Adwokat Doriana S. pod ochroną. Dlaczego mecenas otrzymał pogróżki?

2025-10-27 10:51

Mecenas Patryk Wrycza, obrońca Doriana S., oskarżonego o brutalne morderstwo Lizy w Warszawie, otrzymał ochronę sądową po zgłoszeniu pogróżek. Prawnik, który złożył apelację w sprawie nieprawomocnego wyroku dożywocia, kwestionuje poczytalność swojego klienta i informuje o naruszeniu tajemnicy śledztwa. Pierwsza rozprawa apelacyjna odbędzie się we wtorek 28 października.

Złota waga szalkowa, oświetlona z góry, dominuje w lewej części kadru. Jej szalki, zawieszone na delikatnych łańcuszkach, są puste, a cały mechanizm spoczywa na ciemnobrązowym, prawdopodobnie drewnianym blacie. W tle, częściowo rozmazane, widoczne są stosy otwartych książek i pojedynczych kartek papieru, ułożonych w wachlarz, co tworzy jasne plamy na ciemnym tle.

i

Autor: Redakcja Publicystyczna AI/ Wygenerowane przez AI Złota waga szalkowa, oświetlona z góry, dominuje w lewej części kadru. Jej szalki, zawieszone na delikatnych łańcuszkach, są puste, a cały mechanizm spoczywa na ciemnobrązowym, prawdopodobnie drewnianym blacie. W tle, częściowo rozmazane, widoczne są stosy otwartych książek i pojedynczych kartek papieru, ułożonych w wachlarz, co tworzy jasne plamy na ciemnym tle.

Adwokat Doriana S. otrzymał ochronę policyjną

Mecenas Patryk Wrycza, adwokat broniący Doriana S., oskarżonego o brutalne morderstwo Lizy, otrzymał sądową ochronę. Decyzja ta nastąpiła po tym, jak prawnik zgłosił otrzymywanie personalnych pogróżek i listów z wyzwiskami. Groźby te były bezpośrednio związane z obroną jego klienta, skazanego nieprawomocnie na dożywocie.

Sprawa dotyczy brutalnego ataku na 25-letnią Lizę, do którego doszło 25 lutego 2024 roku przy ulicy Żurawiej w Warszawie. Dorian S. został oskarżony o zgwałcenie i uduszenie kobiety, która zmarła w szpitalu. Tragiczne wydarzenie wstrząsnęło opinią publiczną w całej Polsce.

"Dostawałem personalne groźby, tylko za to, że broniłem swojego klienta. Do mojej kancelarii przychodziły listy z pogróżkami i wyzwiskami. Zgłosiłem to do sądu, który zachował się bardzo dobrze i przyznał mi ochronę, dlatego na salę sądową byłem eskortowany przez policję. Bardzo nie chciałbym stać się ofiarą tego procesu" - mówił adwokat.

Apelacja w sprawie Doriana S.

Pierwsza rozprawa apelacyjna w sprawie Doriana S. zaplanowana jest na wtorek, 28 października. Obrońcy oskarżonego od początku zapowiadali złożenie apelacji od wyroku sądu pierwszej instancji. Dorian S. został skazany nieprawomocnie na karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Mecenas Patryk Wrycza konsekwentnie kwestionuje stan poczytalności swojego klienta w momencie popełnienia przestępstwa. Prawnik uważa, że ta kwestia nie została wystarczająco zweryfikowana podczas wcześniejszego procesu. Argument ten stanowi główną podstawę złożonej apelacji.

"Duża część społeczeństwa jest zdania, że nie należy w tej sprawie prowadzić tak szerokiego postępowania dowodowego. Moje zdanie jest przeciwne, bo waga tej sprawy i grożąca oskarżonemu najsurowsza kara dożywotniego pozbawienia wolności wymaga, żeby społeczeństwo miało pewność, że oskarżony faktycznie powinien odpowiadać za swoje czyny przed sądem" - mówił Wrycza w rozmowie z dziennikarzem „Wyborczej”.

Proces sądowy i wyrok dożywocia

Proces w sprawie Doriana S. przebiegł szybko i zakończył się po zaledwie trzech rozprawach. Oskarżony przyznał się do gwałtu, jednak zaprzeczył, aby miał doprowadzić do śmierci Lizy. Sąd nie miał wątpliwości, że brutalny atak Doriana S. był bezpośrednią przyczyną zgonu młodej kobiety.

Sędzia Paweł Dobosz w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że sprawca działał świadomie i z premedytacją zaplanował zbrodnię. Sąd zdecydował, że skazany ma odbywać karę w systemie terapeutycznym. Zasądzono również zadośćuczynienie dla rodziny zmarłej w wysokości 200 tysięcy złotych.

Czy doszło do naruszenia tajemnicy śledztwa?

Adwokat Patryk Wrycza w rozmowie z "Super Expressem" zwracał również uwagę na naruszenie tajemnicy śledztwa w sprawie Doriana S. Podkreślał, że w mediach pojawiły się szczegółowe informacje o prowadzonym postępowaniu. W jego opinii doszło do publicznego linczu na oskarżonym.

Mecenas Wrycza stanowczo twierdzi, że każdy człowiek ma prawo do rzetelnej obrony i nie powinien być osądzany, zanim sąd zapozna się z całym materiałem dowodowym. Wskazywał na wyciek zdjęć oskarżonego do internetu jako przykład skandalicznego naruszenia.

"Każdy człowiek ma prawo do rzetelnej obrony i nie powinien być skazywany przez nikogo dopóki z materiałem dowodowym nie zapozna się sąd. W tej sprawie w mediach pojawiły się szczegółowe informacje o prowadzonym postępowaniu, a to naruszenie tajemnicy śledztwa" - twierdził, i wyliczał: - "Do internetu wyciekły zdjęcia oskarżonego. To skandaliczne, tak nie powinno być. Doszło do publicznego linczu na oskarżonym. To, co się wydarzyło, to naruszenie tajemnicy postępowania przygotowawczego. Liczę na sprawiedliwy, rzetelny i uczciwy proces" – mówił adwokat.

Prawnik podkreślił, że waga czynu i społeczny odbiór zdarzenia nie powinny wywierać żadnego nacisku na sąd. Zapewnił, że jego klient ma prawo do rzetelnego postępowania karnego. Źródła: Super Express, Gazeta Wyborcza.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.