Afera CPK. Były minister przerywa milczenie, kto tak naprawdę stał za kontrowersyjną transakcją?

2025-10-31 5:29

Afera gruntowa związana z CPK wstrząsnęła polską sceną polityczną, tuż przed oddaniem władzy przez PiS. Były minister rolnictwa Robert Telus, zawieszony przez Jarosława Kaczyńskiego wraz ze swoim zastępcą Rafałem Romanowskim, stanowczo odpiera zarzuty. Twierdzi, że nie miał pojęcia o kontrowersyjnej sprzedaży gruntów pod Centralny Port Komunikacyjny i wskazuje na swojego podwładnego. Sprawa bulwersuje opinię publiczną, a na jaw wychodzą nowe szczegóły dotyczące odpowiedzialności.

Na rozległym, otwartym terenie, przypominającym świeżo zaoraną ziemię, znajduje się koparka z wyraźnie widocznym napisem LIEBHERR na boku, umieszczona w centralnej części obrazu. Słońce, intensywnie jasnożółte, świeci nisko nad horyzontem po lewej stronie kadru, rzucając długie cienie i tworząc silne refleksy świetlne na ziemi. Niebo jest rozświetlone odcieniem pomarańczowo-żółtym u dołu, przechodzącym w jaśniejszy błękit ku górze, z widocznymi delikatnymi smugami chmur. Na horyzoncie, w tle, widoczne są niskie, zaokrąglone wzgórza ziemi oraz linia lasu, z niewyraźnymi sylwetkami drzew.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Na rozległym, otwartym terenie, przypominającym świeżo zaoraną ziemię, znajduje się koparka z wyraźnie widocznym napisem "LIEBHERR" na boku, umieszczona w centralnej części obrazu. Słońce, intensywnie jasnożółte, świeci nisko nad horyzontem po lewej stronie kadru, rzucając długie cienie i tworząc silne refleksy świetlne na ziemi. Niebo jest rozświetlone odcieniem pomarańczowo-żółtym u dołu, przechodzącym w jaśniejszy błękit ku górze, z widocznymi delikatnymi smugami chmur. Na horyzoncie, w tle, widoczne są niskie, zaokrąglone wzgórza ziemi oraz linia lasu, z niewyraźnymi sylwetkami drzew.

Afera gruntowa w cieniu CPK

Sprawa kontrowersyjnej sprzedaży gruntów przeznaczonych pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) zaledwie kilka dni po oddaniu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, rzuca długi cień na całą inwestycję. Informacja o transakcji wywołała istne trzęsienie ziemi w strukturach partii Jarosława Kaczyńskiego, ujawniając potencjalne zaniedbania na najwyższych szczeblach władzy. Działki o strategicznym znaczeniu dla kluczowego projektu państwa zostały sprzedane, a teraz rodzi się pytanie, kto faktycznie pociągnął za sznurki w tej zaskakującej grze.

Szybka reakcja prezesa PiS, który zawiesił byłego ministra rolnictwa Roberta Telusa oraz jego zastępcę Rafała Romanowskiego, świadczy o powadze sytuacji i chęci odcięcia się od skandalu. Ta nagła decyzja jedynie podgrzała atmosferę, wskazując, że w partii nie ma zgody na tuszowanie błędów, które mogą mieć poważne konsekwencje wizerunkowe. Publiczność z pewnością oczekuje rzetelnego wyjaśnienia, jak doszło do tak kuriozalnej sprzedaży gruntów pod flagową inwestycję rządu.

Kto wiedział o sprzedaży działki?

Robert Telus, były szef resortu rolnictwa, wreszcie przerywa milczenie w sprawie, która kosztowała go zawieszenie w prawach członka PiS. Zdecydowanie odcina się od jakiejkolwiek wiedzy na temat sprzedaży kluczowej nieruchomości pod CPK, twierdząc, że cała sprawa nigdy nawet nie trafiła na jego biurko. Jego tłumaczenia budzą jednak pytania o efektywność i przejrzystość zarządzania w ministerstwie tuż przed zmianą rządu. Czy tak ważna decyzja mogła rzeczywiście umknąć uwadze ministra, czy raczej mamy do czynienia z próbą znalezienia kozła ofiarnego?

Telus nie kryje rozgoryczenia, sugerując, że został "niesłusznie zniszczony" w medialnej nagonce. Jednocześnie, nie boi się wskazać palcem na swojego zastępcę, Rafała Romanowskiego, jako osobę, która miała pełną wiedzę i kompetencje w tej materii. Argumentuje, że to właśnie Romanowski, jako pełnomocnik rządu, zajmował się podobnymi sprawami, a minister nie musiał być informowany o każdym szczególe. Taka linia obrony, choć wygodna, rysuje obraz pewnego chaosu decyzyjnego w ostatnich chwilach rządów PiS.

"Niesłusznie mnie zniszczyli, nic o tej sprawie nie wiedziałem bo nie trafiła na moje biurko" – tłumaczy się Robert Telus.

Rola pełnomocnika, czyli Rafała Romanowskiego

Kwestia roli Rafała Romanowskiego w aferze gruntowej pod CPK staje się coraz bardziej centralna. Były zastępca ministra rolnictwa, pełniący funkcję pełnomocnika rządu do spraw kształtowania ustroju rolnego, jest przez Telusa wskazywany jako jedyna osoba zaznajomiona z transakcją. To właśnie on, zdaniem byłego ministra, miał dysponować pełnią informacji, a jego brak obowiązku meldowania szczegółów Telusowi tworzy dziurę w systemie odpowiedzialności. Milczenie Romanowskiego w tej sprawie tylko pogłębia domysły i rodzi podejrzenia, że coś jest na rzeczy.

W obliczu tak poważnych zarzutów i zawieszenia w partii, Romanowski konsekwentnie odmawia komentarza, co w publicznym dyskursie często jest odbierane jako przyznanie się do winy lub próba ukrycia niewygodnych faktów. System, w którym "pełnomocnik nie miał obowiązku meldować mi szczegółów", wydaje się być idealną pożywką dla wszelkich nieprawidłowości. Taka struktura decyzyjna z pewnością wymaga dogłębnego audytu, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości i przywrócić zaufanie do instytucji państwowych.

"Był nim Rafał Romanowski i on znał sprawę. Do mnie w ogóle nie trafiła. Pełnomocnik nie miał obowiązku meldować mi szczegółów" – twierdzi polityk.

Konsekwencje polityczne i śledztwo

Decyzja Jarosława Kaczyńskiego o zawieszeniu obu polityków – Telusa i Romanowskiego – jest jasnym sygnałem, że partia nie zamierza tolerować wątpliwości wokół swoich członków, zwłaszcza w kontekście tak medialnej afery. Robert Telus, mimo przykrości, wyraża zrozumienie dla tej decyzji, podkreślając, że "chodzi oto, żeby nie obciążać Prawa i Sprawiedliwości". To wyznanie pokazuje, jak istotne są dla PiS czyste ręce, szczególnie po utracie władzy i w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych.

Równolegle do wewnętrznych rozliczeń partyjnych, sprawą zajmuje się prokuratura, co nadaje jej dodatkowego ciężaru. Minister rolnictwa Stefan Krajewski zapowiedział również szeroko zakrojoną kontrolę wewnętrzną wszystkich działań związanych ze sprzedażą działki w Zabłotni, a zewnętrzna firma ma przeprowadzić audyt KOWR od momentu powstania. Nieruchomość o powierzchni 160 hektarów, przez którą miała przebiegać linia kolei dużej prędkości do CPK, została sprzedana wiceprezesowi prywatnej firmy Dawtona, Piotrowi Wielgomasowi, co tylko potęguje pytania o prawidłowość całego procesu.

"Chodzi oto, żeby nie obciążać Prawa i Sprawiedliwości. To normalne. Ja pozostaję do dyspozycji służb i jeszcze raz podkreślam, że nie czuję się winny" – mówi Robert Telus.

Co dalej z gruntami pod CPK?

Afera gruntowa wokół CPK to kolejny przykład tego, jak skomplikowane i wrażliwe mogą być procesy decyzyjne dotyczące strategicznych inwestycji państwa. Niezależnie od wyniku śledztwa prokuratury i wewnętrznych audytów, cała sprawa stanowi poważne ostrzeżenie dla przyszłych administracji. Przejrzystość i jednoznaczna odpowiedzialność za każdą decyzję powinny być fundamentem funkcjonowania instytucji publicznych, szczególnie gdy w grę wchodzą miliardy złotych i zaufanie obywateli.

Pozostaje pytanie, czy zawieszenie Telusa i Romanowskiego to koniec politycznych konsekwencji, czy też jedynie początek głębszych rozliczeń wewnątrz partii. Publiczność oczekuje nie tylko wskazania winnych, ale przede wszystkim systemowych zmian, które uniemożliwią podobne "przypadki" w przyszłości. W kontekście tak kluczowej inwestycji jak Centralny Port Komunikacyjny, każda nieprawidłowość podważa jej sens i wiarygodność w oczach społeczeństwa.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.