Agresywny rodzic w Gójsku. Co ujawniono o 36-latku?

2025-11-19 14:15

Agresywny rodzic w Gójsku wywołał prawdziwe poruszenie. Podczas poniedziałkowej wywiadówki w szkole podstawowej w Gójsku (pow. sierpecki) 36-letni mężczyzna pod wpływem alkoholu zaatakował dyrektorkę placówki i matkę jednego z uczniów, a także uszkodził samochody. Dziś znamy już nowe szczegóły tej bulwersującej sprawy i decyzję w sprawie zatrzymanego mężczyzny, który usłyszał poważne zarzuty.

Na pierwszym planie widoczne są otwarte drzwi w jasnym, drewnianym kolorze, wyposażone w metalową klamkę i dolną płytę ochronną. Przez uchylone drzwi wpada jasne światło, rzucając wyraziste cienie na ciemną podłogę pokrytą kwadratowymi płytkami. Tło przedstawia długi korytarz z kremowymi ścianami i kolejnymi drzwiami, zanurzonymi w półmroku, co kontrastuje z intensywnie oświetloną częścią przy otwartych drzwiach.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Na pierwszym planie widoczne są otwarte drzwi w jasnym, drewnianym kolorze, wyposażone w metalową klamkę i dolną płytę ochronną. Przez uchylone drzwi wpada jasne światło, rzucając wyraziste cienie na ciemną podłogę pokrytą kwadratowymi płytkami. Tło przedstawia długi korytarz z kremowymi ścianami i kolejnymi drzwiami, zanurzonymi w półmroku, co kontrastuje z intensywnie oświetloną częścią przy otwartych drzwiach.

Szalony incydent na wywiadówce

Sceny rodem z najgorszego koszmaru rozegrały się w ubiegły poniedziałek, 17 listopada, w placówce edukacyjnej w Gójsku. Zwyczajna wywiadówka, zamiast być miejscem konstruktywnych rozmów, zamieniła się w arenę agresji, gdzie 36-letni rodzic pokazał najgorszą stronę swojego charakteru. Mężczyzna, ewidentnie pod wpływem alkoholu, został poproszony o opuszczenie sali, co jednak nie uspokoiło jego zapędów, a wręcz przeciwnie – eskalowało jego furię.

To, co nastąpiło później, przypominało raczej uliczną bójkę niż zdarzenie w murach szkoły. Najpierw agresywny rodzic uderzył w twarz jedną z matek, a następnie bez skrupułów popchnął dyrektorkę placówki, doprowadzając do jej upadku. Obie poszkodowane kobiety, z ogólnymi potłuczeniami, trafiły do szpitala w Sierpcu, choć na szczęście ich obrażenia nie okazały się poważne.

"Mężczyzna usłyszał cztery zarzuty. Policjanci skierowali wniosek do prokuratury o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Czekamy na ustalenie terminu posiedzenia sądu" - przekazała st. asp. Katarzyna Krukowska z sierpeckiej policji.

Co zarzucono agresywnemu ojcu?

Policja nie czekała długo z reakcją. 36-latek został zatrzymany niemal od razu, a badania wykazały w jego organizmie aż 0,8 promila alkoholu, co z pewnością tłumaczy, ale bynajmniej nie usprawiedliwia jego zachowania. Okazało się, że atak na kobiety to nie jedyny grzech mężczyzny tego wieczoru, gdyż na jego koncie znalazło się również uszkodzenie dwóch samochodów na szkolnym parkingu w Szczutowie.

Dzień po zdarzeniu, we wtorek 18 listopada, agresywny ojciec usłyszał już formalne zarzuty. Jak informuje st. asp. Katarzyna Krukowska z sierpeckiej policji, lista przewinień jest długa i obejmuje nie tylko naruszenie nietykalności cielesnej, ale także jej chuligański charakter oraz zniszczenie mienia. To jednak nie wszystko, co ciąży na 36-latku, sprawę przejęła już prokuratura.

Tajemnica zarzutu – znęcanie

Najbardziej wstrząsający okazał się czwarty zarzut, który rzuca nowe światło na całą sytuację i sugeruje, że incydent w szkole mógł być jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Jak udało nam się ustalić, chodzi o art. 207 kodeksu karnego, czyli znęcanie fizyczne lub psychiczne nad osobą najbliższą. To przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności, co w przypadku tego mężczyzny może skutkować bardzo poważnymi konsekwencjami.

W świetle tych nowych informacji, nagłe wybuchy agresji i furii stają się jeszcze bardziej niepokojące. Sąd będzie musiał rozważyć zastosowanie kary łączonej za wszystkie cztery zarzuty, co może oznaczać dla 36-latka długi pobyt za kratkami. Pozostaje tylko pytanie, czy ten incydent był odosobniony, czy może stanowił tragiczny finał dłuższego ciągu wydarzeń, na które nikt wcześniej nie zareagował?

Czy areszt jest nieunikniony?

Policja, biorąc pod uwagę charakter zarzutów i społeczne zagrożenie, jakie niesie ze sobą takie zachowanie, złożyła wniosek do prokuratury o zastosowanie wobec sprawcy tymczasowego aresztowania. To standardowa procedura w tak poważnych przypadkach, mająca na celu zabezpieczenie prawidłowego toku postępowania oraz ochronę potencjalnych ofiar. Ostateczna decyzja należy do sądu, który wkrótce ustali termin posiedzenia w tej sprawie.

Wydarzenia w Gójsku raz jeszcze przypominają nam o problemie agresji, zwłaszcza tej, która wkracza w mury szkół, miejsca mające być bezpiecznymi przystaniami dla dzieci i ich rodziców. Oby ten przypadek posłużył jako ostrzeżenie dla wszystkich i skłonił do refleksji nad tym, jak ważne jest reagowanie na wszelkie przejawy przemocy, zanim eskalują do tak dramatycznych rozmiarów.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.