Atak zimy na Podkarpaciu. Dlaczego dziesiątki tysięcy domów wciąż tkwi w ciemności?

2025-11-24 9:16

Podkarpacie ponownie staje w obliczu zimowego kryzysu. Blisko 37 tysięcy gospodarstw domowych w poniedziałek rano wciąż pozostawało bez prądu. Przyczyną są zerwane przez ciężkie konary oraz oblodzone drzewa linie energetyczne, co potwierdził dyżurny WCZK w Rzeszowie Tomasz Węgrzynowicz. Sytuacja ta budzi pytania o gotowość regionu na ekstremalne warunki pogodowe i skuteczność działań służb.

Rozległa, zimowa panorama przedstawia las pokryty grubą warstwą śniegu. Większość drzew iglastych i liściastych ma gałęzie uginające się pod ciężarem śniegu i lodu, tworząc zwisające formy. Przez centrum kadru przebiegają trzy poziome linie energetyczne, również pokryte śniegiem i szadzią. Tło stanowi zamglony, jasnoszary horyzont.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Rozległa, zimowa panorama przedstawia las pokryty grubą warstwą śniegu. Większość drzew iglastych i liściastych ma gałęzie uginające się pod ciężarem śniegu i lodu, tworząc zwisające formy. Przez centrum kadru przebiegają trzy poziome linie energetyczne, również pokryte śniegiem i szadzią. Tło stanowi zamglony, jasnoszary horyzont.

Zimowy Armagedon na Podkarpaciu

Gdy na zegarach wybiła poniedziałkowa pora, dla mieszkańców Podkarpacia nadal trwał zimowy koszmar. Dane z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie są bezlitosne: blisko 37 tysięcy gospodarstw domowych wciąż tkwi w ciemnościach, pozbawionych dostępu do podstawowej usługi, jaką jest energia elektryczna. To nie tylko dyskomfort, ale realne zagrożenie w dobie mroźnych temperatur.

Tego rodzaju awarie energetyczne, choć zimą zdarzają się regularnie, w tym roku wydają się wyjątkowo dotkliwe, uderzając w dziesiątki tysięcy rodzin. Przyczyną są głównie zerwane przez obfite opady śniegu oraz warstwę lodu konary drzew, które nie wytrzymały ciężaru i runęły na linie przesyłowe. Oblodzenie samych kabli tylko pogarsza sprawę, czyniąc naprawy niezwykle trudnymi i niebezpiecznymi dla ekip technicznych.

"Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie" – poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Tomasz Węgrzynowicz.

Czy jesteśmy gotowi na takie wyzwania?

Pytanie o gotowość infrastruktury energetycznej na regularne ataki zimy powraca co roku niczym bumerang. Mimo zapowiedzi inwestycji i modernizacji, każdorazowo ekstremalne warunki pogodowe obnażają słabe punkty systemu, pozostawiając tysiące ludzi bez ogrzewania, możliwości przygotowania posiłków czy naładowania telefonu w kryzysowej sytuacji. To zmusza do refleksji nad realnym stanem przygotowania na takie scenariusze.

Długotrwały brak prądu to nie tylko kwestia wygody. To zagrożenie dla zdrowia, zwłaszcza dla osób starszych, chorych czy rodzin z małymi dziećmi, które nagle zostają odcięte od źródeł ciepła i informacji. Brak możliwości komunikacji z zewnętrznym światem potęguje poczucie izolacji i bezradności, stawiając lokalne społeczności w obliczu prawdziwego testu wytrzymałości i wzajemnej pomocy.

Co robią służby w obliczu kryzysu?

Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, wraz z ekipami energetyków, pracuje w pocie czoła, aby przywrócić zasilanie w jak najkrótszym czasie. Jednakże skala uszkodzeń i trudne warunki terenowe, w tym śliskie drogi i zawalone konarami ścieżki, znacząco utrudniają dotarcie do wszystkich uszkodzonych miejsc. Działania naprawcze wymagają nie tylko wysiłku, ale i czasu, co dla marznących mieszkańców jest towarem deficytowym.

W tego typu sytuacjach kluczowa staje się szybka i skoordynowana reakcja. Apeluje się do mieszkańców o zachowanie ostrożności, zwłaszcza w pobliżu uszkodzonych linii energetycznych oraz o zgłaszanie wszelkich nieprawidłowości. To kolejny dowód na to, że natura potrafi zaskoczyć, wymagając od człowieka nieustannego doskonalenia systemów zabezpieczeń i awaryjnych procedur.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.