Spis treści
Prokuratura bada samorządowe decyzje
Sprawa, która od miesięcy elektryzuje Tarnowskie Góry, wreszcie nabrała rozpędu. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach oficjalnie wszczęła śledztwo dotyczące możliwego przekroczenia uprawnień przez burmistrza Arkadiusza Czecha, co stawia pod znakiem zapytania transparentność i legalność lokalnych nominacji. Cała afera dotyczy kontrowersyjnego powołania byłej posłanki Barbary Dziuk do rady nadzorczej miejskiej spółki Tarnogórskich Obiektów Sportowo-Rekreacyjnych (TOSiR), co, jak się okazuje, mogło być sprzeczne z obowiązującym prawem.
Zawiadomienie w tej bulwersującej sprawie złożył radny miejski Krzysztof Bergier, który od samego początku wskazywał na rażące nieprawidłowości w procesie nominacji. Postępowanie, wszczęte 23 października, koncentruje się na czynie z artykułu 231 paragraf 1 Kodeksu karnego, czyli przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Śledczy dokładnie sprawdzają, czy burmistrz, decydując o obsadzeniu tak ważnego stanowiska, działał zgodnie z literą prawa, czy też świadomie ją naruszył, dając pole do spekulacji o potencjalnych motywach.
Czy doszło do korupcji?
Radny Krzysztof Bergier, inicjator zawiadomienia, nie przebiera w słowach, otwarcie podkreślając wagę tej sprawy. Jego zdaniem, sytuacja ma charakter skandaliczny i wymaga dogłębnych wyjaśnień, także w kontekście potencjalnych powiązań korupcyjnych, które mogły wpłynąć na decyzję burmistrza. Ta deklaracja podnosi stawkę śledztwa, sugerując, że pod powierzchnią
„pomyłki” może kryć się coś znacznie poważniejszego niż zwykłe przeoczenie urzędnicze.
W obliczu takich oskarżeń, radny Bergier z satysfakcją przyjął informację o wszczęciu prokuratorskiego śledztwa, postrzegając to jako dowód na to, że nikt nie stoi ponad prawem. Jego zdaniem, sprawa ta ma kluczowe znaczenie dla wiarygodności lokalnych władz i zaufania mieszkańców do instytucji publicznych. To sygnał, że zasady praworządności muszą być respektowane przez każdego, niezależnie od zajmowanego stanowiska, co jest kamieniem węgielnym demokracji lokalnej.
„Sprawa w ocenie mojej i wielu mieszkańców Tarnowskich Gór jest skandaliczna. Do powołania w skład Rady Nadzorczej doszło najprawdopodobniej z naruszeniem prawa. Powiadomiłem w tej sprawie CBA i złożyłem zawiadomienie do prokuratury, bo uważam, że wszystkie wątpliwości wobec działań burmistrza i innych osób powinny zostać wyjaśnione, a ewentualny wątek korupcyjny zbadany” — mówi radny.
„To dowód na to, że prawo obowiązuje wszystkich — niezależnie czy jest się radnym, burmistrzem czy kimkolwiek innym” — komentuje.
Błąd magistratu czy celowe działanie?
Reakcja magistratu na całą sprawę również wzbudziła sporo emocji, próbując zbagatelizować problem jako incydentalny błąd, który został już naprawiony. Ewa Kulisz, rzecznik prasowa Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach, zapewnia, że nieprawidłowość szybko wykryto, a konsekwencje natychmiastowo usunięto, co ma świadczyć o transparentności urzędu. Tym samym, urzędnicy starają się przekonać opinię publiczną, że cała sytuacja była jedynie niefortunną pomyłką w procedurach.
Kulisz podkreśla również, że po stwierdzeniu nieważności powołania, Barbara Dziuk natychmiast złożyła rezygnację i zwróciła wszystkie otrzymane diety, a jej obecność w radzie nadzorczej nie doprowadziła do podjęcia żadnych wiążących decyzji. Rzeczniczka kategorycznie stwierdziła, że taki „błąd” zdarzył się w urzędzie po raz pierwszy i ma być definitywnie wyeliminowany w przyszłości, co ma uspokoić nastroje i zamknąć dyskusję wokół tej kontrowersyjnej nominacji.
„Po tym, jak okazało się, że z powodu błędu w weryfikacji kandydatów członkiem rady nadzorczej TOSiR jest osoba, która nie powinna była tam zasiadać, wprowadziliśmy już konieczne zmiany w arkuszu kwalifikacyjnym” — wyjaśnia.
„Z jej udziałem nie podjęto żadnej wiążącej spółkę decyzji. Taki błąd zdarzył się w naszym urzędzie po raz pierwszy i więcej nie może się już powtórzyć” — dodaje.
Co wykluczało Barbarę Dziuk?
Meritum całej sprawy to jasno określone przepisy prawa, które bezsprzecznie wykluczały Barbarę Dziuk z możliwości zasiadania w radzie nadzorczej miejskiej spółki. Zgodnie z artykułem 24f ustawy o samorządzie gminnym, radni oraz ich małżonkowie nie mogą pełnić funkcji w organach nadzorczych spółek, których wyłącznym właścicielem jest gmina. Była posłanka jest radną powiatową, a jej mąż, Jerzy Dziuk, zasiada w Radzie Miejskiej Tarnowskich Gór, co automatycznie dyskwalifikowało ją z objęcia stanowiska.
Fakt, że decyzję o wskazaniu kandydatury Barbary Dziuk podpisał sam burmistrz Arkadiusz Czech 23 kwietnia 2025 roku, dodaje sprawie pikanterii i budzi szereg pytań o jego świadomość przepisów. Radna Dziuk zasiadała w Radzie Nadzorczej kilkanaście tygodni, bo od 11 czerwca 2025 roku, kiedy to podczas walnego zgromadzenia spółki TOSiR została powołana do rady nadzorczej. Ta chronologia zdarzeń sprawia, że tłumaczenia o „pomyłce formalnej” wydają się być naciągane, a odpowiedzialność burmistrza staje się coraz bardziej oczywista.
Czy burmistrz Czech poniesie konsekwencje?
Gdy w sierpniu radni zaczęli domagać się rzeczowych wyjaśnień w sprawie tej kuriozalnej nominacji, burmistrz Czech poinformował o rezygnacji Barbary Dziuk i zwrocie diet, próbując załagodzić narastający kryzys. Podkreślał, że jej obecność w radzie nadzorczej nie miała żadnych skutków prawnych, gdyż w tym okresie nie odbyły się żadne posiedzenia, co miało być argumentem łagodzącym całą sytuację. Mimo to, same przeprosiny za „pomyłkę formalną” nie zamykają tematu i nie zwalniają z odpowiedzialności za podjęte decyzje.
Obecnie śledczy z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach drobiazgowo analizują zebrane dokumenty i wszystkie okoliczności związane z decyzją o powołaniu do rady nadzorczej. Postępowanie pozostaje we wstępnej fazie, a opinia publiczna z niecierpliwością czeka na rozwój wydarzeń. Na razie nie wiadomo, kiedy zapadną ewentualne decyzje procesowe, ale jasne jest, że ta sprawa ma potencjał, aby poważnie zaważyć na politycznej przyszłości Arkadiusza Czecha.
„Chciałem się zwrócić do mieszkańców z przeprosinami - za pomyłkę formalną, a nie merytoryczną. Prowadzę politykę personalną w tym mieście 20 lat, to że powołałem tą osobę, która jest różnie postrzegana, to jest moja decyzja i biorę za nią odpowiedzialność” - mówił w sierpniu burmistrz Arkadiusz Czech.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.