Czarnek krytykuje zakaz hodowli zwierząt futerkowych
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek wyraził stanowczy sprzeciw wobec nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która wprowadza zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Nowe przepisy, przyjęte przez Sejm 20 października, spotkały się z ostrą krytyką polityka PiS.
W programie "Popołudnie" Radia Wnet, Przemysław Czarnek określił ustawę jako ideologiczną i szkodliwą. Podkreślił również, że jego zdaniem "zwierzęta nie mają praw", co stanowiło kluczowy argument w jego wystąpieniu. Działania Sejmu w tej kwestii były przedmiotem debaty publicznej i wewnętrznej krytyki w Prawie i Sprawiedliwości.
Szczegóły głosowania i nowe przepisy
Głosowanie nad ustawą odbyło się w Sejmie i zakończyło się poparciem przez 339 posłów. 78 było przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu. Nowe przepisy zakładają wprowadzenie zakazu chowu i hodowli zwierząt futerkowych, z wyjątkiem królików, od 1 stycznia 2029 roku.
Alternatywny projekt, przygotowany przez posłów PiS, Konfederacji i Republikanów, przewidywał znacznie dłuższy, 15-letni okres przejściowy. Ostatecznie jednak do dalszych prac przyjęto propozycję koalicji rządzącej, co wywołało niezadowolenie wśród części polityków, w tym Przemysława Czarnka. Decyzja ta ma dalekosiężne konsekwencje dla branży futrzarskiej w Polsce.
"Ponad połowa PiS-u w tej sprawie uległa ideologicznym argumentom stosowanym przez lewicę, która tę ustawę zgłosiła. I nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób bronić moich kolegów - niech się bronią sami. Ja mówię, że to jest szkodliwe. To wynika z faktu stworzenia jakiejś kategorii praw zwierząt. Otóż zwierzęta nie mają praw, bo prawo to jest relacja zachodząca między osobami, a żadne zwierzę - nawet najwspanialsze - osobą nie jest. W związku z tym nie mają prawa zwierzęta" – powiedział poseł PiS.
Obowiązki ludzi wobec zwierząt
Przemysław Czarnek zaznaczył, że choć zwierzęta nie posiadają praw w rozumieniu prawnym, ludzie mają wobec nich określone obowiązki. Polityk podkreślił konieczność szanowania zwierząt i utrzymywania ich w odpowiednich, dobrych warunkach.
Jednocześnie, poseł PiS zakwestionował zasadność zakazu hodowli, argumentując, że można dyskutować o przepisach zwiększających dobrostan zwierząt, ale nie o całkowitym zakazie. Porównał sytuację do hipotetycznych zakazów spożywania mięsa czy mleka, wskazując na potencjalne dalsze restrykcje.
"My, ludzie, mamy prawa i obowiązki, obowiązki także względem zwierząt: mamy obowiązek szanowania zwierząt, utrzymywania ich w dobrych warunkach. I tu zawsze mogę rozmawiać, jak tworzyć przepisy, które by zwiększały dobrostan zwierząt. Ale zakaz hodowli tylko dlatego, że ktoś mówi, że dzisiaj ludzie nie muszą nosić futerek? A może zaraz ktoś powie, że nie muszą jeść schabowego, albo (…) nie muszą pić mleka od krowy?" – argumentował.
Ekonomiczne konsekwencje zakazu hodowli futer
W dalszej części rozmowy Przemysław Czarnek skoncentrował się na negatywnych skutkach ekonomicznych, jakie, jego zdaniem, przyniesie nowa ustawa. Polityk stwierdził, że zakaz hodowli zwierząt futerkowych jest błędem z kilku powodów, zarówno gospodarczych, jak i ideologicznych.
Poseł PiS podkreślił, że rozwiązanie to jest szkodliwe dla polskiej gospodarki oraz polskiej wsi. Argumentował, że nie wnosi żadnej realnej ochrony zwierząt, a jedynie zaszkodzi polskim przedsiębiorcom. Według Czarnka, ideologiczne podejście do produkcji zwierząt spowoduje, że na zakazie w Polsce skorzystają inne kraje, takie jak Niemcy, Hiszpania czy Portugalia.
"Ustawa o zakazie hodowli zwierząt futerkowych jest błędem z kilku powodów - gospodarczych, jak i również ideologicznych" – stwierdził.
"Nie można tego rozwiązania popierać, to jest szkodliwe dla gospodarki, dla polskiej wsi. I nic nie wnosi, żadnej ochrony zwierząt tutaj nie ma w tym rozwiązaniu” – dodał polityk. Jego zdaniem, nowe przepisy nie poprawią losu zwierząt, a jedynie zaszkodzą polskim przedsiębiorcom. – „To jest ideologiczne podejście do produkcji zwierząt (...). Jak się zakaże w Polsce, skorzystają na tym Niemcy, Hiszpanie, Portugalczycy, czyli wszędzie tam, gdzie jest to dozwolone” – podsumował.
Co dalej z ustawą o ochronie zwierząt?
Po przyjęciu przez Sejm, ustawa o ochronie zwierząt zostanie skierowana do Senatu. Tam będzie przedmiotem dalszych prac legislacyjnych i może ulec zmianom lub zostać zatwierdzona w obecnej formie.
Decyzje podjęte na tym etapie będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości hodowli zwierząt futerkowych w Polsce oraz dla środowiska rolniczego. Cały proces legislacyjny jest ściśle monitorowany przez zainteresowane strony i opinię publiczną.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.