Czarnek o zakazie hodowli zwierząt futerkowych. Dlaczego były minister twierdzi, że zwierzęta nie mają praw?

2025-10-21 14:39

Poseł PiS Przemysław Czarnek ostro skrytykował nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która zakazuje hodowli zwierząt futerkowych. W wypowiedzi dla Radia Wnet polityk stwierdził, że "zwierzęta nie mają praw", uznając nowe przepisy za ideologiczne i szkodliwe dla polskiej gospodarki oraz obszarów wiejskich. Sejm przyjął ustawę 20 października, wprowadzającą zakaz od 2029 roku.

W centrum obrazu znajduje się zwierzę o wydłużonym ciele, przypominające łasicę, zwrócone przodem do widza. Jego sierść na głowie i grzbiecie jest szarobrązowa, przechodząca w biały kolor na podbródku i spodzie szyi. Ma małe, czarne oczy i różowy nos. Tło jest rozmyte, z widocznymi odcieniami szarości, zieleni i brązu, co sugeruje naturalne środowisko na zewnątrz.

i

Autor: Redakcja Publicystyczna AI/ Wygenerowane przez AI W centrum obrazu znajduje się zwierzę o wydłużonym ciele, przypominające łasicę, zwrócone przodem do widza. Jego sierść na głowie i grzbiecie jest szarobrązowa, przechodząca w biały kolor na podbródku i spodzie szyi. Ma małe, czarne oczy i różowy nos. Tło jest rozmyte, z widocznymi odcieniami szarości, zieleni i brązu, co sugeruje naturalne środowisko na zewnątrz.

Czarnek krytykuje zakaz hodowli zwierząt futerkowych

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek wyraził stanowczy sprzeciw wobec nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która wprowadza zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Nowe przepisy, przyjęte przez Sejm 20 października, spotkały się z ostrą krytyką polityka PiS.

W programie "Popołudnie" Radia Wnet, Przemysław Czarnek określił ustawę jako ideologiczną i szkodliwą. Podkreślił również, że jego zdaniem "zwierzęta nie mają praw", co stanowiło kluczowy argument w jego wystąpieniu. Działania Sejmu w tej kwestii były przedmiotem debaty publicznej i wewnętrznej krytyki w Prawie i Sprawiedliwości.

Szczegóły głosowania i nowe przepisy

Głosowanie nad ustawą odbyło się w Sejmie i zakończyło się poparciem przez 339 posłów. 78 było przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu. Nowe przepisy zakładają wprowadzenie zakazu chowu i hodowli zwierząt futerkowych, z wyjątkiem królików, od 1 stycznia 2029 roku.

Alternatywny projekt, przygotowany przez posłów PiS, Konfederacji i Republikanów, przewidywał znacznie dłuższy, 15-letni okres przejściowy. Ostatecznie jednak do dalszych prac przyjęto propozycję koalicji rządzącej, co wywołało niezadowolenie wśród części polityków, w tym Przemysława Czarnka. Decyzja ta ma dalekosiężne konsekwencje dla branży futrzarskiej w Polsce.

"Ponad połowa PiS-u w tej sprawie uległa ideologicznym argumentom stosowanym przez lewicę, która tę ustawę zgłosiła. I nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób bronić moich kolegów - niech się bronią sami. Ja mówię, że to jest szkodliwe. To wynika z faktu stworzenia jakiejś kategorii praw zwierząt. Otóż zwierzęta nie mają praw, bo prawo to jest relacja zachodząca między osobami, a żadne zwierzę - nawet najwspanialsze - osobą nie jest. W związku z tym nie mają prawa zwierzęta" – powiedział poseł PiS.

Obowiązki ludzi wobec zwierząt

Przemysław Czarnek zaznaczył, że choć zwierzęta nie posiadają praw w rozumieniu prawnym, ludzie mają wobec nich określone obowiązki. Polityk podkreślił konieczność szanowania zwierząt i utrzymywania ich w odpowiednich, dobrych warunkach.

Jednocześnie, poseł PiS zakwestionował zasadność zakazu hodowli, argumentując, że można dyskutować o przepisach zwiększających dobrostan zwierząt, ale nie o całkowitym zakazie. Porównał sytuację do hipotetycznych zakazów spożywania mięsa czy mleka, wskazując na potencjalne dalsze restrykcje.

"My, ludzie, mamy prawa i obowiązki, obowiązki także względem zwierząt: mamy obowiązek szanowania zwierząt, utrzymywania ich w dobrych warunkach. I tu zawsze mogę rozmawiać, jak tworzyć przepisy, które by zwiększały dobrostan zwierząt. Ale zakaz hodowli tylko dlatego, że ktoś mówi, że dzisiaj ludzie nie muszą nosić futerek? A może zaraz ktoś powie, że nie muszą jeść schabowego, albo (…) nie muszą pić mleka od krowy?" – argumentował.

Ekonomiczne konsekwencje zakazu hodowli futer

W dalszej części rozmowy Przemysław Czarnek skoncentrował się na negatywnych skutkach ekonomicznych, jakie, jego zdaniem, przyniesie nowa ustawa. Polityk stwierdził, że zakaz hodowli zwierząt futerkowych jest błędem z kilku powodów, zarówno gospodarczych, jak i ideologicznych.

Poseł PiS podkreślił, że rozwiązanie to jest szkodliwe dla polskiej gospodarki oraz polskiej wsi. Argumentował, że nie wnosi żadnej realnej ochrony zwierząt, a jedynie zaszkodzi polskim przedsiębiorcom. Według Czarnka, ideologiczne podejście do produkcji zwierząt spowoduje, że na zakazie w Polsce skorzystają inne kraje, takie jak Niemcy, Hiszpania czy Portugalia.

"Ustawa o zakazie hodowli zwierząt futerkowych jest błędem z kilku powodów - gospodarczych, jak i również ideologicznych" – stwierdził.

"Nie można tego rozwiązania popierać, to jest szkodliwe dla gospodarki, dla polskiej wsi. I nic nie wnosi, żadnej ochrony zwierząt tutaj nie ma w tym rozwiązaniu” – dodał polityk. Jego zdaniem, nowe przepisy nie poprawią losu zwierząt, a jedynie zaszkodzą polskim przedsiębiorcom. – „To jest ideologiczne podejście do produkcji zwierząt (...). Jak się zakaże w Polsce, skorzystają na tym Niemcy, Hiszpanie, Portugalczycy, czyli wszędzie tam, gdzie jest to dozwolone” – podsumował.

Co dalej z ustawą o ochronie zwierząt?

Po przyjęciu przez Sejm, ustawa o ochronie zwierząt zostanie skierowana do Senatu. Tam będzie przedmiotem dalszych prac legislacyjnych i może ulec zmianom lub zostać zatwierdzona w obecnej formie.

Decyzje podjęte na tym etapie będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości hodowli zwierząt futerkowych w Polsce oraz dla środowiska rolniczego. Cały proces legislacyjny jest ściśle monitorowany przez zainteresowane strony i opinię publiczną.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.