Spis treści
Wezwanie i prokuratorskie śledztwo
Daniel Obajtek, postać symbolizująca pewną epokę w polskiej polityce gospodarczej, ma stawić się przed obliczem warszawskiej prokuratury. To wezwanie, choć jeszcze nieoficjalne, dotarło do opinii publicznej niczym grom z jasnego nieba, budząc spekulacje na temat dalszych losów byłego prezesa Orlenu. Termin przesłuchania, wyznaczony na 12 listopada, z pewnością będzie kluczową datą w kalendarzu tych, którzy śledzą rozwój wydarzeń wokół dawnego potentata.
Potwierdzenie samego faktu prowadzenia postępowania, choć enigmatyczne, nie pozostawia złudzeń – prokuratura intensywnie pracuje nad sprawą. Rzecznik Prokuratury Regionalnej, Mateusz Martyniuk, jedynie lakonicznie odniósł się do kwestii, sygnalizując, że sprawa Daniela Obajtka jest w toku, a jej szczegóły są pieczołowicie analizowane przez śledczych.
Tajemnicze usługi detektywistyczne
Sednem prokuratorskiego zainteresowania są rzekome umowy na usługi detektywistyczne, które Orlen, pod wodzą Obajtka, zawierał w latach 2019-2024. Doniesienia mediów wskazują, że spółka wydała na ten cel blisko 3 miliony złotych, co samo w sobie jest kwotą budzącą wiele pytań. Co więcej, firmy te miały wcześniej świadczyć usługi związane z osobistą ochroną samego Obajtka i jego prywatnego majątku, co nadaje sprawie jeszcze bardziej kontrowersyjny wymiar.
Prokuratura Generalna nie przebiera w słowach, sugerując, że postępowanie może dotyczyć przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej. Jeśli zarzuty zostaną potwierdzone przez sąd, konsekwencje mogą być bardzo poważne, z karą do 10 lat pozbawienia wolności włącznie. To brutalne zderzenie z rzeczywistością prawną, które pokazuje, że dawna bezkarność może należeć już do przeszłości.
Immunitet uchylony. Jaka była reakcja?
Nie można zapominać o kontekście prawnym, który poprzedza obecne wezwanie. Parlament Europejski, decyzją z 7 października 2025 roku, uchylił immunitet Danielowi Obajtkowi. Była to odpowiedź na wniosek ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, złożony jeszcze w grudniu 2024 roku, co świadczy o długotrwałym i konsekwentnym dążeniu do rozliczenia niektórych postaci z poprzedniej ekipy rządzącej. Uchylenie immunitetu otwiera drogę do pełnego postępowania prawnego.
Po ogłoszeniu tej decyzji, były prezes Orlenu odniósł się do sprawy w serwisie X, publikując komentarz. Jego pełnomocnik, cytowany przez Onet, zapowiedział, że żadne oficjalne oświadczenia nie zostaną wydane przed 12 listopada, co sugeruje strategiczne podejście do zbliżającego się przesłuchania i próbę minimalizacji medialnego szumu.
Czy detektywi szpiegowali polityków?
Sprawa usług detektywistycznych nie jest nowa. Już w marcu 2024 roku media donosiły o tym, że Orlen miał korzystać z prywatnych agencji. Co jednak najbardziej bulwersujące, detektywi mieli rzekomo interesować się politykami opozycji, w tym przedstawicielami Koalicji Obywatelskiej i PSL. Jeśli te doniesienia znajdą potwierdzenie, skala potencjalnych nadużyć może okazać się znacznie szersza.
Daniel Obajtek w przeszłości stanowczo zaprzeczał, jakoby miał jakikolwiek związek z takimi działaniami, odpierając zarzuty jako bezpodstawne. Mimo jego deklaracji, prokuratura zdaje się mieć odmienne zdanie, dążąc do wyjaśnienia wszystkich okoliczności. Całe postępowanie wciąż trwa i to śledczy zdecydują o ewentualnych zarzutach po przesłuchaniu.
Orlen potwierdza współpracę. Co to oznacza?
Sama spółka Orlen, w oficjalnym komunikacie, potwierdziła fakt współpracy z firmami detektywistycznymi w latach 2019-2024. Podkreślono jednak, że miało to dotyczyć jedynie "przygotowywania analiz i publicznie dostępnych materiałów". Ta narracja, choć oficjalna, wydaje się być próbą zdystansowania się od potencjalnych nieprawidłowości. Pytanie, czy śledczy uznają ją za wystarczającą, pozostaje otwarte.
Całe postępowanie jest w toku, a jego kulminacyjnym punktem będzie zapewne przesłuchanie Daniela Obajtka 12 listopada. Dopiero po zebraniu wszystkich dowodów i zeznań, prokuratura podejmie decyzję, czy postawi byłemu prezesowi Orlenu formalne zarzuty. Niezależnie od wyniku, sprawa już teraz rzuca długi cień na wcześniejsze rządy w państwowych spółkach.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.