Interpol ściga rosyjskich dywersantów. Co naprawdę wydarzyło się w Garwolinie?

2025-12-17 22:03

Międzynarodowa obława na potencjalnych rosyjskich dywersantów nabiera tempa. Interpol wystawił czerwone noty za Jewhienijem Iwanowem i Ołeksandrem Kononowem, podejrzanymi o akty terrorystyczne na rzecz wywiadu Rosji. Działania te miały miejsce w powiecie garwolińskim w połowie listopada. Sprawa budzi niepokój i stawia pytanie o faktyczne cele operacji obcych służb na polskim terytorium.

Od tyłu widoczny jest okrągły, ciemnoszary znak drogowy zamocowany na pionowym słupie. Na znaku, w jego dolnej części, przyklejona jest prostokątna, biała naklejka z drobnym, czarnym tekstem. Tło stanowi rozmyta perspektywa ulicy miejskiej w pochmurny dzień lub o zmierzchu, z mokrą nawierzchnią odbijającą jaskrawe, kolorowe światła samochodów lub sygnalizacji świetlnej.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Od tyłu widoczny jest okrągły, ciemnoszary znak drogowy zamocowany na pionowym słupie. Na znaku, w jego dolnej części, przyklejona jest prostokątna, biała naklejka z drobnym, czarnym tekstem. Tło stanowi rozmyta perspektywa ulicy miejskiej w pochmurny dzień lub o zmierzchu, z mokrą nawierzchnią odbijającą jaskrawe, kolorowe światła samochodów lub sygnalizacji świetlnej.

Międzynarodowy list gończy Interpolu

W ostatnich dniach światło dzienne ujrzała informacja, która z pewnością podnosi ciśnienie niejednemu obserwatorowi geopolitycznych rozgrywek. Interpol, organizacja stojąca na straży międzynarodowego porządku prawnego, wystawiła czerwone noty za dwoma mężczyznami, Jewhienijem Iwanowem i Ołeksandrem Kononowem. Ich nazwiska są teraz synonimem podejrzeń o poważne akty dywersyjne, mające bezpośrednio godzić w bezpieczeństwo Polski na rzecz rosyjskiego wywiadu. Sprawa ta przypomina, że czasy zimnej wojny, choć odeszły, wciąż rezonują w tle współczesnych konfliktów, a zagrożenia hybrydowe są realne i namacalne. Informację o tym alarmującym rozwoju przekazała Komenda Główna Policji, co tylko podkreśla powagę sytuacji.

Zatrważające jest, że domniemane działania terrorystyczne miały miejsce na polskiej ziemi, a dokładnie w powiecie garwolińskim. Termin „akt dywersji o charakterze terrorystycznym” brzmi jak fragment scenariusza thrillera szpiegowskiego, jednak w tym przypadku to brutalna rzeczywistość. Wydarzenia datowane na połowę listopada, między 15 a 16 dniem miesiąca, rzucają cień na poczucie bezpieczeństwa i skuteczność kontrwywiadu. Czy naprawdę nikt nie zauważył przygotowań do tak poważnych operacji w sercu naszego kraju? To pytanie, które powinno wybrzmiewać w kuluarach władzy.

"17 grudnia br. Sekretariat Generalny Interpolu przekazał do Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP informację, że zostały opublikowane czerwone noty dot. podejrzanych o dokonanie w powiecie garwolińskim w dniach 15-16 listopada br. aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej" - poinformowała na platformie X Komenda Główna Policji.

Garwolin na celowniku rosyjskich służb?

Dlaczego akurat powiat garwoliński stał się miejscem domniemanych operacji rosyjskiego wywiadu? To pytanie pozostaje otwarte, ale z pewnością nie jest to przypadek. Wybór tak specyficznej lokalizacji, z dala od strategicznych ośrodków miejskich, może wskazywać na próbę przetestowania czujności polskich służb lub realizacji mniej oczywistych celów. Czy agenci Federacji Rosyjskiej szukali słabych punktów w naszej infrastrukturze, czy może próbowali siać dezinformację, aby destabilizować społeczeństwo? Tego typu pytania naturalnie nasuwają się na myśl w kontekście działań hybrydowych.

Sytuacja jest na tyle poważna, że głos w sprawie zabrał sam szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Marcin Kierwiński. Jego oświadczenie na platformie X, potwierdzające wystawienie czerwonych not Interpolu, tylko potęguje wagę wydarzeń. Kiedy minister publicznie informuje o międzynarodowym pościgu za dywersantami, oznacza to, że mamy do czynienia z zagrożeniem najwyższej rangi. Trzeba się zastanowić, czy te incydenty są odosobnione, czy może stanowią element większej, ukrytej kampanii.

"Za mężczyznami podejrzanymi o dokonanie w powiecie garwolińskim aktów dywersji na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej wystawiono czerwone noty Interpolu" - napisał na X szef MSWiA.

Co oznacza czerwona nota Interpolu?

Dla osób niezorientowanych w niuansach międzynarodowego prawa, czerwona nota Interpolu może brzmieć enigmatycznie, ale jej znaczenie jest absolutnie kluczowe. Jest to nic innego jak międzynarodowy nakaz aresztowania, wystawiany na wniosek jednego z państw członkowskich. W praktyce oznacza to, że każdy kraj należący do Interpolu ma obowiązek zlokalizować i zatrzymać poszukiwane osoby. Celem jest zazwyczaj ekstradycja lub podjęcie innych działań prawnych, co w tym kontekście oznacza, że Jewhienij Iwanow i Ołeksandr Kononow są na celowniku globalnej machiny sprawiedliwości.

Służby specjalne w Polsce, w świetle tych wydarzeń, prowadzą obecnie intensywne działania mające na celu ustalenie miejsca pobytu podejrzanych. Nie można bagatelizować apeli władz o ostrożność i zgłaszanie wszelkich informacji, które mogłyby przyczynić się do ich zatrzymania. Każdy obywatel powinien być świadomy, że nawet najmniejszy szczegół może okazać się decydujący. To nie jest tylko kwestia ścigania przestępców, ale przede wszystkim obrony suwerenności państwa przed zakusami obcych wywiadów. Nadchodzące tygodnie pokażą, czy pościg przyniesie oczekiwane rezultaty i czy uda się wyjaśnić pełen zakres działań domniemanych dywersantów.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.