Jacek Kurski triumfuje. Czy "zdyscyplinowanie" Morawieckiego to początek końca politycznych rozgrywek?

2025-12-18 16:04

Jacek Kurski, były prezes TVP, kontynuuje swoją wojnę na słowa z Mateuszem Morawieckim, twierdząc, że jego krytyka przyniosła wymierne efekty. Jak sam podkreśla, jego teksty miały doprowadzić do "zdyscyplinowania" byłego premiera. Ta polityczna saga, naznaczona wzajemnymi oskarżeniami, rzuca cień na jedność Prawa i Sprawiedliwości i otwiera pytanie o dalsze losy obu polityków w partii. Konflikt narasta, a jego konsekwencje mogą być dalekosiężne dla całej prawicy.

Na pierwszym planie, z lewej strony, stoi drewniany, ciemnobrązowy król szachowy z zielonym filcem u podstawy. Obok, na prawo, znajduje się drewniana, również ciemnobrązowa wieża, również z zielonym filcem, ustawiona nieco bliżej. Za nimi, w tle, widoczny jest niewyraźny kształt konika szachowego. Wszystkie figury umieszczone są na polach szachownicy o naprzemiennych ciemnobrązowych i jaśniejszych, miodowych kwadratach, odbijającej światło. Tło obrazu jest jednolite, szare, rozjaśniające się ku górze.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Na pierwszym planie, z lewej strony, stoi drewniany, ciemnobrązowy król szachowy z zielonym filcem u podstawy. Obok, na prawo, znajduje się drewniana, również ciemnobrązowa wieża, również z zielonym filcem, ustawiona nieco bliżej. Za nimi, w tle, widoczny jest niewyraźny kształt konika szachowego. Wszystkie figury umieszczone są na polach szachownicy o naprzemiennych ciemnobrązowych i jaśniejszych, miodowych kwadratach, odbijającej światło. Tło obrazu jest jednolite, szare, rozjaśniające się ku górze.

Kurski ostro o Morawieckim

Jacek Kurski, postać nieustannie budząca emocje na polskiej scenie politycznej, po raz kolejny nie zostawił suchej nitki na Mateuszu Morawieckim. Były prezes Telewizji Polskiej, znany z bezkompromisowych wypowiedzi, otwarcie obwinił byłego premiera za odpływ części elektoratu Prawa i Sprawiedliwości w kierunku Grzegorza Brauna. To kolejny rozdział w narastającym od dłuższego czasu konflikcie między tymi dwoma wpływowymi politykami PiS, który coraz mocniej polaryzuje środowisko partyjne.

Kurski, który najwyraźniej czuje się rzecznikiem "prawdziwego" oblicza Prawa i Sprawiedliwości, publicznie wyraża swoje niezadowolenie z decyzji Mateusza Morawieckiego. Jego zdaniem, pewne kontrowersyjne posunięcia byłego szefa rządu były bezpośrednią przyczyną migracji wyborców do konkurencji, osłabiając tym samym pozycję macierzystej partii. W ten sposób Jacek Kurski nie tylko krytykuje, ale i próbuje umocnić swoją pozycję w wewnętrznej debacie na temat przyszłości ugrupowania.

"W wyniku mojego tekstu doszło do pewnego zdyscyplinowania – chwali się Kurski."

Gdzie Kurski widzi błędy Morawieckiego?

W programie "Poranny Ring" Jacek Kurski z precyzją wskazał, które decyzje Mateusza Morawieckiego uważa za kluczowe w kontekście utraty elektoratu. Jego zdaniem, to właśnie Morawiecki ponosi odpowiedzialność za "wygonienie" wielu tradycyjnych wyborców PiS, którzy ostatecznie znaleźli schronienie u Grzegorza Brauna. Jako przykłady Kurski podał zgodę na zaostrzanie polityki klimatycznej oraz kontrowersyjne powiązanie wypłat dla Polski z "arbitralnymi decyzjami wrogich nam ciał", co miało odbyć się bez jasnego mandatu partii.

Te ostre zarzuty Kurski sformułował w kontekście szerszej refleksji nad polityką PiS, przedstawiając się jako lojalny, choć krytyczny obserwator. Zadeklarował, że jego działania wynikają z głębokiej miłości do Prawa i Sprawiedliwości i z perspektywy dystansu potrafi on dostrzec błędy, które inni pomijają. To sugestia, że jego krytyka nie jest aktem destrukcji, lecz troski o dobro partii.

"U Brauna znalazło się wielu ludzi, którzy głosowali na PiS, ale zostali wygonieni pewnymi niepokojącymi decyzjami, które nie miały mandatu partii, Chodzi np. o zgodę na zaostrzanie polityki klimatycznej, czy powiązanie wypłat dla Polski z arbitralnymi decyzjami wrogich nam ciał. A ten, który tego dokonał akurat ogłosił się premierem – mówił polityk na kanale Super Ring podkreślając swoją skuteczność w dyscyplinowaniu Mateusza Morawieckiego. - To refleksja człowieka, który kocha PiS i z odległości widzi różne sytuacje - mówi o swojej aktywności Kurski."

Czy PiS zniesie wewnętrzne podziały?

Reakcja środowiska Prawa i Sprawiedliwości na słowa Jacka Kurskiego była natychmiastowa i stanowcza, co tylko potwierdza głębokość konfliktu. Stronnicy Mateusza Morawieckiego szybko odpowiedzieli na medialne ataki, zarzucając Kurskiemu próby podziału prawicy. To sytuacja, która nie jest nowa w polskiej polityce, ale w obliczu trudnej sytuacji PiS po utracie władzy, wewnętrzne tarcia mogą mieć szczególnie niszczący wpływ na przyszłość partii.

Paweł Jabłoński, jeden z bliskich współpracowników byłego premiera, wprost zasugerował Jackowi Kurskiemu opuszczenie partii, jeśli jego obecność w PiS jest tak nieznośna. Ta wypowiedź jest jasnym sygnałem, że cierpliwość wobec publicznych krytyków ma swoje granice, a lojalność wewnątrzpartyjna jest kluczowa. Tego typu publiczne polemiki zawsze osłabiają wizerunek ugrupowania, dając amunicję politycznym przeciwnikom.

"Skoro Jacku Kurski tak bardzo nie możesz znieść obecności w PiS, którego wiceprezesem jest Mateusz Morawiecki, to może po prostu wyjdź z naszej partii? – napisał Paweł Jabłoński (39 l.)."

Muller ostro o działaniach Kurskiego

Szczególnie ostro wypowiedział się Piotr Muller, były rzecznik rządu Morawieckiego, który nie przebierał w słowach, oceniając działania Jacka Kurskiego. Porównał jego medialną aktywność do "wylewającego się szamba", podkreślając determinację w obronie jedności polskiej prawicy. Tak mocne sformułowania świadczą o poważnym rozłamie i braku perspektyw na szybkie zażegnanie sporu.

Muller, podobnie jak Waldemar Buda, który przypomniał o rzekomych dwukrotnych zdradach Prawa i Sprawiedliwości przez Kurskiego, wyraźnie dał do zrozumienia, że tego typu publiczne wystąpienia są niedopuszczalne. Wewnętrzne walki personalne, zwłaszcza w trudnym politycznie czasie, zawsze prowadzą do destabilizacji i osłabiają zdolność partii do skutecznego działania.

"Dzisiaj kolejny maraton medialny Jacka Kurskiego, który ponownie chce podzielić polską prawicę. Nie dopuścimy do tego żeby tak się stało. Niestety szambo znowu wybiło - komentuje były rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego."

Co czeka PiS w obliczu konfliktu?

Eskalacja konfliktu między Jackiem Kurskim a Mateuszem Morawieckim stawia Prawo i Sprawiedliwość w niezwykle trudnej sytuacji. Partia, która straciła władzę po ośmiu latach rządów, potrzebuje teraz jedności i spójnej wizji na przyszłość, by skutecznie działać w opozycji i odzyskać zaufanie wyborców. Publiczne pranie brudów i wzajemne oskarżenia podważają wiarygodność i spójność polityczną.

Nie jest jasne, jakie będą ostateczne konsekwencje tej politycznej walki. Czy Jacek Kurski, jak sugerują jego krytycy, opuści partię? Czy Mateusz Morawiecki zdoła zneutralizować te ataki i umocnić swoją pozycję? Jedno jest pewne: wewnętrzne spory i niekończące się publiczne potyczki na pewno nie służą budowaniu silnej i zjednoczonej prawicy.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.