Spis treści
Dlaczego Kaczyński opuścił Żoliborz?
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński tymczasowo opuścił swoje mieszkanie na warszawskim Żoliborzu. Powodem relokacji są intensywne prace remontowe prowadzone w sąsiedniej części domu bliźniaczego. Nowi właściciele nieruchomości rozpoczęli gruntowną wymianę instalacji oraz przebudowę wnętrz, co generuje znaczny hałas i utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu polityka. Z tego względu, w trosce o komfort, prezes podjął decyzję o czasowej wyprowadzce.
Jarosław Kaczyński przeniósł się wraz z dwoma swoimi kotami do domu swojego krewnego, artysty malarza Jana Marii Tomaszewskiego. Remont na Żoliborzu, który zakłócił spokój prezesa, obejmuje szeroki zakres prac i ma potrwać do Bożego Narodzenia. Mimo przewidywanego zakończenia najgłośniejszych prac, polityk nie planuje powrotu do swojej żoliborskiej rezydencji na nadchodzące święta, co potwierdzają najnowsze doniesienia.
Koty prezesa w domu krewnego
Obecność dwóch kotów Jarosława Kaczyńskiego w domu Jana Marii Tomaszewskiego wprowadziła nową dynamikę do życia krewnego. Zwierzęta, jak opisuje sam Tomaszewski, aktywnie biegają po pokojach i często domagają się uwagi domowników. Ich zachowanie jest na tyle intensywne, że artysta z humorem określa je jako „terroryzowanie” przestrzeni. Koty prezesa stały się wyraźnym elementem codzienności w nowym, tymczasowym miejscu zamieszkania.
Jan Maria Tomaszewski, cioteczny brat prezesa PiS, wyraził również pewną nostalgię w kontekście kocich towarzyszy. Przyznał, że obecność zwierząt Jarosława Kaczyńskiego przypomniała mu o własnym kocie, który zaginął mu w przeszłości. Ta osobista refleksja pokazuje więź emocjonalną Tomaszewskiego ze zwierzętami i dodaje ludzkiego wymiaru do relacji domowej. Relacja z kotami prezesa jest często wspominana w mediach.
„One nas terroryzują” – powiedział Tomaszewski.
Jak wygląda wspólne życie?
Wspólne zamieszkanie Jarosława Kaczyńskiego i Jana Marii Tomaszewskiego charakteryzuje się wzajemnym poszanowaniem prywatności i niezależności. Obaj mężczyźni utrzymują własny rytm dnia, co pozwala każdemu na swobodne realizowanie swoich zajęć. Tomaszewski, jako artysta malarz, spędza wieczory w swojej pracowni, natomiast prezes PiS poświęca czas na pisanie i czytanie, co potwierdza jego krewny. Taki układ sprzyja harmonijnemu współistnieniu.
Co ciekawe, nawet codzienne posiłki są przygotowywane w sposób niezależny. Jan Maria Tomaszewski w rozmowie z „Super Expressem” ujawnił szczegóły dotyczące śniadań. Podkreślił, że Jarosław Kaczyński samodzielnie przyrządza sobie jajecznicę, a jego krewny nie przygotowuje mu gotowych posiłków. Taka organizacja dnia świadczy o wzajemnym uszanowaniu nawyków i samodzielności obu panów. Panowie cenią sobie tę niezależność.
„Jarek sam robi sobie jajecznicę. Każdy robi swoją, czyli ja sobie i on sobie. Nie szykuję mu jajecznicy” – zdradził Jan Maria Tomaszewski.
Czy prezes wróci na Żoliborz?
Mimo że najgłośniejsze prace remontowe w domu Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu mają zakończyć się do świąt Bożego Narodzenia, prezes PiS podjął inną decyzję. Lider partii nie zamierza wracać do swojej rezydencji na czas świąt, lecz planuje pozostać u swojego ciotecznego brata. Ta decyzja podkreśla, że wspólne życie w domu Jana Marii Tomaszewskiego przebiega w komfortowej atmosferze i jest dla polityka wygodne.
Jan Maria Tomaszewski potwierdził, że świąteczne plany obejmują wspólne spędzenie Bożego Narodzenia w jego domu. To świadczy o dobrych relacjach między krewnymi oraz o tym, że prezes PiS ceni sobie towarzystwo i panującą tam atmosferę. Wspólne święta są ugruntowaniem dobrych relacji i komfortowej sytuacji, w której znalazł się Jarosław Kaczyński. To już pewne, że w tym roku prezes PiS Boże Narodzenie spędzi u krewnego.
„Jarek spędzi święta u mnie” – zapowiedział Jan Maria Tomaszewski.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.