Spis treści
Dyplomatyczna odpowiedź Kremla
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Maria Zacharowa, opublikowała wpis w mediach społecznościowych, będący reakcją na komentarz polskiego ministra Radosława Sikorskiego. Sikorski ironicznie zasugerował, że premier Węgier, Viktor Orban, "zasłużył na swój Order Lenina" po jego wypowiedziach dotyczących zamrożenia rosyjskich aktywów. Orban określił bowiem decyzję o zamrożeniu aktywów Rosji jako „deklarację wojny”.
Odpowiedź Marii Zacharowej skupiła się na kontrowersyjnej interpretacji roli Włodzimierza Lenina w historii Polski. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ stwierdziła, że bez Lenina Polska by nie istniała, ignorując jednocześnie kluczowe wydarzenia, takie jak wojna polsko-bolszewicka, która miała fundamentalne znaczenie dla kształtowania się niepodległości Polski w 1920 roku.
Lenin a niepodległość Polski
W swoim propagandowym przekazie Maria Zacharowa posunęła się dalej, twierdząc, że to Włodzimierz Lenin aktywnie propagował teorię kwestii narodowej. Opowiadał się on za niepodległością Polski i wspierał polskich socjalistów w ich dążeniach do budowy suwerennej republiki państwowej. Zacharowa przytoczyła również hasło z 1916 roku: „Żadnej wojny o Polskę! Naród rosyjski nie chce być jej ciemiężycielem!”.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ podkreśliła, że bolszewicy „dali Polakom dokładnie to, co obiecali — niepodległe państwo”. Całkowicie pominęła przy tym fakt późniejszej dominacji politycznej Związku Radzieckiego nad Polską w drugiej połowie XX wieku. Ten fragment wypowiedzi Marii Zacharowej wywołał szczególnie silne reakcje dyplomatyczne.
"architektem niepodległego państwa polskiego"
Międzynarodowe reperkusje
Słowa Radosława Sikorskiego, które zapoczątkowały całą dyskusję, wywołały reakcję nie tylko ze strony rosyjskiej, ale również węgierskiej. Minister spraw zagranicznych Węgier, Péter Szijjártó, odpowiedział polskiemu ministrowi, zarzucając mu chęć wywołania wojny Rosji z Europą. Ta wymiana zdań podkreśliła istniejące napięcia między Polską a Węgrami w kontekście polityki wschodniej i relacji z Rosją.
Radosław Sikorski stanowczo odparł zarzuty, stwierdzając, że „jeśli Rosja nie dokona kolejnej inwazji, to wojny nie będzie”. Dodał również, że „tym razem gdyby doszło do wojny, bylibyście po jej stronie”, odnosząc się do potencjalnej postawy Węgier w konflikcie. Cała sytuacja uwydatnia różnice w podejściu do bezpieczeństwa w regionie Europy Środkowo-Wschodniej oraz kwestii wsparcia dla Ukrainy.
Węgierski premier pod ostrzałem
Kontrowersyjna wypowiedź Viktora Orbana, która określiła zamrożenie rosyjskich aktywów jako „deklarację wojny”, została skrytykowana także przez stronę ukraińską. Szef ukraińskiej dyplomacji, Andrij Sybiha, udostępnił wpis węgierskiego przywódcy w mediach społecznościowych, dołączając do niego znaczący komentarz. Sybiha nazwał zamrożone aktywa „najcenniejszym rosyjskim aktywem w Europie”, co ma podkreślać ich wartość strategiczną.
Ta reakcja ze strony Ukrainy świadczy o głębokim zaniepokojeniu postawą Węgier wobec Rosji i trwającego konfliktu. Wypowiedź Orbana jest postrzegana jako osłabianie jedności europejskiej w obliczu agresji Rosji na Ukrainę. Dyplomatyczne komentarze podkreślają złożoność relacji międzynarodowych i wrażliwość tematu rosyjskich aktywów w kontekście konfliktu zbrojnego.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.