Kontrowersyjny plan Trumpa. Kto tak naprawdę ma decydujący głos?

2025-11-22 12:16

Plan pokojowy Donalda Trumpa, mający rzekomo zakończyć wojnę w Ukrainie, wzbudził w Polsce stanowczą reakcję. Prezydent Karol Nawrocki jasno podkreślił, że wszelkie propozycje muszą uwzględniać rolę Moskwy jako agresora oraz decydujący głos Kijowa. Bez tego, jak zaznaczył, jakiekolwiek rozmowy są pozbawione realnego sensu, a ustępstwa terytorialne to droga donikąd. Jego słowa odbiły się szerokim echem.

Dwa pionowo ustawione kawałki puzzli stoją na drewnianym stole, w centrum kadru. Lewy kawałek jest większy i ma na powierzchni mozaikę mniejszych, ciemniejszych elementów, tak jak prawy, mniejszy fragment. Pomiędzy nimi leży płasko na stole inny kawałek puzzli, idealnie pasujący do prawego elementu. Tło jest ciemne i rozmyte, z widocznymi, niewyraźnymi zarysami krzeseł i źródła światła na górze. Blask światła podkreśla teksturę drewna stołu i krawędzie puzzli.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Dwa pionowo ustawione kawałki puzzli stoją na drewnianym stole, w centrum kadru. Lewy kawałek jest większy i ma na powierzchni mozaikę mniejszych, ciemniejszych elementów, tak jak prawy, mniejszy fragment. Pomiędzy nimi leży płasko na stole inny kawałek puzzli, idealnie pasujący do prawego elementu. Tło jest ciemne i rozmyte, z widocznymi, niewyraźnymi zarysami krzeseł i źródła światła na górze. Blask światła podkreśla teksturę drewna stołu i krawędzie puzzli.

Kontrowersje wokół planu Trumpa

Najnowsze doniesienia zza oceanu, dotyczące kolejnego „genialnego” planu pokojowego Donalda Trumpa, nie napawają optymizmem. Rzekomo 28-punktowa mapa drogowa, mająca w cudowny sposób zakończyć krwawy konflikt, miała powstać w wąskim gronie doradców, całkowicie pomijając kluczowego gracza – samą Ukrainę. Już to samo w sobie budzi poważne wątpliwości co do realności i sprawiedliwości proponowanych rozwiązań. Pamiętamy podobne inicjatywy, które miały niewiele wspólnego z rzeczywistymi potrzebami państwa napadniętego.

Niepokojące jest również to, że założenia owego planu przewidują daleko idące ustępstwa terytorialne, a mianowicie uznanie rosyjskiej kontroli nad Krymem oraz sporymi częściami Donbasu. Miałoby to, w zamyśle twórców, zakończyć wojnę, ale w praktyce oznaczałoby legitymizację agresji i de facto nagrodzenie najeźdźcy. Prezydent Wołodymyr Zełenski słusznie odrzuca taką możliwość, traktując ją jako bezpośrednie uderzenie w suwerenność i integralność terytorialną swojego kraju. Historia uczy, że oddawanie ziemi agresorowi rzadko kiedy prowadzi do trwałego pokoju.

Stanowisko prezydenta Nawrockiego

W odpowiedzi na te sensacyjne wieści, prezydent Karol Nawrocki zabrał głos w mediach społecznościowych, jasno kreśląc polskie stanowisko. W piątkowy wieczór, 21 listopada 2025 roku, przypomniał o fundamentalnych zasadach, które muszą kierować każdą inicjatywą pokojową. Wskazał, że propozycje muszą uwzględniać brutalne realia konfliktu oraz całkowity brak wiarygodności strony rosyjskiej, która wielokrotnie pokazała, że traktaty to dla niej jedynie papier. Brak zaufania do Rosji jest w tym kontekście kluczowy dla dalszych działań.

Nawrocki nie zostawił złudzeń co do tego, kto jest ofiarą, a kto agresorem, podkreślając, że to Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji. Wskazał również, że w dyskusji o przyszłym bezpieczeństwie Europy nie może zabraknąć wszystkich zainteresowanych państw, a przede wszystkim tych, które ponoszą największe koszty wojny. Jego wpis był jednoznacznym przypomnieniem o nienaruszalności suwerenności i prawie do decydowania o własnym losie, co jest kamieniem węgielnym międzynarodowego prawa.

"To Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji Putina i to Ukraińcy, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz krajów UE muszą mieć decydujący głos w rozmowach pokojowych".

Pokój za wszelką cenę?

Prezydent Nawrocki nie pozostawił wątpliwości, podsumowując swoje stanowisko w kwestii planu pokojowego Trumpa. Stwierdził, że żaden pokój nie może być budowany kosztem interesów napadniętego państwa. To niezwykle istotna deklaracja, która stawia opór wszelkim próbom narzucenia Ukrainie niekorzystnych warunków, które tylko umocniłyby pozycję agresora. Wydaje się, że historia wciąż jest niedostateczną lekcją dla niektórych dyplomatów, którzy zapominają o podstawowych zasadach.

Na zdecydowaną postawę polskiego prezydenta szybko zareagował Wołodymyr Zełenski, wyrażając wdzięczność za wsparcie. Ta korespondencja pokazuje, jak ważne jest jednolite stanowisko krajów wspierających Ukrainę w obliczu prób narzucenia jej nieakceptowalnych rozwiązań. Tymczasem Władimir Putin, ku zaskoczeniu niewielu, sygnalizuje gotowość do rozmów na bazie amerykańskiej propozycji, oczywiście bez rezygnacji z dotychczasowych „zdobyczy” terytorialnych.

"Ceną za niego nie może być osiągnięcie strategicznych celów agresora. A agresorem była i jest Federacja Rosyjska"

"Dziękujemy za wsparcie!"

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.