Ksiądz potrącił 16-latkę i uciekł. Sądowa batalia trwa, ale czy wymiar sprawiedliwości okaże się surowy?

2025-11-10 16:18

Ksiądz Mirosław T. spowodował tragiczny wypadek, potrącając 16-letnią Magdalenę S. i uciekając z miejsca zdarzenia w gminie Łyse. Bulwersująca sprawa, w której nastolatka odniosła poważne, zagrażające życiu obrażenia, wkracza w nowy etap. Sąd pierwszej instancji już wydał wyrok, ale zarówno prokuratura, jak i obrona duchownego złożyły apelacje. Co przyniesie kolejne posiedzenie sądowe w Ostrołęce?

Mokrą, ciemną nawierzchnię ulicy lub drogi z rozmyśnionymi kroplami wody w pierwszym planie. W tle znajdują się rozmyte światła w kształcie okręgów, głównie w odcieniach czerwieni, błękitu i pomarańczy. Światła te odbijają się w kałużach na powierzchni drogi, tworząc wydłużone, pionowe smugi, szczególnie intensywne w centrum obrazu, gdzie dominują jaskrawe odbicia niebieskich i czerwonych świateł. Całość utrzymana jest w chłodnej tonacji kolorystycznej, sugerującej nocną lub pochmurną atmosferę.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Mokrą, ciemną nawierzchnię ulicy lub drogi z rozmyśnionymi kroplami wody w pierwszym planie. W tle znajdują się rozmyte światła w kształcie okręgów, głównie w odcieniach czerwieni, błękitu i pomarańczy. Światła te odbijają się w kałużach na powierzchni drogi, tworząc wydłużone, pionowe smugi, szczególnie intensywne w centrum obrazu, gdzie dominują jaskrawe odbicia niebieskich i czerwonych świateł. Całość utrzymana jest w chłodnej tonacji kolorystycznej, sugerującej nocną lub pochmurną atmosferę.

Bulwersujący wypadek z udziałem duchownego

Sprawa księdza, który w 2021 roku potrącił samochodem 16-letnią dziewczynę i zostawił ją na ulicy, poważnie ranną, wciąż budzi ogromne emocje. W miejscowości Dudy Puszczańskie, w gminie Łyse, kierujący hondą ks. Mirosław T. uderzył w Magdalenę S., powodując u niej rozległe obrażenia, które biegli uznali za zagrażające życiu. Zamiast udzielić pomocy, duchowny po prostu uciekł, pozostawiając cierpiącą nastolatkę na pastwę losu.

Fakt ucieczki z miejsca zdarzenia miał swoje daleko idące konsekwencje. Duchowny został zatrzymany dopiero kilkanaście dni później, co uniemożliwiło natychmiastowe zbadanie, czy w momencie wypadku był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania wypadku, ucieczki oraz nieudzielenia pomocy ofierze, co samo w sobie jest aktem bezwzględności. Postępowanie było na tyle poważne, że został tymczasowo aresztowany, co jest miarą wagi zarzucanych mu czynów.

Pierwszy wyrok i niezadowolenie stron

Sąd Rejonowy w Ostrołęce, pod koniec października 2024 roku, orzekł w sprawie ks. Mirosława T. Wymierzono mu karę 4 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności, co dla wielu już na etapie pierwszej instancji wydawało się łagodnym wyrokiem, biorąc pod uwagę ucieczkę i skalę obrażeń. Dodatkowo duchowny otrzymał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz nakaz zapłaty 60 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanej, co jest jedynie symbolicznym gestem w obliczu traumy, jakiej doświadczyła młoda dziewczyna.

Mimo surowej oceny zachowania oskarżonego przez sąd, który wskazał na jego całkowity brak człowieczeństwa po wypadku, wyrok nie usatysfakcjonował prokuratury. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, Elżbieta Edyta Łukasiewicz, otwarcie poinformowała o złożeniu apelacji. Śledczy domagają się surowszej kary – aż do 6 lat więzienia oraz dodatkowego upublicznienia wyroku, co podkreśla ich przekonanie, że pierwotna kara nie oddaje pełni ciężaru czynu i jego drastycznych skutków. Oprócz prokuratury, apelację złożył również obrońca księdza, choć szczegóły jego żądań nie zostały upublicznione, co dodaje całej sprawie nuty tajemniczości i dalszej niepewności co do ostatecznego rozstrzygnięcia.

Co przyniesie listopadowa rozprawa apelacyjna?

Przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce, już 18 listopada, rozpatrzone zostaną obie apelacje – zarówno prokuratury, jak i obrony. To kolejna szansa na sprawiedliwe rozstrzygnięcie w sprawie, która od 2021 roku wstrząsa opinią publiczną. Społeczeństwo z uwagą śledzi ten proces, oczekując, że wymiar sprawiedliwości stanie na wysokości zadania i jednoznacznie potępi tak rażące naruszenie prawa i zasad moralnych, szczególnie przez osobę publicznego zaufania.

Wielu zadaje sobie pytanie, czy sąd apelacyjny w Ostrołęce potwierdzi, że ucieczka z miejsca wypadku, zwłaszcza z tak poważnymi konsekwencjami dla ofiary, zasługuje na bezwzględną i dotkliwą karę. Sprawa ta jest symbolicznym testem dla systemu prawnego, ukazującym, czy status społeczny sprawcy ma wpływ na ostateczny wyrok. Niezależnie od wyroku, to wydarzenie na długo pozostanie w pamięci jako przykład bolesnych zaniedbań i braku odpowiedzialności.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.