Mandat za stroik na grobie. Tajemnicza operacja leśników przed Wszystkimi Świętymi.

2025-10-30 15:48

Przed dniem Wszystkich Świętych Lasy Państwowe uruchomiły akcję „Stroisz”, wzbudzając niemałe kontrowersje. Służby leśne, wyposażone w fotopułapki i drony, intensywnie kontrolują pochodzenie gałązek i mchu używanych do ozdabiania grobów. Za samowolne pozyskanie igliwia z lasu grozi mandat do 500 złotych, a w skrajnych przypadkach grzywna może wynieść nawet 5 tysięcy złotych. Leśnicy apelują o kupowanie stroików wyłącznie z legalnych źródeł, wskazując na skalę niszczenia młodników.

Runo leśne pokrywa warstwa brązowych igieł, suchych gałązek i zielonego mchu, przeplatana szyszkami i drobnymi roślinami. W lewym dolnym rogu znajduje się młoda, intensywnie zielona gałązka iglasta. Tło rozmyte, z widocznymi ciemnymi sylwetkami drzew i jaśniejszymi plamami światła słonecznego padającego na ziemię.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Runo leśne pokrywa warstwa brązowych igieł, suchych gałązek i zielonego mchu, przeplatana szyszkami i drobnymi roślinami. W lewym dolnym rogu znajduje się młoda, intensywnie zielona gałązka iglasta. Tło rozmyte, z widocznymi ciemnymi sylwetkami drzew i jaśniejszymi plamami światła słonecznego padającego na ziemię.

Wszystkich Świętych pod lupą

Tradycja ozdabiania grobów zniczami czy stroikami jest głęboko zakorzeniona w polskiej kulturze, stanowi ważny element pamięci o zmarłych. Jednak jak się okazuje, nawet te pozornie niewinne przygotowania do Dnia Wszystkich Świętych mogą sprowadzić na nas poważne kłopoty. Niejeden z nas pewnie pamięta już o kłopotach związanych z utylizacją zniczy solarnych czy LED-owych, a teraz dochodzi kolejny, równie istotny aspekt: pochodzenie materiałów na stroiki.

Lasy Państwowe nie pozostawiły złudzeń, inaugurując szeroko zakrojoną akcję o wymownej nazwie „Stroisz”. Jej głównym celem jest bezwzględne przeciwdziałanie nielegalnemu pozyskiwaniu gałęzi drzew iglastych, które tradycyjnie wykorzystuje się do tworzenia okolicznościowych wieńców i świątecznych dekoracji. Choć na pierwszy rzut oka problem ten może wydawać się marginalny, w rzeczywistości jego skala jest zatrważająca i dotyka każdego z nas.

"Co roku, z lasów kradzione są ogromne ilości stroiszu, a wartość szkód w uprawach wielokrotnie przekracza rynkową cenę skradzionych gałązek. Przykładowo, wg obliczeń RDLP Krosno, 13 m kw. stroiszu wartych 767 zł i skradzionych na terenie jednego z tamtejszych nadleśnictw, przełożyło się na rzeczywistą szkodę w młodniku wynoszącą 10 745 zł" – piszą Lasy Państwowe.

Skala leśnej dewastacji

Powyższe dane, ujawnione przez Lasy Państwowe, jasno pokazują, że nie mówimy tu o drobnych przewinieniach, lecz o systematycznym procederze, który pustoszy nasze lasy. Kilkanaście metrów kwadratowych stroiszu to zaledwie wierzchołek góry lodowej problemów, z jakimi borykają się leśnicy każdego dnia. Straty finansowe są znaczące, ale jeszcze większa jest ekologiczna cena, jaką płaci przyroda za naszą nieświadomość lub celowe działanie.

To nie jest zabawa w podbieranie kilku igieł na wianek. Witold Białkowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Runowo, z troską podkreśla, że niestety, rosnący popyt na stroisz napędza coraz częstsze przypadki jego kradzieży oraz bezpowrotnego niszczenia młodych drzew. Bardzo często wycięcie gałęzi na zaledwie jedną wiązkę oznacza de facto zniszczenie całego młodego drzewa – jodły lub świerka, co jest sytuacją absolutnie niedopuszczalną w zdrowym ekosystemie.

Jak legalnie kupić stroik?

Leśnicy są zgodni: nie ma żadnej potrzeby rezygnowania z pięknych ozdób wykonanych ze stroiszu. Kluczowe jest jednak, aby pozyskiwać je wyłącznie z legalnych źródeł, co pozwoli na dalsze cieszenie się tradycją bez szkody dla środowiska. Kupując stroiki z niepewnego źródła, tak naprawdę wspieramy szarą strefę i przyczyniamy się do dewastacji polskich lasów, zamiast je chronić.

Rozwiązanie jest proste i transparentne. Stroisz można nabyć z plantacji, które specjalizują się w jego uprawie, lub bezpośrednio z zabiegów pielęgnacyjnych prowadzonych przez Lasy Państwowe, takich jak trzebieże czy czyszczenia. Sprzedawcy oferujący legalny stroisz dysponują odpowiednimi dokumentami potwierdzającymi jego pochodzenie. Wybierając takie ozdoby, wspieramy zrównoważoną gospodarkę leśną i pozwalamy rozwijać się lokalnym przedsiębiorcom, co jest zawsze dobrym wyborem.

Drony i fotopułapki w leśnym patrolu

W ramach akcji „Stroisz”, Straż Leśna znacząco zintensyfikowała swoje działania, prowadząc wzmożone kontrole w rejonach szczególnie narażonych na kradzieże. Nie tylko bacznie obserwuje podejrzane miejsca, ale także skrupulatnie sprawdza legalność pochodzenia stroiszu u sprzedawców. To już nie są czasy, kiedy leśnicy polegali wyłącznie na pieszych patrolach, teraz do akcji wkraczają nowoczesne technologie.

Łukasz Przypaśniak, p.o. Główny Inspektor Straży Leśnej Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, jasno zaznaczył, że w działaniach leśników nieocenionym wsparciem są nowoczesne narzędzia: kamery leśne, fotopułapki oraz drony. Co więcej, w akcję, jak co roku, aktywnie włączają się również inne służby mundurowe, w tym Policja, aby skutecznie przeciwdziałać szeroko pojętemu szkodnictwu leśnemu.

"Wspólne patrole, np. Straży Leśnej i Policji zapobiegają także kłusownictwu, zaśmiecaniu lasów i nielegalnym rajdom terenowym kierowców motocykli crossowych i quadów" – mówi Łukasz Przypaśniak, p.o. Główny Inspektor Straży Leśnej Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

Co grozi za nielegalne gałązki?

Ktoś, kto zlekceważy apele i przepisy, musi liczyć się z konsekwencjami, które mogą być zaskakująco dotkliwe. Mandat za nielegalne pozyskanie stroiszu z lasu może wynieść nawet do 500 złotych, co jest już odczuwalną kwotą za "darmowe" gałązki. Warto więc zastanowić się dwa razy, zanim sięgniemy po piłę czy sekator w lesie, bo oszczędności mogą okazać się jedynie złudne.

Jednak to nie koniec możliwych kar. W skrajnych przypadkach, gdy sprawa trafi do sądu, grzywna może sięgnąć kwoty nawet 5 tysięcy złotych. Jest to już bardzo poważna sankcja, która ma odstraszać potencjalnych przestępców i uświadamiać, że polskie lasy są pod ochroną, a leśnicy traktują ich dewastację z pełną powagą i determinacją. Lepiej więc wybrać bezpieczną i legalną drogę.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.