Spis treści
Kulisy rozstania Schreiber i Korczarowskiego
Marianna Schreiber, znana z aktywności medialnej, po raz kolejny stała się tematem publicznych dyskusji. Celebrytka, wcześniej związana z Łukaszem Schreiberem, a następnie z Przemysławem Czarneckim, tym razem zakończyła związek z Piotrem Korczarowskim. Ich relacja trwała zaledwie siedem miesięcy, co wzbudziło zainteresowanie mediów i internautów.
Deklaracje Schreiber o unikaniu publicznego rozpamiętywania osobistych spraw szybko straciły na aktualności. Wydarzenia nabrały tempa podczas konferencji poprzedzającej galę Prime MMA, na której oboje mieli promować swoje walki. To właśnie tam Marianna Schreiber podjęła decyzję o ujawnieniu szczegółów rozpadu związku, wywołując niemałe zamieszanie.
"Chciałabym, żeby wybrzmiało to w końcu, bo wszyscy oskarżają mnie, że to jest moja wina, że Piotrek skompromitował się przeze mnie, że ja Piotrka ani nie zdradzałam, ani nie byłam nielojalna, daliśmy sobie szansę, nie wyszło i tyle. Wszystkie tiktoki publikowane były za jego zgodą" – oznajmiła stanowczo Schreiber.
Kto ponosi winę za rozpad związku?
Na konferencji Marianna Schreiber stanowczo odniosła się do oskarżeń dotyczących jej odpowiedzialności za rozpad relacji z Korczarowskim. Podkreśliła, że wbrew krążącym w sieci spekulacjom, to nie ona była winna zakończenia tego związku. Zaprzeczyła zarówno zdradzie, jak i nielojalności wobec byłego partnera.
Celebrytka wyjaśniła, że publikowane przez nią materiały w mediach społecznościowych, w tym popularne filmiki na TikToku, były zawsze uzgadniane z Korczarowskim. Wskazała, że ich relacja po prostu nie przetrwała próby czasu, a była to próba dania sobie szansy, która niestety nie zakończyła się powodzeniem dla obojga.
Co odkryła Marianna Schreiber?
Prawdziwy przełom w konferencji nastąpił, gdy prowadzący zapytali o konkretne przyczyny rozstania. Marianna Schreiber szczegółowo opowiedziała o zaskakującej sytuacji, która miała miejsce po jej powrocie z treningu. Zamknięte drzwi sypialni Korczarowskiego wzbudziły jej podejrzenia.
Po wejściu do pomieszczenia Schreiber dokonała odkrycia, które okazało się decydujące dla ich związku. To wydarzenie, które określiła jako "za dużo", natychmiastowo zaważyło na jej decyzji o zakończeniu relacji z Piotrem Korczarowskim. Sytuacja ta definitywnie wpłynęła na jej postrzeganie partnerstwa.
"Historia była taka... Przychodzę do domu z treningu i jest cisza, nie wiem, czy Piotrek może wyszedł, zamknięte drzwi są od sypialni. A on tak: dwie Murzynki, jedna biała. Pomyślałam sobie, że to jest za dużo. I pomyślałam sobie: „Sorry. Skoro wziąłeś Murzynki do sypialni, to nie mamy o czym rozmawiać” - szokująco zdradziła 33-latka.
Decyzja o zakończeniu związku
Po opisanej sytuacji Marianna Schreiber uznała, że dalsza kontynuacja związku jest niemożliwa. Jej reakcja na odkrycie w sypialni partnera była natychmiastowa i jednoznaczna. Celebrytka podjęła decyzję o natychmiastowym zerwaniu relacji, uznając zachowanie Korczarowskiego za przekroczenie wszelkich granic.
Zdarzenie to stało się punktem zwrotnym i ostatecznie przesądziło o rozpadzie siedmiomiesięcznego związku. Schreiber konsekwentnie utrzymuje, że jej decyzja była jedynym logicznym krokiem w zaistniałej sytuacji. Wcześniej w sieci formułowała podobne, zaskakujące oskarżenia dotyczące innych aspektów ich relacji.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.
