Spis treści
Kontrola NIK w Babimoście
Województwo lubuskie znalazło się w centrum uwagi radnych Gorzowa z Prawa i Sprawiedliwości, którzy z niepokojem wystąpili z oficjalnym wnioskiem do Najwyższej Izby Kontroli. Ich celem jest szczegółowe sprawdzenie, czy gigantyczne dopłaty do połączeń lotniczych z regionalnego lotniska w Babimoście są zgodne z obowiązującym prawem, a zwłaszcza czy nie stanowią niedozwolonej pomocy publicznej dla portu lotniczego, co miałoby poważne konsekwencje. Sytuacja budzi poważne wątpliwości co do transparentności wydatkowania publicznych środków oraz ich efektywności w kontekście faktycznej promocji regionu, która zdaniem wielu, powinna być realizowana w sposób bardziej przemyślany i odpowiedzialny.
Radni PiS podkreślają, że skala finansowania tak zwanej "promocji Lubuskiego poprzez przewoźników lotniczych" jest ogromna i budzi uzasadnione pytania o priorytety zarządu województwa, zwłaszcza w obliczu innych potrzeb regionu. Decyzja o skierowaniu sprawy do NIK ma na celu rozwianie wszelkich niejasności i upewnienie się, że pieniądze podatników są wydawane w sposób odpowiedzialny, celowy i, co najważniejsze, zgodny z przepisami Unii Europejskiej dotyczącymi wsparcia regionalnego. Wniosek ten to jasny sygnał, że samorządowcy bacznie obserwują każdą decyzję finansową władz województwa, zwłaszcza gdy mowa o tak znaczących sumach publicznych środków.
Miliony na loty. Dokąd płyną pieniądze?
Pismo skierowane do Prezesa Najwyższej Izby Kontroli zostało wysłane we wtorek [28.10], sygnalizując pilną potrzebę interwencji w kwestii wydatkowania środków. W tym roku na wspomnianą "promocję" marszałek województwa lubuskiego przeznaczył astronomiczną kwotę 32 milionów złotych, co jest sumą zdolną do zrewolucjonizowania wielu zaniedbanych obszarów w regionie. To suma, która pozwala na znaczne inwestycje w inne, często zaniedbane obszary infrastruktury regionu, co tylko potęguje obawy o zasadność takich wydatków. Szczegółowe rozłożenie tych środków pokazuje, że głównym beneficjentem tak hojnego wsparcia są połączenia z kluczowymi destynacjami, co z kolei rodzi pytania o równomierny rozwój regionu.
Największa część tej puli, bo ponad 14 milionów złotych, została przeznaczona na loty do Warszawy, co jest zrozumiałe z punktu widzenia połączenia z kapitałem, ale budzi pytania o proporcje. Kolejne 10 milionów złotych pochłaniają połączenia z Londynem, a ponad 4,5 miliona złotych idzie na czartery do Egiptu, co już w ogóle zaskakuje w kontekście regionalnej promocji. Pozostałe mniejsze kwoty rozdzielane są na inne kierunki lotnicze, często również o charakterze turystycznym. Taka struktura wydatków rodzi pytanie, czy faktycznie służą one promocji regionu w jego najszerszym rozumieniu, czy raczej są formą subsydiowania przewoźników lotniczych, co mogłoby naruszać zasady konkurencji rynkowej.
Czy kolej ważniejsza niż powietrze?
Radni Prawa i Sprawiedliwości nie omieszkali również wskazać na alternatywne priorytety, które ich zdaniem powinny dominować w polityce transportowej województwa, zanim środki zostaną przeznaczone na inne cele. Zwracają uwagę, że zarząd województwa lubuskiego od lat boryka się z poważnymi problemami w zakresie połączeń kolejowych, które są kręgosłupem komunikacyjnym dla wielu mieszkańców regionu i podstawą jego rozwoju. W ich opinii, znacznie bardziej celowe i społeczne byłoby przekierowanie tych milionów na inwestycje w infrastrukturę kolejową, która mogłaby przynieść znacznie więcej korzyści lokalnej społeczności niż subsydiowanie lotów dla wybranych.
Krytycy argumentują, że w obliczu chronicznych kłopotów z transportem szynowym, przeznaczanie dziesiątek milionów na "lotniczą promocję" wydaje się być co najmniej nielogiczne i krótkowzroczne. Trudno bowiem promować region, gdy jego mieszkańcy mają utrudniony dostęp do podstawowych usług komunikacyjnych, co bezpośrednio wpływa na ich codzienne funkcjonowanie i gospodarkę. Wskazanie na kolej to także sygnał, że radni oczekują kompleksowego podejścia do transportu, a nie wybiórczego faworyzowania jednej jego gałęzi kosztem pozostałych i faktycznych potrzeb obywateli.
Kiedy NIK podejmie decyzję?
Oczekiwania przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości są jasne – liczą na to, że prezes NIK zareaguje niezwłocznie i zarządzi kontrolę w jak najkrótszym czasie, aby zapobiec dalszym nieprawidłowościom. Pilność działania jest uzasadniona nie tylko skalą wydatków, ale także potencjalnym naruszeniem przepisów dotyczących pomocy publicznej, co mogłoby skutkować poważnymi konsekwencjami prawnymi i finansowymi. Szybka interwencja mogłaby zapobiec dalszemu wydatkowaniu środków w sposób, który budzi tak poważne zastrzeżenia. Decyzja NIK będzie kluczowa dla oceny legalności i celowości dotychczasowych działań zarządu województwa lubuskiego, a jej wyniki mogą zaważyć na politycznej przyszłości.
Sprawa lotniska w Babimoście i dopłat do lotów to kolejny przykład na to, jak w Polsce toczy się gorąca debata o sensowność i efektywność publicznych inwestycji, często z wykorzystaniem niemałych kwot. NIK, jako strażnik publicznych finansów, ma za zadanie zweryfikować, czy te miliony złotych są dobrze wydane i czy faktycznie służą dobru wspólnemu, a nie interesom poszczególnych podmiotów czy politycznym rozgrywkom. Wyniki tej kontroli mogą mieć dalekosiężne konsekwencje dla przyszłych strategii promocji regionów i zarządzania środkami publicznymi, wpływając na decyzje w całym kraju.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.