Spis treści
Dramat w myślenickiej firmie
Środa, 10 grudnia 2025 roku, w Myślenicach zamieniła się w arenę dramatycznych wydarzeń, które wstrząsnęły lokalną społecznością. Około godziny 11:45 do myślenickiej policji wpłynęło zgłoszenie o niebezpiecznym mężczyźnie, który wtargnął na teren jednej z firm. Uzbrojony w kij bejsbolowy i nóż, agresor zaatakował dwie osoby znajdujące się w środku.
Wśród poszkodowanych znalazł się pracownik ochrony, który został ugodzony nożem i natychmiast przewieziony do szpitala, wymagając pilnej hospitalizacji. Po dokonaniu brutalnego ataku, sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, pozostawiając za sobą chaos i rannych, co zapoczątkowało pościg. Ta sytuacja natychmiast postawiła w stan gotowości lokalne służby porządkowe.
Policja używa broni – niebezpieczny finał
Funkcjonariusze, którzy udawali się na miejsce zgłoszenia, błyskawicznie natknęli się na mężczyznę odpowiadającego rysopisowi uciekającego sprawcy. Według relacji policji, widząc patrol, agresor nie zamierzał się poddać i natychmiast ruszył do ataku, wciąż trzymając w ręku nóż. Sytuacja eskalowała w ułamku sekundy, zmuszając mundurowych do natychmiastowej reakcji.
Wielokrotnie wydawano mu polecenia, aby odrzucił niebezpieczne narzędzie, jednak mężczyzna był niewzruszony i nie reagował na ostrzeżenia. W obliczu bezpośredniego zagrożenia życia funkcjonariuszy, jeden z policjantów podjął tragiczną w skutkach decyzję o użyciu broni palnej. W wyniku postrzału napastnik poniósł śmierć na miejscu, kończąc tym samym dramatyczną interwencję w Myślenicach.
"Jak nieoficjalnie ustalili dziennikarze Radia ESKA, napastnik to były pracownik tej firmy, który również pełnił w niej funkcję ochroniarza."
Kim był agresor z Myślenic?
Nieoficjalne ustalenia dziennikarzy Radia ESKA rzucają nowe światło na tożsamość sprawcy tragicznych wydarzeń w Myślenicach. Okazało się, że agresor był niegdyś zatrudniony w tej samej firmie, którą zaatakował, pełniąc w niej nawet funkcję ochroniarza. Ten zaskakujący szczegół dodaje kontekstu do motywów jego desperackiego działania.
Mężczyzna miał przestać pracować w tym miejscu około miesiąca temu, choć nie jest jeszcze jasne, czy został zwolniony, czy też odszedł z własnej woli. Ta okoliczność stawia szereg pytań dotyczących możliwego tła konfliktu i przyczyn, dla których zdecydował się na tak drastyczny krok, jak wtargnięcie z bronią na teren dawnego miejsca pracy. Prokuratura z pewnością zbada ten wątek.
Śledztwo w sprawie tragicznych wydarzeń
Obecnie na miejscu tragicznego zdarzenia w Myślenicach trwają intensywne czynności śledcze, które mają na celu dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności. Policjanci, działający pod nadzorem prokuratora, skrupulatnie zabezpieczają ślady, które mogą pomóc w odtworzeniu przebiegu zarówno samego ataku, jak i interwencji funkcjonariuszy.
Prokurator bada sprawę z należytą starannością, aby ustalić, czy użycie broni przez policjanta było absolutnie konieczne i zgodne z obowiązującymi procedurami. Ważne jest, aby każdy szczegół tej dramatycznej historii został precyzyjnie wyjaśniony, aby zrozumieć, co doprowadziło do tak tragicznego finału w Małopolsce.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.