Spis treści
Gdzie podział się bydgoski kościół?
Dla wielu współczesnych mieszkańców Stary Rynek w Bydgoszczy to przede wszystkim nowoczesna płyta i odrestaurowane kamienice. Trudno sobie wyobrazić, że jeszcze w 2018 roku jego centralny punkt zajmował Pomnik Walki i Męczeństwa, a nawierzchnia była pokryta starą kostką. Mało kto pamięta jednak, że pod tą kostką i pomnikiem kryły się relikty dawnej zabudowy pierzei zachodniej, a także fundamenty imponującego kościoła jezuitów.
Przed laty zachodnia pierzeja stanowiła najbardziej charakterystyczny element bydgoskiego Starego Miasta, wyróżniając się dwiema strzelistymi wieżami. Jej sercem był kościół pw. św. Ignacego Loyoli, który dziś ustąpił miejsca zielonemu placowi tuż przed ratuszem. To symboliczna zmiana, która przypomina o burzliwych dziejach miejskiej architektury i politycznych zawirowaniach, które kształtowały krajobraz Bydgoszczy.
Tajemnicza dłoń na murze muzeum
Z wieży kościoła, mierzącej około 40 metrów, roztaczał się niegdyś zapierający dech w piersiach widok na cały rynek. Dziś pozostały po niej jedynie opowieści i intrygująca legenda, która na długo zapisała się w pamięci bydgoszczan. Mówiono, że podczas egzekucji we wrześniu 1939 roku, katolicki ksiądz, tuż przed śmiercią, oparł dłoń o mur sąsiedniego budynku muzeum, pozostawiając na nim wyraźny odcisk, którego niemieccy okupanci nie byli w stanie usunąć.
Przekazy ludowe głosiły, że właśnie ten „krwawy znak” miał przypieczętować los świątyni. Niemogący poradzić sobie z tajemniczym odciskiem, okupanci mieli rzekomo podjąć decyzję o całkowitym zniszczeniu obiektu, by zatrzeć wszelkie ślady tragicznych wydarzeń. Historia, jak to często bywa, potrafi być jednak mniej romantyczna, a bardziej pragmatyczna w swych okrucieństwach.
Dlaczego hitlerowcy zniszczyli kościół?
Jak wiemy z historycznych źródeł, legenda o tajemniczym odcisku dłoni, choć poruszająca, ma niewiele wspólnego z rzeczywistymi przyczynami rozbiórki. Po tragicznych egzekucjach, które miały miejsce w 1939 roku, decyzję o zburzeniu kościoła podjął ówczesny nadburmistrz Bydgoszczy Werner Kampe. Jego motywacje były czysto polityczne i urbanistyczne.
Kampe, kierując się polityką urbanistyczną III Rzeszy, dążył do nadania Bydgoszczy bardziej „niemieckiego charakteru”. W miejscu zburzonego kościoła miał powstać nowy ratusz, co miało symbolicznie podkreślić przynależność miasta do Rzeszy. To brutalne, ideologicznie motywowane posunięcie na zawsze zmieniło oblicze Starego Rynku i pozbawiło Bydgoszcz jednego z jej najbardziej rozpoznawalnych symboli.
Niesamowita fotografia Starego Rynku
Grudzień bieżącego roku przyniósł miłośnikom historii prawdziwy skarb. Na facebookowym profilu „Bydgoszcz- Okruchy Przeszłości” pojawiło się zdjęcie, które uznawane jest za prawdopodobnie najstarszą fotografię Starego Rynku w Bydgoszczy. To absolutna perełka, wykonana przed 1880 rokiem, jeszcze zanim dachy namiotowe na wieżach kościoła pojezuickiego zastąpiono neogotyckim zwieńczeniem.
Ujęcie to jest białym krukiem w zbiorach historycznych, głównie ze względu na ówczesną rzadkość fotografii. Przypomnijmy, że zaledwie kilka dekad wcześniej, w 1826 roku, Joseph Nicèphore Nièpce wykonał pierwsze na świecie zdjęcie. Dopiero wynalezienie dagerotypu przez Nièpce’a i Louisa Daguerre’a 11 lat później uczyniło fotografię bardziej dostępną, skracając czas naświetlania. Dzięki temu dziś możemy podziwiać, jak wyglądał bydgoski Stary Rynek w tak odległym XIX wieku.
- Możemy zobaczyć kamienice południowej i zachodniej pierzei Rynku, jeszcze przed okresem przebudowy budynków – czytamy pod zdjęciem.
Co kryje południowa pierzeja Starego Rynku?
Jak wynika z opisu pod postem, południowa pierzeja Starego Rynku to fascynujący zespół historycznych kamienic, które od XVIII do początku XX wieku odgrywały kluczowe role w życiu handlowym, administracyjnym i kulturalnym Bydgoszczy. Budynki o numerach 12–22 to głównie XIX- i wczesno-XX-wieczne kamienice kupieckie, które przez lata przechodziły liczne przebudowy, prezentując różnorodność stylów architektonicznych – od neorenesansu, przez eklektyzm, po berlińską secesję.
W ich wnętrzach tętniło życie: mieściły się tam eleganckie sklepy konfekcyjne, domy towarowe, winiarnie, przytulne kawiarnie, a także znane miejsca spotkań artystycznych, takie jak klub Medyk. Warto dodać, że część tych kamienic zachowała starsze, gotyckie piwnice, stanowiące świadectwo jeszcze wcześniejszych epok. To prawdziwy przekrój historii, uwieczniony na jednej fotografii.
- DOM pod nr. 22. Kamienica została przebudowana w latach 1825–1850 i jest jedną z najstarszych przy Starym Rynku. Od lat 70. XIX wieku do przełomu XIX i XX wieku mieścił się tu sklep cukierniczy prowadzony przez Gustawa Lewego. Następnie, od 1911 r. do wybuchu II wojny światowej, budynek był częścią Domu Towarowego Siuchniński i Stobiecki – podają twórcy profilu „Bydgoszcz- Okruchy Przeszłości”.
Gmach nr 24 świadkiem epok
Spośród wszystkich budynków wyróżnia się monumentalny gmach pod numerem 24, wzniesiony w XVIII wieku jako duma i siedziba władz pruskich. Przez ponad sto lat służył on jako centrum administracyjne i sądowe, będąc niemym świadkiem zmieniających się rządów i społecznych przemian. Jego mury widziały, jak Bydgoszcz ewoluowała pod różnymi zaborami, zachowując swoją tożsamość.
Od 1908 roku budynek ten pełni nową funkcję, mieszcząc Bibliotekę Miejską, co jest pięknym symbolem kontynuacji dziedzictwa i dostępu do wiedzy. Cała pierzeja jest żywym świadectwem dynamicznego rozwoju miasta, zmieniających się trendów architektonicznych oraz niezmiennej roli Starego Rynku jako bijącego serca gospodarczego i społecznego Bydgoszczy.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.