Spis treści
Błędna demonstracja ratownicza w szkole
Lekcje z zakresu pierwszej pomocy mają kluczowe znaczenie w ratowaniu ludzkiego życia, ucząc prawidłowych reakcji w sytuacjach kryzysowych. Niestety, w jednej ze szkół podstawowych na Dolnym Śląsku doszło do incydentu, który wzbudził powszechne zaniepokojenie. Podczas zajęć prowadzonych przez strażaka, zaprezentowano technikę, która w rzeczywistości mogłaby być śmiertelnie niebezpieczna. Całe zdarzenie polegało na założeniu opaski uciskowej na szyję jednego z uczniów i jej zaciśnięciu, co jest fundamentalnym błędem w ratownictwie medycznym.
Nagranie z tej demonstracji, pierwotnie opublikowane przez samą placówkę na Facebooku, szybko obiegło internet. Pomimo natychmiastowego usunięcia filmu przez szkołę, kopie nadal krążą w sieci, wywołując dyskusje i krytykę dotyczącą bezpieczeństwa dzieci na zajęciach. Sytuacja ta stała się przestrogą przed nieprawidłowymi metodami nauczania pierwszej pomocy i koniecznością weryfikacji kompetencji osób prowadzących takie lekcje.
Jak reagują specjaliści ratownictwa?
Na opublikowane nagranie szybko zareagowali profesjonalni medycy, wyrażając swoje oburzenie i zaniepokojenie. Twórcy popularnego profilu „Dyspozytornia” na Instagramie, zajmujący się promowaniem medycyny ratunkowej, skomentowali incydent w mediach społecznościowych. Ich zdaniem, prezentowana technika była całkowicie nieakceptowalna i mogła wprowadzić w błąd osoby uczące się zasad pierwszej pomocy, zagrażając ich życiu.
"- Sam widok (...) jest dla nas przykry"
Jak wyjaśnili ratownicy z „Dyspozytorni”, strażak z lokalnej jednostki OSP prawdopodobnie został zaproszony do szkoły, aby przeprowadzić lekcję. Według nich, „prelegent” chciał zademonstrować postępowanie w bardzo specyficznej sytuacji – urazu tętnicy szyjnej, co jest niezwykle rzadkie i wymaga specjalistycznej wiedzy. W tym celu kazał uczniowi przyłożyć bandaż do szyi, a następnie „wykazując się podprzeciętną logiką założył na szyję... stazę taktyczną, celem zatamowania krwotoku”.
Czego nigdy nie robić podczas pomocy?
Eksperci z „Dyspozytornii” podkreślili, jak istotne jest prawidłowe przekazywanie wiedzy o pierwszej pomocy i zaapelowali do placówek oświatowych. Zwrócili uwagę na konieczność zapraszania do szkół wyłącznie osób, które posiadają zawodowe doświadczenie w ratownictwie medycznym. Takie osoby to lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarki oraz pielęgniarze, którzy mogą zagwarantować rzetelne i bezpieczne szkolenia.
"- Drodzy dyrektorzy placówek oświatowych, nauczyciele - zapraszajcie do swoich szkół osoby, które zawodowo pracują w ratownictwie medycznym (lekarzy, ratowników medycznych, pielęgniarki, pielęgniarzy). (...) Wiedza z pierwszej pomocy ma uratować życie, lecz przekazana w niewłaściwy sposób może je odebrać..."
Specjaliści wyjaśnili również kluczowe zasady stosowania stazy taktycznej. Podkreślili, że stazę taktyczną należy zakładać wyłącznie na kończyny – ręce i nogi – zawsze powyżej rany oraz powyżej stawu. W przypadku ran w okolicy szyi, w warunkach przedszpitalnych, prawidłowe postępowanie polega na stosowaniu bezpośredniego ucisku na ranę, a resztą zajmuje się pogotowie ratunkowe. To kluczowa informacja, która powinna być zawsze pamiętana podczas udzielania pierwszej pomocy, aby uniknąć poważnych konsekwencji.
"- Pamiętajmy: Stazę taktyczną zakładamy wyłącznie na kończyny (ręce, nogi) powyżej rany, powyżej stawu. Czasami sytuacja może wymagać założenia więcej niż jednej stazy. Po założeniu stazy, stosujemy bezpośredni ucisk na ranę, jeśli staza nie zatrzymała krwawienia. W przypadku rany w okolicy szyi w warunkach przedszpitalnych, stosujemy bezpośredni ucisk na ranę. Resztą zajmie się pogotowie ratunkowe, a przy "dobrych wiatrach" - blok operacyjny…"
Co na to jednostka OSP Chobienia?
Jednostka OSP KSRG Chobienia, z której pochodził strażak widoczny na nagraniu, zareagowała na falę krytyki, wydając oficjalne oświadczenie. W komunikacie przyznano się do popełnionego błędu, co jest ważnym krokiem w zarządzaniu kryzysowym i budowaniu zaufania. Oświadczenie jasno określiło, że zaprezentowana technika była nieprawidłowa i stwarzała poważne zagrożenie dla życia człowieka. Strażacy ochotnicy zaznaczyli, że ich celem jest zawsze profesjonalna pomoc.
"- Na filmie widoczny jest ratownik z naszej jednostki, który podczas prezentacji z zakresu pierwszej pomocy zaprezentował nieprawidłowy i niebezpieczny sposób użycia opaski uciskowej - polegający na założeniu jej na szyję w celu rzekomego zatamowania krwotoku z tętnicy szyjnej. Z pełną odpowiedzialnością informujemy, że takie postępowanie jest błędne, niedopuszczalne i stanowi poważne zagrożenie dla życia człowieka "
Jednostka OSP wyjaśniła, że błąd mógł wynikać z niewłaściwego zrozumienia materiałów z innego szkolenia, co wskazuje na potrzebę ciągłego doskonalenia wiedzy. Podkreślono jednak, że pełną odpowiedzialność za przedstawienie takiej procedury ponosi ratownik oraz cała jednostka. W imieniu strażaka i całej OSP wystosowano przeprosiny. W komentarzach pod wpisem pojawiły się również głosy broniące strażaków ochotników, wskazując, że jeden incydent nie powinien rzutować na całą grupę.
"- Stając w obronie strażaków OSP, nie pakujmy wszystkich do jednego worka. Film zdecydowanie przedstawia głupotę, jednak uważam, żeby znaleźć takie przypadki jak bohater filmu to raczej niewielu takich się znajdzie. Więc proszę nas z tym nie utożsamiać"
Pozytywna reakcja na błąd?
Postawa jednostki OSP Chobienia, która wzięła odpowiedzialność za zaistniały błąd, spotkała się z pozytywnym odbiorem społecznym i internautów. W oświadczeniu zapewniono, że ratownicy wezmą udział w specjalistycznych warsztatach, aby uzupełnić wszelkie braki w wiedzy i podnieść swoje kwalifikacje. Takie proaktywne podejście jest kluczowe dla zapewnienia wysokiego standardu szkoleń z pierwszej pomocy i przywrócenia zaufania. Pod komunikatem OSP pojawiły się liczne komentarze doceniające profesjonalizm w reagowaniu na kryzysową sytuację.
"- Brawo za podejście do sprawy profesjonalnie. Błędy się zdarzają każdemu, należy je wyłapywać i korygować. Z dodatkowego szkolenia będziecie zadowoleni "
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.