Paweł Hoffman zmarł na SOR w Sosnowcu. Co stało się po 31 godzinach oczekiwania?

2025-10-21 13:04

Paweł Hoffman, 47-letni pacjent, zmarł na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Sosnowcu po 31 godzinach oczekiwania na przyjęcie na oddział nefrologiczny. Mężczyzna trafił do szpitala z ostrą niewydolnością nerek. Sprawą zajęła się prokuratura oraz Rzecznik Praw Pacjenta. Ojciec zmarłego szuka odpowiedzi na pytania dotyczące niewystarczającej pomocy.

Długi korytarz szpitalny jest oświetlony od góry kilkoma prostokątnymi lampami. Po obu stronach widoczne są szare ściany z białymi, poziomymi poręczami oraz rzędy drzwi w ciemnych futrynach. Na końcu korytarza znajduje się brązowe drzwi z małym, kwadratowym okienkiem. Po prawej stronie, na pierwszym planie, stoi metalowy wózek medyczny z dwoma szufladami i blatem, na którym leżą dokumenty. Całe ujęcie jest nieostre, tworząc efekt rozmycia.

i

Autor: Redakcja Publicystyczna AI/ Wygenerowane przez AI Długi korytarz szpitalny jest oświetlony od góry kilkoma prostokątnymi lampami. Po obu stronach widoczne są szare ściany z białymi, poziomymi poręczami oraz rzędy drzwi w ciemnych futrynach. Na końcu korytarza znajduje się brązowe drzwi z małym, kwadratowym okienkiem. Po prawej stronie, na pierwszym planie, stoi metalowy wózek medyczny z dwoma szufladami i blatem, na którym leżą dokumenty. Całe ujęcie jest nieostre, tworząc efekt rozmycia.

Dramatyczne oczekiwanie w Sosnowcu

Paweł Hoffman, 47-letni mężczyzna, zmarł na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu po 31 godzinach oczekiwania na przeniesienie na oddział nefrologii. Przyczyną zgonu była ostra niewydolność nerek oraz posocznica. Pacjent nie został przyjęty na specjalistyczny oddział ze względu na brak wolnych miejsc, co było kluczowe dla jego stanu.

Zdarzenie, które rozpoczęło tragiczną sekwencję, to podejrzenie zatrucia zupką chińską, jak informuje "Fakt". Ojciec zmarłego, Jan Hoffman (71 l.), złożył zawiadomienie do prokuratury, a Rzecznik Praw Pacjenta wszczął własne postępowanie wyjaśniające, aby ustalić okoliczności tej tragedii.

"Syn miał trafić na oddział nefrologiczny, ale – jak się okazało – z uwagi na brak miejsc na oddziale, pozostał na SOR na sali obserwacyjnej do czasu, aż łóżko się zwolni" – relacjonuje w rozmowie z „Faktem” pan Jan Hoffman, ojciec zmarłego.

Początek walki o zdrowie Pawła

Historia Pawła Hoffmana rozpoczęła się 15 lipca, kiedy 47-latek zasłabł w pracy, doświadczając silnego bólu brzucha i wymiotów. Trafił wówczas na SOR w Dąbrowie Górniczej, gdzie lekarze zdiagnozowali zatrucie pokarmowe. Po podaniu leków, został wypisany do domu z zaleceniem kontroli w poradni nefrologicznej z powodu niepokojących wyników badań nerkowych.

Stan mężczyzny nie uległ poprawie, co doprowadziło do kolejnej interwencji medycznej. Następnego dnia karetka przewiozła go do szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Tamtejsi lekarze, po pogarszających się wynikach, skonsultowali przypadek z nefrologiem, podejmując decyzję o pilnej hospitalizacji na oddziale nefrologicznym.

Jak doszło do zatrzymania krążenia?

Mimo pilnej decyzji o hospitalizacji, miejsce na oddziale wciąż się nie zwalniało, a stan Pawła Hoffmana systematycznie się pogarszał. Czas mijał bez dostępu do specjalistycznego leczenia. Ostatecznie, 17 lipca, po 31 godzinach spędzonych na SOR, doszło do zatrzymania krążenia.

Podjęta natychmiast reanimacja okazała się nieskuteczna, a 47-letniego pacjenta nie udało się uratować. Późniejsza sekcja zwłok jednoznacznie wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu była ostra niewydolność nerek w połączeniu z posocznicą. Ojciec zmarłego jest przekonany o możliwości uratowania syna, gdyby tylko dostępność łóżka szpitalnego była inna.

Czy szpital ponosi odpowiedzialność?

Ojciec zmarłego, Jan Hoffman, nie akceptuje biegu wydarzeń i podjął zdecydowane kroki prawne. Na początku października złożył zawiadomienie w Prokuraturze Rejonowej Sosnowiec-Północ, wskazując na możliwość niedopełnienia obowiązków przez personel medyczny szpitala. Jest zdruzgotany i domaga się odpowiedzi.

"Szpital nie zrobił nic. Dlaczego syna nie przewieziono do innego szpitala, gdzie jest oddział nefrologiczny? Dlaczego nie podłączono go do stacji dializ?" – pyta z rozpaczą w rozmowie z dziennikarzami „Faktu”.

Reakcja szpitala i instytucji

Zapytany przez redakcję „Faktu” o komentarz w tej sprawie, szpital w Sosnowcu odmówił udzielenia szczegółowych informacji. Placówka powołała się na brak pisemnego upoważnienia od rodziny pacjenta do przekazywania mediom danych dotyczących jego stanu zdrowia. Rzeczniczka Anna Ginał ograniczyła się do ogólnego stwierdzenia o profesjonalnej opiece medycznej.

W reakcji na medialne doniesienia, sprawą aktywnie zajął się Rzecznik Praw Pacjenta. Jego biuro prasowe potwierdziło, że w związku z nagłośnieniem śmierci pacjenta z Sosnowca na oddziale SOR w WSS nr 5 im. św. Barbary, Rzecznik wszczął formalne postępowanie wyjaśniające. Celem jest dogłębna analiza zaistniałych okoliczności i ustalenie faktów.

"W związku z doniesieniem medialnym na temat śmierci pacjenta z Sosnowca, na oddziale SOR w WSS nr 5 im. św. Barbary Sosnowcu, Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie wyjaśniające" – poinformowało biuro prasowe Rzecznika.

Obowiązki szpitala w nagłych przypadkach

Zarówno Rzecznik Praw Pacjenta, jak i Narodowy Fundusz Zdrowia jednoznacznie wskazują, że w sytuacjach nagłych to na szpitalu spoczywa obowiązek zapewnienia pacjentowi odpowiedniego miejsca leczenia. Pacjent nie musi samodzielnie szukać placówki, gdy jego życie jest zagrożone.

"Pacjent w stanie nagłym (...) nie ma obowiązku samodzielnego szukania szpitala — odpowiedzialność za zapewnienie właściwego miejsca leczenia spoczywa na szpitalu. Jeśli w szpitalu brak wolnych miejsc, szpital ma obowiązek współdziałać z innymi podmiotami leczniczymi i, w razie potrzeby, przekazać pacjenta do placówki, która udzieli świadczeń" – wyjaśnił „Faktowi” Rafał Razik, rzecznik śląskiego oddziału NFZ.

Nadzieja rodziny na wyjaśnienia

Rodzina zmarłego Pawła Hoffmana żywi głęboką nadzieję, że prowadzone przez prokuraturę i Rzecznika Praw Pacjenta postępowania wyjaśnią wszystkie okoliczności zdarzenia. Oczekują odpowiedzi, dlaczego procedury medyczne zawiodły w tak krytycznym momencie i czy można było zapobiec tragedii. Sprawa ma na celu nie tylko ustalenie prawdy, ale także zapobieżenie podobnym zdarzeniom w przyszłości.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.