Podkarpacie pod śniegiem. Jak zamieć uwięziła dziesiątki kierowców?

2025-11-25 9:28

Nagła zamieć śnieżna na Podkarpaciu, w rejonie Nowego Żmigrodu, całkowicie sparaliżowała ruch, uwięziwszy kilkanaście osób w samochodach. Trudne warunki atmosferyczne, porywisty wiatr i ograniczona widoczność, w połączeniu z intensywnymi opadami śniegu, sprawiły, że lokalne drogi stały się pułapką, wymagającą natychmiastowej ewakuacji. Policjanci wraz z mieszkańcami ruszyli na ratunek.

Ośnieżony, równinny krajobraz rozciąga się pod zachmurzonym, szarym niebem, które blednie ku białemu horyzontowi. Centralna część obrazu to szeroka, zasypana śniegiem przestrzeń, która przechodzi w gęstą mgłę w oddali. Po obu stronach, bliżej krawędzi kadru, widoczne są niskie, pokryte śniegiem zarośla i pojedyncze, cienkie słupki, wyznaczające prawdopodobnie drogę lub pole.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Ośnieżony, równinny krajobraz rozciąga się pod zachmurzonym, szarym niebem, które blednie ku białemu horyzontowi. Centralna część obrazu to szeroka, zasypana śniegiem przestrzeń, która przechodzi w gęstą mgłę w oddali. Po obu stronach, bliżej krawędzi kadru, widoczne są niskie, pokryte śniegiem zarośla i pojedyncze, cienkie słupki, wyznaczające prawdopodobnie drogę lub pole.

Zimowy atak na Podkarpacie zaskoczył wszystkich

Poniedziałek okazał się prawdziwym sprawdzianem dla mieszkańców i służb ratunkowych na terenie gmin Nowy Żmigród oraz Osiek Jasielski, gdzie matka natura pokazała swoje zimowe oblicze z pełną bezwzględnością. Intensywna zamieć śnieżna i porywisty wiatr w mgnieniu oka zamieniły zazwyczaj przejezdne trasy w białe, nieprzeniknione pułapki, odcinając od świata setki osób, w tym zagranicznych turystów. Widoczność spadła niemal do zera, a zwały śniegu na drogach skutecznie uniemożliwiały dalszą podróż, zmuszając kierowców do dramatycznego postoju w najmniej oczekiwanych miejscach.

Sytuacja była na tyle poważna, że wiele dróg powiatowych i gminnych stało się całkowicie nieprzejezdnych, a droga wojewódzka nr 993 na newralgicznym odcinku Mytarz-Folusz została czasowo zamknięta dla ruchu. To właśnie tam, w obliczu zbliżającego się zmierzchu i pogarszających się warunków, kierowcy zmuszeni byli do czekania na pomoc, niepewni, kiedy i czy w ogóle nadejdzie. Chaos drogowy szybko przerodził się w kryzys humanitarny, z osobami uwięzionymi w samochodach, z dala od cywilizacji.

"Niestety, część z kierowców zostało uwięzionych w swoich pojazdach. Z uwagi na zamieć i zalegający śnieg, nie mogli kontynuować jazdy. Policjanci z komisariatu w Nowym Żmigrodzie, w ciągu jednego dnia, ewakuowali kilkanaście osób" – przekazuje nowożmigrodzka policja.

Jak przebiegała policyjna akcja ratunkowa?

Mundurowi z komisariatu w Nowym Żmigrodzie, nie zważając na ekstremalne warunki, natychmiast ruszyli na pomoc poszkodowanym, doskonale zdając sobie sprawę z powagi sytuacji i potencjalnego zagrożenia dla życia i zdrowia uwięzionych osób. Ich pierwsza trasa wiodła w kierunku miejscowości Pielgrzymka, gdzie zgłoszono potrzebę interwencji, lecz dotarcie tam okazało się wyzwaniem godnym prawdziwych bohaterów. Porywisty wiatr z łatwością przenosił zaspy śnieżne, znacząco utrudniając orientację w terenie, a ograniczona widoczność skutecznie opóźniała każdy, nawet najmniejszy postęp.

Na szczęście, w obliczu tak ciężkiej próby, nie zabrakło lokalnej solidarności. Z pomocą policjantom przyszedł mieszkaniec Samoklęsk, który dysponując pojazdem terenowym, zaoferował nieocenione wsparcie w dotarciu do najbardziej potrzebujących. Jego odważna decyzja, aby zabrać na pokład jednego z funkcjonariuszy, okazała się kluczowa dla powodzenia misji, pokazując, że w obliczu żywiołu liczy się każda pomocna dłoń i gotowość do działania, co jest świadectwem prawdziwego heroizmu. Dzięki temu skoordynowanemu działaniu udało się skrócić czas dotarcia do poszkodowanych.

"Dzięki temu, z samochodów ciężarowych i osobowych, zostało ewakuowane cztery osoby, w tym dwóch obywateli Słowacji. Mężczyźni zostali przewiezieni na komisariat, gdzie mogli się ogrzać. Pozostałe osoby, które zostały na miejscu, ewakuowali strażacy ochotniczej straży pożarnej" – informuje policja.

Kto jeszcze brał udział w ewakuacji?

Wspomniane cztery osoby, w tym dwaj obywatele Słowacji, którzy utknęli w swoich samochodach ciężarowych i osobowych, zostali bezpiecznie ewakuowani i przewiezieni na komisariat, gdzie mogli wreszcie ogrzać się po wielu godzinach spędzonych w lodowatej pułapce. To przypomnienie o tym, jak nagle i niespodziewanie warunki pogodowe mogą zamienić zwykłą podróż w prawdziwy koszmar, a solidarność i szybka reakcja służb ratunkowych są wtedy na wagę złota. Należy podkreślić, że ich szybkie działanie pozwoliło uniknąć poważniejszych konsekwencji zdrowotnych dla poszkodowanych kierowców, co często ma miejsce w takich sytuacjach.

Co więcej, żmigrodzcy policjanci, nie zwalniając tempa, tego samego dnia podjęli jeszcze kilka innych akcji ratunkowych, ewakuując kolejnych kierowców z zamarzniętych tras. Skala operacji była znacząca, obejmując zarówno strategiczną drogę wojewódzką nr 993, jak i mniej uczęszczane drogi powiatowe i gminne, gdzie zaspy śnieżne były równie zdradliwe. To heroiczny wysiłek wszystkich zaangażowanych służb i obywateli, który dowodzi, że w obliczu tak ekstremalnych warunków tylko wspólne działanie może przynieść pożądane efekty i zapewnić bezpieczeństwo. To bez wątpienia była jedna z trudniejszych zimowych interwencji.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.