Spis treści
Listopadowy kaprys pogody
Początek bieżącego tygodnia nie rozpieszczał Polaków, serwując zmienną aurę, która dla wielu stała się niemal jesienną normą. Szczególnie mieszkańcy południowych i wschodnich województw musieli zmagać się z intensywnymi opadami deszczu, co jak co roku budzi obawy o plany na jesienne wojaże. Pytanie o pogodę na długi weekend listopadowy od dawna spędzało sen z powiek tym, którzy pragnęli choć na chwilę oderwać się od codzienności.
Na szczęście, dla wszystkich zaniepokojonych planowaną przerwą od pracy, mamy całkiem obiecujące wieści. Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewidują, że załamanie pogody nie będzie trwało wiecznie i już od wtorku, 4 listopada, zacznie rysować się stopniowa poprawa aury. To zwiastuje ulgę i nadzieję na bardziej sprzyjające warunki dla wszystkich, którzy szykują się na wolne dni.
Gdzie szukać słońca?
Zgodnie z doniesieniami synoptyków, już od 4 listopada poczujemy wyraźne ocieplenie, a dominujące dotąd opady deszczu zaczną stopniowo zanikać. To znak, że jesień, choć czasem kapryśna, potrafi pokazać również swoje łagodniejsze oblicze. Najbliższe dni przyniosą ulgę i szansę na suchsze, przyjemniejsze spacery, co z pewnością zostanie docenione przez wszystkich zmęczonych szarością.
Niestety, nie wszędzie będzie idealnie, a pogoda, jak to ma w zwyczaju, pokaże swoje dualistyczne oblicze. Choć w centralnych i południowych regionach Polski długi weekend zapowiada się na ogół pogodnie, północne krańce kraju mogą doświadczyć więcej chmur i przelotnych, słabych opadów deszczu. Warto więc śledzić lokalne prognozy, planując wycieczki w te rejony.
„W kolejnych dniach tygodnia, czyli w środę, czwartek i piątek będzie sucho – mówi Agnieszka Prasek. – Weekend przyniesie więcej chmur na północy, możliwe są tam słabe opady deszczu” – dodaje.
Temperatury na plusie. A co z mgłami?
Na szczęście, listopad nie zamierza nas jeszcze mrozić, serwując temperatury, które jak na tę porę roku można określić mianem zaskakująco łagodnych. Aż do 13 listopada słupki rtęci będą wskazywać od 13 do 14 stopni Celsjusza, co pozwoli na komfortowe spędzanie czasu na świeżym powietrzu, pomimo zmiennej aury. Oczekujmy mieszanki słońca i chmur, okraszonej sporadycznymi przelotnymi opadami.
Niestety, nie wszystko złoto, co się świeci. Planując weekendowe wyjazdy, należy wziąć pod uwagę pewien uciążliwy element listopadowej pogody: gęste mgły. Będą one pojawiać się nocami oraz w godzinach porannych na terenie całej Polski, znacząco ograniczając widoczność, nawet do 200 metrów. To czynnik, który może pokrzyżować plany wczesnorannych wyjazdów.
„Do 13 listopada pogoda będzie raczej zmienna, ale jak na listopad ciepło, bo od 13 do 14 stopni. Trochę słońca, trochę chmur i przelotnych opadów deszczu” – mówi synoptyk Agnieszka Prasek.
Kiedy nadejdzie prawdziwa jesień?
Po okresie względnego ocieplenia, bliżej połowy miesiąca, listopad przypomni nam o swoim prawdziwym, chłodniejszym obliczu. Po 13 listopada nastąpi wyraźne załamanie pogody, z temperaturami spadającymi do 6-9 stopni Celsjusza w ciągu dnia. To sygnał, że beztroskie spacery bez grubej kurtki dobiegną końca, a jesień zacznie w pełni dominować.
Co więcej, długoterminowe prognozy pogody, choć jeszcze z pewną dozą niepewności, wskazują na możliwość pojawienia się pierwszych opadów śniegu w górach. Według obecnych modeli, biały puch może stać się widoczny dopiero pod koniec przyszłego tygodnia. Czas pokaże, czy zima zdecyduje się zawitać wcześniej, czy też jeszcze poczeka na swój moment.
„Na tę chwilę temperatury do 13 listopada będą dodatnie. Według obecnych modeli śnieg będzie widoczny dopiero pod koniec przyszłego tygodnia” – podkreśla Agnieszka Prasek.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.