Pogrzeby w Polsce. Czy naprawdę płacimy więcej niż za granicą?

2025-10-29 11:53

Koszty pogrzebów w Polsce to temat, który rzadko analizujemy, dopóki nas nie dotknie. Tymczasem najnowszy raport Warsaw Enterprise Institute rzuca nowe światło na branżę funeralną, ujawniając, że pod względem finansowym Polacy wcale nie mają lżej niż mieszkańcy Niemiec czy Stanów Zjednoczonych. Mało tego, nasze przepisy pogrzebowe należą do najbardziej restrykcyjnych w Europie. Jak to możliwe i kto na tym zarabia? Czas przyjrzeć się absurdalnym realiom.

Drewniana trumna w jasnym, naturalnym kolorze znajduje się na środku kadru, ustawiona na tle ciemnej, jednolitej ściany. Na jej lekko spadzistym wieku spoczywa wieniec z białych kwiatów – róż i stokrotek – otoczony zielonymi liśćmi. Detale drewnianej faktury trumny są wyraźnie widoczne, podobnie jak złote metalowe uchwyty po bokach, z których jeden jest lekko oświetlony. Na podłodze widoczne są cienie przypominające kraty, sugerujące obecność okna lub świetlika.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Drewniana trumna w jasnym, naturalnym kolorze znajduje się na środku kadru, ustawiona na tle ciemnej, jednolitej ściany. Na jej lekko spadzistym wieku spoczywa wieniec z białych kwiatów – róż i stokrotek – otoczony zielonymi liśćmi. Detale drewnianej faktury trumny są wyraźnie widoczne, podobnie jak złote metalowe uchwyty po bokach, z których jeden jest lekko oświetlony. Na podłodze widoczne są cienie przypominające kraty, sugerujące obecność okna lub świetlika.

Dlaczego polski pogrzeb jest tak drogi?

Nowy raport Warsaw Enterprise Institute, zatytułowany „Co się dzieje po śmierci? Branża pogrzebowa oraz koszty pochówku w Polsce”, z pewnością zmusi wielu do refleksji. Dokument autorstwa Wojciecha Wyszomierskiego bez ogródek pokazuje, że Polacy, w stosunku do swoich zarobków, ponoszą nieproporcjonalnie wysokie koszty związane z ostatnim pożegnaniem bliskich. Okazuje się, że na tle Zachodu wypadamy zaskakująco słabo, co jest powodem do niepokoju w kontekście rosnących wydatków.

Mediana polskich zarobków pozwala obecnie na pokrycie zaledwie około połowy wydatków związanych z pochówkiem, co stawia nas daleko za innymi państwami. Dla porównania, statystyczny Amerykanin z jednej pensji pokryje 53 procent tych kosztów, podczas gdy Niemiec jest w stanie uregulować aż 89 procent. Średnie koszty pogrzebów w Polsce oscylują wokół 13 tysięcy złotych w mniejszych miejscowościach, a w dużych miastach potrafią osiągnąć nawet 16,5 tysiąca złotych. Te kwoty mówią same za siebie, demaskując skalę problemu, z jakim muszą mierzyć się rodziny w trudnych chwilach.

Zasiłek pogrzebowy – wsparcie czy fikcja?

W obliczu tak wyśrubowanych cen, państwowy zasiłek pogrzebowy w wysokości zaledwie 4000 złotych wydaje się raczej smutnym żartem niż realnym wsparciem. Kwota ta, niezmieniona od 2011 roku, rażąco odstaje od rynkowych realiów i od dawna powinna zostać zwaloryzowana. Chociaż na styczeń 2026 roku planowana jest podwyżka do 7000 złotych, to wciąż będzie ona stanowić jedynie ułamek rzeczywistych kosztów pochówku. To pokazuje, jak bardzo system nie nadąża za potrzebami społeczeństwa, pozostawiając rodziny z ogromnym finansowym obciążeniem.

Raport WEI wyraźnie punktuje nieefektywność obecnego systemu, gdzie państwo przeznacza na zapomogę pogrzebową znacznie więcej środków, niż inkasuje z podatku spadkowego. Na przykład, w 2022 roku dochody z podatku spadkowego wynosiły 540 milionów złotych, podczas gdy zasiłek pochłonął aż 896 milionów złotych. Co gorsza, zasiłek pokrywa zaledwie około 23 procent kosztów pogrzebu, a do tego nie przysługuje osobom nieubezpieczonym, czy tym, którzy nie byli na utrzymaniu płatnika składek. Oznacza to, że najubożsi, w tym bezdomni, często są pozbawieni jakiegokolwiek wsparcia, co jest nie do przyjęcia w cywilizowanym państwie.

Restrykcyjne przepisy pogrzebowe. Polska to wyjątek?

Niestety, wysokie koszty to nie jedyny problem polskiej branży pogrzebowej. Jak alarmuje raport WEI, polskie przepisy funeralne należą do najbardziej restrykcyjnych w całej Europie. Obowiązek składowania szczątków wyłącznie na cmentarzu, brak możliwości rozsypywania prochów na łonie natury, czy przechowywania urny w domu, to tylko niektóre z absurdów, które zmuszają konsumentów do korzystania z kosztownych usług nekropolii. Wielka Brytania czy Hiszpania to tylko przykłady krajów, gdzie alternatywne formy pochówku są legalne i powszechnie stosowane, dając rodzinom większy wybór i wpływ na koszty.

Brak prawnych alternatyw, w połączeniu z dominacją cmentarzy katolickich (66%) i komunalnych (23%), tworzy na rynku warunki bliskie oligopolowi. Wzrastający popyt na miejsca pochówku, spowodowany starzejącym się społeczeństwem, prowadzi do spirali cenowej i coraz większych problemów z dostępnością. Dodatkowo, w polskim prawie brakuje spójnej definicji cmentarza, a zakładanie nowych nekropolii jest procesem niezwykle skomplikowanym i nieopłacalnym, co tylko pogłębia kryzys i utrudnia rozwiązanie narastającego problemu.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.