Polski głos dla Ukrainy. Czy Tusk uratuje Kijów przed kontrowersyjnym planem pokojowym?

2025-11-23 10:41

Premier Donald Tusk wyrusza do Angoli, gdzie podczas szczytu UE–UA przedstawi polskie stanowisko w sprawie amerykańskiego planu pokojowego dla Ukrainy. Europejscy liderzy, w tym kluczowi gracze jak Francja i Niemcy, zgłosili już poważne zastrzeżenia do tej propozycji. To kluczowy moment dla przyszłości Kijowa, a polski premier chce upewnić się, że ostateczne rozwiązania nie osłabią Ukrainy ani nie naruszą jej suwerenności.

Na brązowym, podłużnym stole konferencyjnym leży otwarty notes z kremowymi kartkami w linie, a na nim czarny długopis ze srebrnymi elementami. Przed notesem, po lewej stronie, widoczne są trzy kolejne czarne podkładki z białymi kartkami, ułożone w równych odstępach. Po prawej stronie stołu ustawione są cztery krzesła z szarym, teksturowanym obiciem i drewnianymi ramami, z których jedno jest w ostrym focusie. Tło stanowi jasna, biała ściana z delikatnymi refleksami światła po lewej stronie, sugerującymi obecność okna.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Na brązowym, podłużnym stole konferencyjnym leży otwarty notes z kremowymi kartkami w linie, a na nim czarny długopis ze srebrnymi elementami. Przed notesem, po lewej stronie, widoczne są trzy kolejne czarne podkładki z białymi kartkami, ułożone w równych odstępach. Po prawej stronie stołu ustawione są cztery krzesła z szarym, teksturowanym obiciem i drewnianymi ramami, z których jedno jest w ostrym focusie. Tło stanowi jasna, biała ściana z delikatnymi refleksami światła po lewej stronie, sugerującymi obecność okna.

Tusk z misją w Angoli

Polska scena polityczna nieustannie dostarcza wrażeń, a premier Donald Tusk ponownie staje w centrum międzynarodowych wydarzeń. Tym razem jego podróż do obchodzącej półwiecze niepodległości Angoli nabiera wyjątkowego znaczenia, ponieważ na szczycie Unia Europejska – Unia Afrykańska w Luandzie, to właśnie polski premier ma zaprezentować kluczowe stanowisko. Nie będzie to jednak tylko kurtuazyjna wizyta, a raczej misja dyplomatyczna, która może zaważyć na przyszłości wschodnioeuropejskiego konfliktu. Tusk, jako jeden z najważniejszych europejskich głosów, ma szansę wpłynąć na kształt kontrowersyjnego amerykańskiego planu pokojowego dla Ukrainy.

Spotkanie w Luandzie, choć formalnie dotyczy relacji z Afryką, stanie się również areną dla zakulisowych rozmów najważniejszych europejskich liderów. Przewodniczący Rady Europejskiej António Costa zwołał specjalne posiedzenie szefów rządów i państw UE, by omówić plan pokojowy dla Ukrainy. Można przypuszczać, że na stole znajdą się gorące tematy i nieliche emocje, biorąc pod uwagę opublikowane już doniesienia o niezgodach. Unię reprezentować będzie również szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, co podkreśla rangę nadchodzących dyskusji.

Wspólnie z m.in. przywódcami Francji, Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kanady i Japonii zadeklarowaliśmy gotowość pracy nad amerykańskim planem pokojowym, zgłaszając na wstępie zastrzeżenia do niektórych jego punktów

Jutro europejscy liderzy spotkają się w tej sprawie w Luandzie przed rozpoczęciem szczytu Afryka-Unia Europejska, gdzie przedstawię polski punkt widzenia

Dlaczego plan USA budzi kontrowersje?

Amerykański plan pokojowy dla Ukrainy, liczący sobie aż 28 punktów, od początku wzbudza mieszane uczucia, a wręcz jawne opory w europejskich stolicach. Nie jest tajemnicą, że wielu liderów obawia się, że propozycja ta, choć mająca na celu zakończenie konfliktu, może w rzeczywistości utrwalić niesprawiedliwe rozwiązania i podkopać suwerenność napadniętego kraju. Wiceszef MSZ Robert Kupiecki, specjalizujący się w polityce bezpieczeństwa i relacjach z USA, towarzyszy premierowi Tuskowi, co świadczy o wadze negocjacji. Właśnie on będzie zapewne pilnował, aby polskie interesy i przede wszystkim interesy Ukrainy, były należycie reprezentowane.

Kwestia granic, nienaruszalności terytorialnej i przyszłego statusu sił zbrojnych Ukrainy to punkty zapalne, które wywołują najwięcej sprzeciwu. Deklaracja z Johannesburga, podpisana przez liderów UE, Kanady, Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Japonii, jasno podkreśla, że „granice nie mogą być zmieniane siłą”. Europejczycy są również zaniepokojeni „proponowanymi ograniczeniami sił zbrojnych Ukrainy, które naraziłyby Ukrainę na przyszłe ataki”. To wyraźne ostrzeżenie dla architektów planu. Jakakolwiek propozycja dotycząca UE lub NATO wymaga bezwzględnej zgody wszystkich członków tych organizacji.

Ukraina pod presją Zachodu?

Równolegle do spotkań w Afryce i dyskusji na temat amerykańskiego planu, w Genewie odbywają się rozmowy przedstawicieli E3 (Francja, Niemcy, Wielka Brytania), a także UE, USA i Ukrainy. Rosja w tych dyskusjach oczywiście nie uczestniczy, co budzi pytania o realny charakter i długoterminową skuteczność takich propozycji. Pojawia się tu dylemat: czy świat próbuje narzucić Ukrainie pokój za wszelką cenę, nawet kosztem jej suwerenności, czy faktycznie szuka trwałego rozwiązania? Szczegóły planu ujawnione przez portal Axios, mówiące o zobowiązaniu Kijowa do nieprzystępowania do NATO oraz oddania części terytorium, brzmią jak kapitulacja.

Co więcej, doniesienia Reutersa z piątku, powołujące się na źródła, wskazują na groźbę USA ograniczenia przekazywania informacji wywiadowczych i dostaw broni, aby wymusić na Ukrainie akceptację porozumienia pokojowego. Brzmi to jak szantaż, a nie konstruktywne negocjacje. Donald Trump, który dał Ukrainie czas do czwartku na zgodę, by później oznajmić, że plan nie jest ostateczną ofertą, jedynie dolewa oliwy do ognia. To wszystko sprawia, że wokół przyszłości Ukrainy narasta coraz więcej niepewności i spekulacji.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.