Potężny pożar w Paniówkach. Co spowodowało, że ogień wrócił po akcji gaśniczej?

W Paniówkach doszło do rozległego pożaru ciężarówek w nocy z soboty na niedzielę. Ogień objął kilka ciągników siodłowych wraz z naczepami, a jego łuna była widoczna z dużej odległości. Akcja gaśnicza okazała się skomplikowana, wymagała zaangażowania kilkunastu zastępów straży pożarnej i specjalistycznego sprzętu. Doszło także do utrudnień w ruchu na drodze krajowej nr 44.

Wąska uliczka, otoczona po obu stronach wysokimi budynkami z cegły, rozciąga się w głąb obrazu, gdzie na jej końcu widać oddalone, niewyraźne światła. Na pierwszym planie, na mokrej, ciemnej nawierzchni, która odbija światło w postaci drobnych, jasnych punktów, widoczny jest duży, ciemny cień w kształcie strzałki skierowanej w głąb przejścia. Po lewej stronie, wysoko na ścianie, umieszczona jest jasno świecąca lampa uliczna, oświetlająca fragment muru ciepłym, żółtym światłem. Niebo na górze jest ciemne, niemal granatowe, sugerując noc lub bardzo późny wieczór.

i

Autor: Redakcja Publicystyczna AI/ Wygenerowane przez AI Wąska uliczka, otoczona po obu stronach wysokimi budynkami z cegły, rozciąga się w głąb obrazu, gdzie na jej końcu widać oddalone, niewyraźne światła. Na pierwszym planie, na mokrej, ciemnej nawierzchni, która odbija światło w postaci drobnych, jasnych punktów, widoczny jest duży, ciemny cień w kształcie strzałki skierowanej w głąb przejścia. Po lewej stronie, wysoko na ścianie, umieszczona jest jasno świecąca lampa uliczna, oświetlająca fragment muru ciepłym, żółtym światłem. Niebo na górze jest ciemne, niemal granatowe, sugerując noc lub bardzo późny wieczór.

Ogromny pożar ciężarówek w Paniówkach

W nocy z soboty na niedzielę służby ratunkowe z regionu otrzymały zgłoszenie dotyczące pożaru w miejscowości Paniówki. Początkowe informacje wskazywały na płonący budynek, jednak na miejscu strażacy zastali znacznie poważniejszą sytuację. Ogromna łuna ognia, widoczna już z dużej odległości podczas dojazdu, świadczyła o płonących pojazdach.

Okazało się, że doszło do rozwiniętego pożaru kilku ciągników siodłowych wraz z naczepami, co stanowiło duże zagrożenie. W bezpośrednim sąsiedztwie znajdowało się również kilka innych pojazdów, które mogły zostać objęte ogniem. Ze względu na skalę i dynamikę zdarzenia, na miejsce natychmiast zadysponowano dodatkowe siły oraz środki gaśnicze z całego powiatu gliwickiego i okolic.

Wielogodzinna akcja gaśnicza i specjalistyczny sprzęt

Strażakom uczestniczącym w wielogodzinnej akcji udało się stosunkowo szybko zlokalizować pożar, co oznaczało powstrzymanie jego dalszego rozprzestrzeniania. Jednak samo dogaszanie spalonych wraków ciężarówek i ich ładunków okazało się niezwykle trudne. Gęste ustawienie pojazdów na parkingu oraz ich zawartość wymagały użycia zaawansowanego sprzętu technicznego.

Do walki z ogniem zaangażowano drabinę mechaniczną, umożliwiającą precyzyjne podawanie wody z wysokości bezpośrednio na płonące ładunki. Konieczne było również wezwanie Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Technicznego z Dąbrowy Górniczej, która dysponuje ciężkim holownikiem. Sprzęt ten okazał się kluczowy do porozsuwania wraków i umożliwienia dokładnego ugaszenia wszystkich zarzewi ognia.

Utrudnienia w ruchu na drodze krajowej 44

Działania gaśnicze w Paniówkach miały bezpośredni wpływ na ruch drogowy w okolicy. Na czas trwania akcji na ulicy Gliwickiej, będącej częścią drogi krajowej numer 44 (DK44), wprowadzono ruch wahadłowy. Zmiana organizacji ruchu była niezbędna do zapewnienia stałego zaopatrzenia w wodę dla strażaków z pobliskich hydrantów.

Pierwsze zastępy straży pożarnej mogły wrócić do swoich remiz dopiero około godziny 3:20 w nocy z soboty na niedzielę, po wielu godzinach intensywnej pracy. Akcja wymagała ogromnego wysiłku i zaangażowania wielu jednostek, które bez ustanku walczyły z żywiołem. Utrudnienia dla kierowców trwały przez znaczną część nocy i wczesnego poranka.

Czy ogień może pojawić się ponownie?

Mimo zakończenia głównych działań gaśniczych, to nie był koniec problemów w Paniówkach. Po godzinie 7:00 rano w niedzielę na miejsce zdarzenia ponownie skierowano cztery zastępy straży pożarnej. Osoby dozorujące pogorzelisko zauważyły, że w ładunku jednego ze zniszczonych pojazdów ponownie pojawił się ogień, stanowiąc nowe zagrożenie.

Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji i ponownej interwencji strażaków, sytuację udało się tym razem opanować bardzo sprawnie. Przyczyny pierwotnego wybuchu pożaru oraz jego ponownego pojawienia się pozostają niejasne i będą przedmiotem szczegółowego dochodzenia prowadzonego przez biegłych specjalistów. Ich ustalenia będą kluczowe dla zrozumienia przebiegu tego skomplikowanego zdarzenia.

Co czeka strażaków po akcji?

Po oficjalnym zakończeniu wszystkich działań gaśniczych strażaków czekała kolejna, równie ważna praca, ale już w remizach. Jak relacjonują druhowie, konieczne było wypranie wszystkich ubrań specjalnych, które zostały zanieczyszczone dymem i wodą. Przeprowadzono także gruntowne czyszczenie całego sprzętu, w tym długich węży pożarniczych oraz przeprowadzenie szczegółowego przeglądu i sprawdzenia sprzętu ochrony układu oddechowego.

Mimo ogromu pracy związanej z konserwacją i przygotowaniem sprzętu po tak intensywnej akcji, strażacy podkreślają swoją pełną gotowość. Ich samochody i specjalistyczne wyposażenie są w każdej chwili w pełni sprawne i gotowe do kolejnego wyjazdu, aby nieść pomoc w potrzebie. W działaniach uczestniczyły m.in. jednostki KM PSP Gliwice, JRG Gliwice, OSP Przyszowice, OSP Paniówki, OSP Chudów, OSP Knurów oraz JRG Dąbrowa Górnicza.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.