Potok Biała Woda. Kiedy gmina weźmie się do roboty?

2025-11-14 8:53

Prace na potoku Biała Woda w Paczkowie po ubiegłorocznej powodzi dobiegają końca, lecz to dopiero początek drogi do pełnego zabezpieczenia. Budowlańcy w pośpiechu usuwają namuły i odbudowują zniszczone brzegi, dążąc do przywrócenia stanu sprzed kataklizmu do końca roku. Pozostaje jednak palące pytanie o dalsze działania lokalnych władz i długoterminowe strategie, które mają chronić mieszkańców przed kolejnymi niszczycielskimi żywiołami.

Kręty strumień z bystrzami, otoczony kamieniami i wzmocnionymi brzegami ziemnymi, płynie przez zieloną dolinę. Po obu stronach strumienia widoczne są pasy świeżo zaoranej, ciemnobrązowej ziemi, przeplatające się z trawiastymi obszarami. W tle rozciąga się wiejski krajobraz z rozproszonymi drzewami o zielonych liściach oraz odległymi zabudowaniami i lasem, wszystko pod jasnym, zachmurzonym niebem.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Kręty strumień z bystrzami, otoczony kamieniami i wzmocnionymi brzegami ziemnymi, płynie przez zieloną dolinę. Po obu stronach strumienia widoczne są pasy świeżo zaoranej, ciemnobrązowej ziemi, przeplatające się z trawiastymi obszarami. W tle rozciąga się wiejski krajobraz z rozproszonymi drzewami o zielonych liściach oraz odległymi zabudowaniami i lasem, wszystko pod jasnym, zachmurzonym niebem.

Ostatnie szlify po ubiegłorocznej powodzi

Prace budowlane na potoku Biała Woda w Paczkowie wreszcie zbliżają się do wyczekiwanego finiszu, co dla mieszkańców regionu stanowi promyk nadziei po dramatycznych wydarzeniach ubiegłego roku. Robotnicy uwijają się jak w ukropie, by do końca grudnia doprowadzić koryto potoku do stanu sprzed katastrofalnej powodzi, która dotknęła te tereny. To nie lada wyzwanie, biorąc pod uwagę skalę zniszczeń i rozmiar osadzonych przez wodę namułów.

Ubiegłoroczna powódź bezlitośnie obnażyła słabości lokalnej infrastruktury, zostawiając po sobie krajobraz pełen zniszczeń i obaw przed przyszłością. Działania skupiają się obecnie na mozolnym usuwaniu wspomnianych mas ziemi, które skutecznie zmieniły bieg i charakter potoku. Cały proces jest nie tylko kosztowny, ale przede wszystkim wymaga precyzji, aby zapewnić trwałe rozwiązania i zapobiec podobnym scenariuszom.

Co jeszcze naprawiają budowlańcy?

Zakres robót prowadzonych przez wykonawców jest naprawdę szeroki i obejmuje znacznie więcej niż tylko odmulanie koryta potoku. Równolegle z usuwaniem zalegających osadów, budowlańcy pilnie zajmują się odbudową i wzmacnianiem zniszczonych umocnień skarpowych, co jest kluczowe dla stabilności brzegów. Każdy metr kwadratowy umacnianych skarp jest zabezpieczany narzutem kamiennym, mającym za zadanie zwiększyć ich odporność na erozję i przyszłe wezbrania wody.

Nie zapomniano także o drobniejszych, lecz równie istotnych elementach infrastruktury, które ucierpiały podczas powodzi. Mowa tu o remontach przyczółków kładek, stanowiących ważne punkty komunikacyjne dla lokalnej społeczności. Naprawa tych elementów jest niezbędna do przywrócenia pełnej funkcjonalności potoku i jego otoczenia, co pokazuje kompleksowe podejście do problemu, choć skupione na doraźnych potrzebach.

Doraźne działania to za mało?

Niestety, mimo intensywnych prac i zbliżającego się terminu zakończenia bieżących robót, jasne jest, że to dopiero ułamek tego, co należy zrobić. Jak informuje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, w przyszłości będą potrzebne inne, znacznie bardziej rozległe zabezpieczenia, aby skutecznie chronić region przed powtórką z ubiegłorocznego koszmaru. To sugestia, która powinna brzmieć jak dzwonek alarmowy dla wszystkich odpowiedzialnych za bezpieczeństwo hydrologiczne.

Co więcej, na horyzoncie nie widać perspektyw dla budowy nowego, tak potrzebnego zbiornika retencyjnego w okolicach Paczkowa, który mógłby znacząco zmniejszyć ryzyko powodziowe. Wody Polskie, w ramach obecnych działań, koncentrują się wyłącznie na przywróceniu potoku do stanu sprzed powodzi, co, choć niezbędne, jawi się jako gaszenie pożaru, a nie budowanie trwałej ochrony. Czy to wystarczy, by spać spokojnie?

Kiedy gmina zacznie działać?

Prawdziwym kamieniem u nogi w kontekście kompleksowej odbudowy potoku Biała Woda jest jednak inna kwestia – brak działań ze strony samej gminy. Okazuje się, że samorząd musi jeszcze wykonać swoją, niemałą, część remontu wzdłuż potoku, ale… kiedy te roboty ruszą, pozostaje tajemnicą poliszynela. Brak konkretnych terminów i planów ze strony lokalnych władz budzi niepokój i frustrację wśród mieszkańców, którzy oczekują jasnych deklaracji.

Ta sytuacja jest typowym przykładem, gdzie pośpiech w jednym miejscu kontrastuje z niemocą w innym, co podważa całościowy sens i efektywność prowadzonych działań. Czyżby władze lokalne liczyły na to, że problem rozwiąże się sam, albo że kolejna powódź poczeka, aż zostaną podjęte odpowiednie decyzje? Bez skoordynowanych wysiłków i jasnego harmonogramu, ryzyko pozostaje realne, a obietnice bezpiecznej przyszłości wydają się coraz bardziej odległe.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.