Potrójne zabójstwo w Barcicach. Kto spoczął w jednym grobie?

2025-10-29 18:02

W Barcicach w województwie małopolskim odbył się pogrzeb ofiar Piotra R., podejrzanego o potrójne zabójstwo matki, wujka i kuzyna. Bliscy i mieszkańcy żegnali Małgorzatę R. (52 l.), Andrzeja (66 l.) i Krzysztofa (42 l.). Uroczystość pogrzebowa naznaczona była żałobą i niedowierzaniem po brutalnej zbrodni, która wstrząsnęła lokalną społecznością. Rodzina spoczęła w jednym grobie na miejscowym cmentarzu.

Powierzchnia pokryta kroplami wody, z wyraźnymi odbiciami światła, zajmuje dolną połowę obrazu. Powyżej niej, w tle, widoczne są cztery rozmyte punkty świetlne: dwa czerwone i dwa niebieskie, zlewające się ze sobą. W tle, jeszcze bardziej rozmyte, majaczą ciemne, pionowe kształty budynków lub innych konstrukcji. Cała scena utrzymana jest w ciemnych, stonowanych odcieniach szarości i granatu, z wyjątkiem kolorowych świateł.

i

Autor: Redakcja Publicystyczna AI/ Wygenerowane przez AI Powierzchnia pokryta kroplami wody, z wyraźnymi odbiciami światła, zajmuje dolną połowę obrazu. Powyżej niej, w tle, widoczne są cztery rozmyte punkty świetlne: dwa czerwone i dwa niebieskie, zlewające się ze sobą. W tle, jeszcze bardziej rozmyte, majaczą ciemne, pionowe kształty budynków lub innych konstrukcji. Cała scena utrzymana jest w ciemnych, stonowanych odcieniach szarości i granatu, z wyjątkiem kolorowych świateł.

Co wydarzyło się w Barcicach?

Tragedia w Barcicach rozegrała się w połowie października, kiedy to 15 października, siostra jednej z ofiar, Bożena, odkryła makabryczne sceny w rodzinnym domu. Trzy osoby – Małgorzata R. (52 l.), jej brat Andrzej (66 l.) oraz jej siostrzeniec Krzysztof (42 l.) – zostały zamordowane siekierą, doznając śmiertelnych ran głowy. Wszystkie ofiary zginęły w nocy, zanim ich ciała zostały znalezione rankiem.

Bożena, która zazwyczaj również mieszkała w tym domu, uniknęła śmierci dzięki przypadkowi. Tej feralnej nocy nie przebywała w swoim mieszkaniu; nocowała u sąsiadki, którą się opiekowała, co uratowało jej życie. Po odkryciu zbrodni, na miejscu szybko pojawiły się służby, rozpoczynając intensywne poszukiwania sprawcy brutalnego czynu, który wstrząsnął całą miejscowością.

Kto jest podejrzany o zbrodnię?

Podejrzenia niemal natychmiast padły na Piotra R. (25 l.), syna Małgorzaty R., który od dłuższego czasu był znany w Barcicach jako osoba sprawiająca problemy. Mężczyzna był utrapieniem dla własnej rodziny i całej lokalnej społeczności. Policjanci szybko rozpoczęli poszukiwania podejrzanego, które doprowadziły ich do pobliskiego lasu, gdzie Piotr R. ukrywał się na terenie opuszczonych zabudowań i bunkrów.

Po zatrzymaniu Piotr R. usłyszał zarzut potrójnego zabójstwa, co potwierdziły organy ścigania. Został tymczasowo aresztowany przez sąd na trzy miesiące w związku z powagą zarzucanych mu czynów. Obecnie przebywa pod obserwacją psychiatryczną, co ma na celu ocenę jego stanu zdrowia psychicznego w momencie popełnienia zbrodni.

„On leczył się psychiatrycznie od dawna, był agresywny. Często przyjeżdżała po niego policja, widać było karetki pogotowia. Zabierali go, na jakiś czas znikał, ale wracał i wszystko zaczynało się od początku” – opisywała wtedy „Super Expressowi” pani Julia, sąsiadka ofiar.

Jaka była przeszłość Piotra R.?

Historię problemów Piotra R. z agresją i zdrowiem psychicznym potwierdzają świadectwa mieszkańców. Zgodnie z relacjami sąsiadów, mężczyzna od dawna był pod opieką psychiatryczną, a jego agresywne zachowania były powtarzalne i znane lokalnej policji. Często dochodziło do interwencji służb, a Piotra R. wielokrotnie zabierano do placówek medycznych.

Mimo tych działań, po pewnym czasie wracał do domu, a problemy z jego zachowaniem nawracały, co budziło lęk i frustrację wśród rodziny i otoczenia. Wcześniej matka Piotra R. miała prosić sąd o przymusowe leczenie syna, próbując znaleźć rozwiązanie dla jego stanu. Te interwencje podkreślają dramatyczną sytuację, z jaką borykała się rodzina zamordowanych.

Jak reagują mieszkańcy Barcic?

W Barcicach, małej i zazwyczaj spokojnej miejscowości, potrójne zabójstwo wywołało głęboki szok i niedowierzanie. Mieszkańcy podkreślają, że wszyscy się znają, a taka skala okrucieństwa była dla nich nie do pomyślenia w ich lokalnej społeczności. Wstrząs jest tym większy, że zbrodnia dotknęła dobrze znane rodziny, co sprawia, że trauma jest odczuwana przez wiele osób.

Wielu mieszkańców wyraża opinię, że podobne tragedie kojarzą się raczej z dużymi miastami, takimi jak Warszawa czy Kraków, a nie z ich cichą okolicą. Ta tragedia trwale zmieniła poczucie bezpieczeństwa w Barcicach, pozostawiając trwały ślad w pamięci lokalnej społeczności. Wydarzenie to stało się tematem licznych rozmów i refleksji nad bezpieczeństwem.

„To mała, spokojna miejscowość, wszyscy się znają. Człowiek myśli, że takie rzeczy dzieją się w Warszawie, Krakowie, dużych miastach, a nie u nas” – mówią mieszkańcy.

Gdzie spoczęły ofiary potrójnego zabójstwa?

Uroczystości pogrzebowe ofiar odbyły się w środę, 29 października, około dwa tygodnie po odkryciu ciał. Kondukt żałobny odprowadził urny z prochami Małgorzaty, Andrzeja i Krzysztofa na miejscowy cmentarz w Barcicach. Był to wzruszający moment, w którym bliscy i mieszkańcy mogli ostatni raz pożegnać zamordowanych członków społeczności. Kościół parafialny wypełnił tłum wiernych, którzy przyszli oddać hołd.

Symbolicznym akcentem tej tragicznej historii jest fakt, że ofiary, które mieszkały razem, spoczęły w jednym grobie. Decyzja o wspólnym pochówku podkreśla silne więzi rodzinne, które zostały brutalnie przerwane. Uroczystość przebiegła w atmosferze głębokiego smutku i refleksji nad losem rodzin, które straciły swoich bliskich w tak okrutny sposób.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.