Spis treści
Rydzyk wzywa
Medialne tournée redemptorysty Tadeusza Rydzyka w Rzeszowie stało się faktem, choć z lekkim poślizgiem. Założyciel Radia Maryja pojawił się w Prokuraturze Regionalnej w środę, 10 grudnia, by złożyć wyjaśnienia w niezwykle gorącej sprawie. Początkowo miał stawić się dwa dni wcześniej, ale obowiązki związane z 34. rocznicą powstania jego rozgłośni radiowej okazały się priorytetem.
Sedno sprawy tkwi w budzącym poważne wątpliwości finansowaniu Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II, którym zarządza Fundacja "Lux Veritatis". Prokuratura bacznie przygląda się niekorzystnej umowie, na mocy której z państwowej kasy popłynęło prawie 219 milionów złotych, a wszystko to za sprawą decyzji ówczesnego ministra kultury.
Miliony dla Fundacji Lux Veritatis
Śledczy nie mają wątpliwości co do tego, że w całej transakcji mogło dojść do przekroczenia uprawnień przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Zarzuty koncentrują się na nieprawidłowościach w zawarciu umowy z Fundacją "Lux Veritatis", co doprowadziło do znacznych dotacji celowych na wydatki majątkowe w latach 2018-2023.
Prokuratura wskazuje, że te działania mogły działać na szkodę interesu publicznego, generując pytania o to, jak dokładnie wydawane były publiczne pieniądze. Cała sytuacja przypomina inne kontrowersje wokół finansowania przedsięwzięć związanych z o. Rydzykiem, budząc tym samym dyskusje o przejrzystości i nadzorze.
Piotr Gliński odpiera zarzuty
Wcześniej, we wtorek, w charakterze świadka przesłuchany został Piotr Gliński, były minister kultury, który był bezpośrednio odpowiedzialny za kontrowersyjne umowy. Gliński, niczym wytrawny polityk, od progu prokuratury stanowczo zapewniał o swojej niewinności, utrzymując, że wszelkie decyzje były zgodne z prawem i nie naruszono żadnych przepisów.
Były minister zdaje się bagatelizować całą sytuację, co wielu obserwatorów sceny politycznej może uznać za próbę odwrócenia uwagi od meritum. Jego słowa o "igrzyskach medialnych" doskonale wpisują się w narrację obrony, ale czy przekonają prokuraturę i opinię publiczną? Czas pokaże, jaka będzie ostateczna ocena jego działań.
"To zupełnie oczywiste. Cała reszta to po prostu igrzyska medialne, w których - jak widać - uczestniczy bardzo wiele osób" - stwierdził były minister.
Czy państwo odzyska utracone miliony?
Sprawa nabrała tempa dzięki Mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej, która podczas audytu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, już 17 lipca 2024 roku, skierowała zawiadomienie do prokuratury. KAS wskazała na rażący brak należytego zabezpieczenia interesów Skarbu Państwa przez ministra kultury, ujawniając niekorzystne zapisy w umowach dotyczących muzeum.
Kwota wskazana w zawiadomieniu, prawie 219 milionów złotych, jasno pokazuje skalę problemu. Nowy resort kultury nie czekał bezczynnie, podejmując zdecydowane kroki prawne: złożono pozew o unieważnienie umów zawartych za czasów ministra Glińskiego z Fundacją "Lux Veritatis" oraz wystąpiono o zwrot aż 210 milionów złotych wraz z odsetkami na rzecz Skarbu Państwa. To sygnał, że państwo zamierza walczyć o swoje, a publiczne pieniądze nie będą już rozdzielane bez transparentnej kontroli.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.