Schronisko w Ostrowie ma problem. Nie wszystko, co ląduje pod ich płotem, pomaga zwierzętom.

2025-11-20 12:21

Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Wysocku Wielkim pod Ostrowem, znane z niesienia pomocy potrzebującym czworonogom, wystosowało pilny apel. Choć dobra karma i akcesoria są zawsze mile widziane, opiekunowie zmagają się z zaskakującym wyzwaniem: podrzucaniem pod placówkę zużytych, brudnych tekstyliów. To "wsparcie" zamiast pomagać, generuje dodatkowe koszty i obciąża personel schroniska, które na co dzień dba o ponad 160 podopiecznych.

Stos ubrań o różnych fakturach i kolorach. Dominują odcienie szarości i beżu, z wyraźnie widoczną strukturą polaru w jaśniejszych fragmentach. Wśród ubrań znajdują się również ciemnogranatowe, bordowe i białe elementy, niektóre z widocznymi zabrudzeniami w postaci drobnych, kolorowych nitek. Ubrania są nieułożone, tworząc pofałdowaną powierzchnię, a w tle rozmywa się zielono-szara siatka lub płot.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Stos ubrań o różnych fakturach i kolorach. Dominują odcienie szarości i beżu, z wyraźnie widoczną strukturą polaru w jaśniejszych fragmentach. Wśród ubrań znajdują się również ciemnogranatowe, bordowe i białe elementy, niektóre z widocznymi zabrudzeniami w postaci drobnych, kolorowych nitek. Ubrania są nieułożone, tworząc pofałdowaną powierzchnię, a w tle rozmywa się zielono-szara siatka lub płot.

Dobre intencje czy bezmyślność?

Każdy, kto kiedykolwiek próbował pomóc schronisku dla zwierząt, wie, że intencje są zazwyczaj szlachetne. Niestety, często brak świadomości prowadzi do sytuacji, które zamiast odciążyć, dodatkowo komplikują i tak trudne funkcjonowanie takich placówek. Schronisko w Wysocku Wielkim pod Ostrowem, będące domem dla setek porzuconych psów i kotów, boleśnie przekonało się o tym w miniony weekend, kiedy to pod jego płotem znalazła się dość niecodzienna "przesyłka".

Zamiast oczekiwanej, pełnowartościowej karmy czy niezbędnych akcesoriów, ktoś postanowił "wesprzeć" podopiecznych placówki, podrzucając brudną kołdrę. Taki gest, choć pozornie wydaje się dowodem na ludzką empatię, w rzeczywistości jest sporym problemem logistycznym. Schroniska, zamiast skupiać się na opiece nad zwierzętami, muszą wówczas angażować siły i środki w utylizację niechcianych przedmiotów, co jest zarówno czasochłonne, jak i kosztowne.

„My nie stajemy okoniem przeciwko darczyńcom. Wręcz przeciwnie, jesteśmy wdzięczni za każde dary. Ale chodzi o to, żeby ta pomoc była po prostu świadoma i nie zawalać nas rzeczami, których my później musimy się pozbywać i płacić za to kolosalne pieniądze.”

Kosztowna "pomoc" dla schroniska

Monika Owczarek z ostrowskiego schroniska nie kryje, że problem nie dotyczy tylko pojedynczych incydentów. To trend, który z każdą taką sytuacją generuje dla placówki realne, wymierne koszty. Utylizacja zużytych i brudnych tekstyliów to proces wymagający specjalistycznych usług, a te, jak wiadomo, nie są darmowe. W obliczu ograniczonych budżetów, każda złotówka wydana na niepotrzebne wywózki to środki, które mogłyby zostać przeznaczone na leczenie, karmę czy poprawę warunków życia zwierząt.

Paradoks tej sytuacji polega na tym, że dobre serce, które nie idzie w parze z przemyślanym działaniem, staje się obciążeniem. Zamiast realnego wsparcia, schronisko otrzymuje problem, z którym musi się zmierzyć, odciągając zasoby od swoich podstawowych zadań. Takie incydenty pokazują, jak ważne jest, aby każda chęć pomocy była poprzedzona krótką refleksją lub, co najlepsze, bezpośrednim kontaktem z potrzebującymi.

Jak naprawdę pomóc zwierzętom w Wysocku?

Apel Moniki Owczarek jest jasny i klarowny: pomoc w schronisku jest zawsze potrzebna, ale musi być świadoma. Zanim zdecydujemy się na podarowanie jakichkolwiek przedmiotów, warto zadać sobie pytanie: czy to naprawdę jest potrzebne? A jeszcze lepiej – po prostu skontaktować się telefonicznie lub osobiście odwiedzić schronisko w Wysocku Wielkim, aby dowiedzieć się, jakie są aktualne, realne potrzeby podopiecznych.

Potrzeby te to najczęściej wysokiej jakości karma, koce, smycze, obroże, czy zabawki – rzeczy, które są czyste i nadają się do użytku. Ale poza darami materialnymi, schronisko wskazuje na jeszcze ważniejszy aspekt pomocy: adopcję. Obecnie w przytulisku na swój prawdziwy dom czeka ponad 160 zwierząt, a każda adopcja to szansa na nowe życie i zwolnienie miejsca dla kolejnego potrzebującego. To najlepsza forma pomocy, jaka możemy zaoferować.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.