Skandal w Jonkowie. Radna wpadła w szał, co dalej z jej mandatem?

2025-12-19 9:34

W Jonkowie, podczas sesji rady gminy, doszło do niezwykle bulwersujących scen, które wywołały falę oburzenia. Dyskusja na temat funkcjonowania oczyszczalni ścieków w gminie szybko przerodziła się w otwarty konflikt między radną Joanną Wroną a wójtem Jackiem Jatkiewiczem. Agresywne zachowanie radnej, pełne wulgaryzmów i zniewag, skłoniło wójta do złożenia zawiadomienia na policję, co rodzi pytania o konsekwencje dla przyszłości samorządowca.

Na pierwszym planie, z lewej strony, widać oparcie drewnianego krzesła w odcieniu jasnego brązu, z pionowymi listwami tworzącymi ażurową konstrukcję. Przed krzesłem znajduje się błyszczący, ciemnobrązowy blat stołu, na którym leży otwarty notes w kremowej oprawie z czarnym długopisem na wierzchu. W tle, po lewej stronie, widoczne są fragmenty dwóch innych, podobnych drewnianych krzeseł i ciemna, prawdopodobnie czarna ściana, natomiast po prawej stronie znajduje się jasna, beżowa ściana oraz ciemne, drewniane drzwi z metalową klamką.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Na pierwszym planie, z lewej strony, widać oparcie drewnianego krzesła w odcieniu jasnego brązu, z pionowymi listwami tworzącymi ażurową konstrukcję. Przed krzesłem znajduje się błyszczący, ciemnobrązowy blat stołu, na którym leży otwarty notes w kremowej oprawie z czarnym długopisem na wierzchu. W tle, po lewej stronie, widoczne są fragmenty dwóch innych, podobnych drewnianych krzeseł i ciemna, prawdopodobnie czarna ściana, natomiast po prawej stronie znajduje się jasna, beżowa ściana oraz ciemne, drewniane drzwi z metalową klamką.

Awantura na sesji rady gminy

Sceny, które rozegrały się w czwartek, 11 grudnia, podczas posiedzenia rady gminy Jonkowo, z pewnością przejdą do historii lokalnego samorządu. Nagranie z sesji, które błyskawicznie obiegło internet, ukazuje moment, w którym dyskusja na temat funkcjonowania oczyszczalni ścieków zamieniła się w prawdziwe widowisko. Radna Joanna Wrona w sposób niebywale agresywny i uporczywy przerywała wypowiedzi wójta Jacka Jatkiewicza, próbując go uciszyć w sposób nieprzystający do publicznej debaty.

Mimo apeli o zachowanie spokoju i uspokojenie emocji, radna Wrona nie zamierzała ustąpić, kontynuując swoje obraźliwe wystąpienia. Przewodniczący komisji, radny Paweł Karpeza, bezskutecznie interweniował, próbując przywołać koleżankę do porządku, ale jego starania nie przyniosły żadnego rezultatu. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, a poziom agresji werbalnej eskalował, co rzadko zdarza się na oficjalnych posiedzeniach.

"Człowieku, bądźżeż cicho wreszcie"

"Człowieku, zamknij buzię przede wszystkim"

Czy radna przekroczyła granice?

Kulminacja konfliktu nadeszła, gdy radna Wrona, nie zważając na normy i etykietę, kontynuowała swoje ataki słowne. W pewnym momencie z jej ust padły słowa, które zszokowały obecnych, dosadnie wyrażając jej frustrację i brak szacunku dla wójta. Tego rodzaju język w przestrzeni publicznej, zwłaszcza z ust osoby sprawującej mandat, jest absolutnie nieakceptowalny i budzi poważne wątpliwości co do kultury debaty samorządowej.

Sytuacja przybrała jeszcze bardziej dramatyczny obrót, kiedy radna postanowiła skrócić dystans, podchodząc do wójta, by osobiście skierować pod jego adresem kolejne uszczypliwości. Jej zachowanie, połączone z werbalnymi atakami, wykraczało poza wszelkie standardy przyzwoitości i profesjonalizmu, jakie powinny obowiązywać podczas obrad rady gminy. Takie sceny niestety podkopują zaufanie do instytucji samorządowych.

"Nie drzyj ryja!"

"Głuchy jesteś? Nie dość, że niski, to jeszcze głuchy", "siad"

Co zrobił wójt Jonkowa?

Reakcja wójta Jacka Jatkiewicza na skandaliczne zachowanie radnej Joanny Wrony była zdecydowana i adekwatna do powagi sytuacji. Zrozumiałe jest, że takie ataki nie mogły pozostać bez formalnych konsekwencji, stąd złożenie oficjalnego zawiadomienia na policję, co jest jasnym sygnałem, że wójt nie zamierza tolerować znieważania i naruszania jego nietykalności cielesnej w trakcie pełnienia obowiązków służbowych. Sprawa dotyczy nie tylko osobistych urazów, ale przede wszystkim ochrony funkcji publicznej.

Podkomisarz Jacek Wilczewski z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie potwierdził w rozmowie z "Super Expressem", że wójt podjął kroki prawne. Oświadczenie policji jasno wskazuje, że wszczęte zostanie dochodzenie w tej sprawie, co świadczy o jej poważnym charakterze. Incydent w Jonkowie może więc stać się precedensem, który przypomni samorządowcom o granicach i konsekwencjach przekraczania zasad dobrego wychowania oraz prawa podczas publicznych wystąpień.

"Wójt gminy Jonkowo złożył zawiadomienie dotyczące jego znieważania i naruszenia nietykalności cielesnej jako funkcjonariusza publicznego. Będzie przeprowadzone dochodzenie w tej sprawie"

Jakie konsekwencje czekają radną?

Przepisy prawa jasno określają konsekwencje za tego typu zachowania, zwłaszcza gdy dotyczą funkcjonariuszy publicznych. Za znieważenie osoby pełniącej funkcję publiczną, co w tym przypadku bez wątpienia miało miejsce, grozi grzywna, kara ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do roku. To poważne zarzuty, które mogą mieć dalekosiężne skutki dla kariery politycznej radnej Joanny Wrony.

Co więcej, oskarżenie o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego jest traktowane jeszcze surowiej. Za ten czyn przewidziana jest grzywna, kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do trzech lat. Oznacza to, że incydent w Jonkowie to nie tylko skandal obyczajowy, ale przede wszystkim poważne naruszenie prawa, które będzie miało swój finał przed wymiarem sprawiedliwości, a jego wynik z pewnością będzie szeroko komentowany.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.