Tragedia na porodówce. Ministerstwo Zdrowia reaguje na śmiertelne zaniedbania w Esculap?

2025-12-19 8:55

Śmierć 41-letniej kobiety na porodówce w Bielsku-Białej wstrząsnęła opinią publiczną, rzucając cień na bezpieczeństwo pacjentek. Po tragicznym cesarskim cięciu w Centrum Medycznym Esculap, prokuratura postawiła zarzuty personelowi medycznemu, a Ministerstwo Zdrowia, w obliczu bulwersujących ustaleń, zapowiada szeroko zakrojone kontrole w szpitalach położniczych w całym kraju. Sprawa ujawnia niepokojące zaniedbania.

Długi, rozmazany korytarz dominuje obraz, z widocznymi drzwiami na jego końcu, ukazującymi dalszą przestrzeń. Po obu stronach korytarza ciągną się jasne ściany z ciemniejszymi panelami na dole i metalowymi uchwytami, natomiast sufit jest znacznie ciemniejszy niż ściany. Na podłodze odbija się światło, tworząc długie, jasne pasy, szczególnie wyraźne po lewej stronie kadru. Całość utrzymana jest w chłodnej, monochromatycznej tonacji, przechodzącej od jasnych szarości do niemal czarnych odcieni.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Długi, rozmazany korytarz dominuje obraz, z widocznymi drzwiami na jego końcu, ukazującymi dalszą przestrzeń. Po obu stronach korytarza ciągną się jasne ściany z ciemniejszymi panelami na dole i metalowymi uchwytami, natomiast sufit jest znacznie ciemniejszy niż ściany. Na podłodze odbija się światło, tworząc długie, jasne pasy, szczególnie wyraźne po lewej stronie kadru. Całość utrzymana jest w chłodnej, monochromatycznej tonacji, przechodzącej od jasnych szarości do niemal czarnych odcieni.

Tragiczny finał cesarskiego cięcia

Sprawa, która zszokowała mieszkańców Bielska-Białej, nie tylko nabiera tempa, ale też ujawnia zatrważający obraz niedociągnięć systemowych. Chodzi o tragiczną śmierć 41-letniej kobiety, do której doszło pod koniec maja w Centrum Medycznym Esculap. Pacjentka zmarła po planowym zabiegu cesarskiego cięcia, co natychmiast wywołało pytania o jakość opieki medycznej.

Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Bielsko-Biała Północ szybko ujawniło szereg nieprawidłowości, które doprowadziły do tak dramatycznego finału. Już czterem osobom postawiono zarzuty, a prokuratorzy nie wykluczają dalszych działań. Co więcej, tragiczne wydarzenia w Esculapie wywołały reakcję na najwyższym szczeblu, czego efektem są zapowiedzi ogólnopolskich kontroli.

Kto odpowiada za zaniedbania?

Zarzuty, które postawili śledczy, uderzają w serce zespołu medycznego: anestezjologa, ginekologa oraz dwie pielęgniarki. Lekarze usłyszeli zarzut narażenia kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a w konsekwencji, wskutek licznych, bulwersujących zaniedbań, spowodowanie jej śmierci. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń prokuratury, w krytycznym momencie, po wystąpieniu poważnych powikłań, przy pacjentce zabrakło ginekologa, co jest niedopuszczalne.

Opóźnienie w podjęciu kluczowych działań okazało się fatalne w skutkach. Konieczny zabieg relaparotomii, który mógł uratować życie pacjentki, przeprowadzono dopiero po kilku godzinach od wystąpienia pierwszych symptomów pogorszenia. W tak wrażliwym przypadku, każda minuta ma znaczenie, a zwłoka mogła przesądzić ostatecznie o losie kobiety.

„Konieczny zabieg relaparotomii przeprowadzono dopiero po kilku godzinach. Pacjentkę w stanie krytycznym przekazano do szpitala w Cieszynie, gdzie mimo podjętych wysiłków zmarła 29 maja” – powiedział Paweł Nikiel, rzecznik bielskiej prokuratury okręgowej.

Szokujące uchybienia w Esculapie. Jak to możliwe?

Lista uchybień, do której dotarła stacja TVN 24, jest wręcz szokująca i budzi pytania o fundamentalne standardy bezpieczeństwa w placówkach medycznych. Ustalono, że szpital w Bielsku-Białej nie zapewnił niezbędnego dyżuru lekarza położnika sprawującego opiekę po cięciu cesarskim, co jest elementarnym wymogiem procedur. Takie luki w obsadzie mogą mieć tragiczne konsekwencje, co pokazała ta dramatyczna sytuacja.

Co więcej, wyszło na jaw, że jedna z położnych asystujących przy operacji nie miała prawa do wykonywania zawodu, a inna, choć posiadała kwalifikacje, nie była nawet zatrudniona w placówce. Mimo to brała udział w operacji, co rodzi poważne pytania o weryfikację personelu i nadzór nad bezpieczeństwem pacjentów. Prokuratura kontynuuje badania, by ujawnić wszelkie inne nieprawidłowości, do których mogło dochodzić w Esculapie.

Centrum Medyczne Esculap już nie działa

Konsekwencje tragicznych wydarzeń w Centrum Medycznym Esculap są już odczuwalne. W efekcie kontroli przeprowadzonych przez wojewodę śląskiego, placówka została 12 grudnia 2023 roku wykreślona z rejestru zakładów leczniczych i formalnie przestała działać. To symboliczny, choć spóźniony krok, który powinien zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.

Wcześniej, na początku grudnia, umowę ze szpitalem w trybie natychmiastowym rozwiązał Narodowy Fundusz Zdrowia, co było kolejnym sygnałem poważnych problemów w funkcjonowaniu placówki. Brak skarg pacjentek przed kontrolami, jak zaznaczył Paweł Florek z Centrali NFZ, jest zastanawiający i może wskazywać na problem z sygnalizowaniem nieprawidłowości lub brakiem świadomości o ich istnieniu.

Kontrole porodówek w całej Polsce

Tragedia w Bielsku-Białej wywołała ogólnopolską reakcję, która jest zwiastunem szeroko zakrojonych zmian. Wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski poinformował, że resort zleca wojewodom kontrole oddziałów ginekologiczno-położniczych w całym kraju. To sygnał, że problem nie jest marginalny i wymaga systemowej interwencji, aby zapewnić bezpieczeństwo rodzącym kobietom.

Jak przekazało Biuro Komunikacji Ministerstwa Zdrowia, szczególną uwagę zwrócono na placówki, w których odbywa się poniżej 400 porodów rocznie. To właśnie w mniejszych jednostkach częściej może dochodzić do niedoborów kadrowych czy zaniedbań proceduralnych. Narodowy Fundusz Zdrowia podkreśla, że kontrola w szpitalu Esculap nadal trwa i ma szerszy zakres, co może ujawnić kolejne nieprawidłowości.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.