Usiłowanie gwałtu na Białołęce. Jak nagranie z telefonu obnażyło recydywistę?

2025-11-20 9:20

Horror na stołecznej Białołęce ponownie wstrząsa mieszkańcami. Na przystanku autobusowym w Warszawie doszło do brutalnego usiłowania gwałtu, gdy 37-letni mężczyzna zaatakował czekającą na transport kobietę. Dzięki niezwykłej przytomności umysłu i odwadze ofiary, która nagrała napastnika, oraz błyskawicznej reakcji policji, podejrzany został zatrzymany. Teraz recydywista spędzi trzy miesiące w tymczasowym areszcie, grozi mu do 15 lat więzienia, co daje nadzieję na sprawiedliwość i ukaranie oprawcy.

Mokry bruk ulicy rozciąga się w głąb obrazu, odbijając ciepłe, pomarańczowe światła latarni i tworząc efektowne smugi rozmytego blasku. Tło wypełnia gęsta, niebiesko-szara mgła, w której zarysowują się niewyraźne sylwetki budynków po obu stronach drogi. Po prawej stronie widać słup latarni ulicznej, a w oddali, w centrum kadru, wyróżnia się jasne, okrągłe światło jednej z lamp, której blask jest intensywnie odbijany na mokrej nawierzchni.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Mokry bruk ulicy rozciąga się w głąb obrazu, odbijając ciepłe, pomarańczowe światła latarni i tworząc efektowne smugi rozmytego blasku. Tło wypełnia gęsta, niebiesko-szara mgła, w której zarysowują się niewyraźne sylwetki budynków po obu stronach drogi. Po prawej stronie widać słup latarni ulicznej, a w oddali, w centrum kadru, wyróżnia się jasne, okrągłe światło jednej z lamp, której blask jest intensywnie odbijany na mokrej nawierzchni.

Brutalny atak na warszawskim przystanku

Ponury listopadowy wieczór na Białołęce w Warszawie okazał się sceną dla dramatycznych wydarzeń. Dokładnie 7 listopada, około godziny 19:30, na przystanku autobusowym przy ulicy Płochocińskiej doszło do zdarzenia, które na długo zapisze się w pamięci zaatakowanej kobiety. Ofiara, niczego nieświadoma, spokojnie oczekiwała na autobus, gdy została niespodziewanie zaatakowana od tyłu przez agresywnego mężczyznę.

Napastnik, bez ostrzeżenia, wciągnął kobietę za wiatę przystankową, usiłując dokonać gwałtu. W obliczu tej koszmarnej sytuacji kobieta wykazała się niebywałą odwagą i przytomnością umysłu. Jej głośny krzyk skutecznie spłoszył agresora, który natychmiast rzucił się do ucieczki, a w tej dramatycznej chwili zdołała nagrać uciekającego mężczyznę telefonem komórkowym, co okazało się bezcennym dowodem.

Szybka reakcja służb na Białołęce

Informacja o zdarzeniu błyskawicznie dotarła do służb, które natychmiast ruszyły na ulicę Płochocińską. Policjanci z komisariatu na Białołęce, wspierani przez pogotowie ratunkowe, działali z determinacją, aby jak najszybciej dotrzeć na miejsce i udzielić pomocy. Do akcji włączyły się również wyspecjalizowane jednostki, w tym grupa dochodzeniowo-śledcza, technik kryminalistyki, a także przewodnik z psem tropiącym, co świadczyło o poważnym traktowaniu sprawy.

Na szczęście, mimo ogromnego szoku i traumy, kobieta nie odniosła poważniejszych obrażeń fizycznych, co potwierdziła nadkom. Paulina Onyszko, rzeczniczka prasowa Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Nie wymagała hospitalizacji, jednak skutki psychiczne takiego zdarzenia są zawsze długotrwałe i bolesne. Funkcjonariusze nie marnowali czasu i już kilkanaście minut po godzinie 21, w rejonie ulic Modlińskiej i Światowida, policyjny patrol zatrzymał 37-letniego mężczyznę, który idealnie odpowiadał rysopisowi napastnika. Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany był pod znacznym wpływem alkoholu, co niestety często towarzyszy tego typu brutalnym aktom.

Kim jest podejrzany recydywista?

Po zatrzymaniu mężczyzny, funkcjonariusze dokładnie przeanalizowali jego kartotekę kryminalną, a jej zawartość okazała się być wyjątkowo obszerna i niepokojąca. Szybko wyszło na jaw, że 37-latek nie był dla organów ścigania postacią anonimową ani nowicjuszem w świecie przestępczości. W przeszłości wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem, co tylko potwierdziło obawy dotyczące jego skłonności do agresywnych zachowań.

Jego historia kryminalna była długa i obfitowała w liczne zatrzymania związane z różnymi przestępstwami. Mężczyzna był wielokrotnie poszukiwany, zarówno nakazami doprowadzenia, jak i listem gończym, co jasno wskazywało na jego unikanie odpowiedzialności. Brak stałego miejsca zamieszkania tylko potęgował trudność w jego ściganiu. Co więcej, odbywał też wieloletnie kary pozbawienia wolności w zakładach karnych i aresztach śledczych, co czyniło go notorycznym recydywistą, a jego obecność na wolności stanowiła realne zagrożenie.

"Wynikało z niej, że mężczyzna w przeszłości był sześciokrotnie zatrzymywany w związku z licznymi przestępstwami, wielokrotnie poszukiwany, zarówno nakazami doprowadzenia, jak i listem gończym i nie miał stałego miejsca pobytu. Odbywał też wieloletnie kary pozbawienia wolności, w zakładach karnych i aresztach śledczych" - przekazała nadkom. Paulina Onyszko.

Jaka kara grozi za usiłowanie gwałtu?

Zgromadzony materiał dowodowy, w tym kluczowe nagranie z telefonu ofiary, natychmiast trafił do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ. Tam mężczyzna został przesłuchany, a prokurator przedstawił mu zarzut usiłowania zgwałcenia – czynu o wyjątkowo poważnych konsekwencjach. Za ten akt przemocy seksualnej grozi mu kara pozbawienia wolności sięgająca aż 15 lat, co podkreśla wagę przestępstwa i stanowczość wymiaru sprawiedliwości.

Sąd, uznając zasadność wniosku prokuratora prowadzącego śledztwo, podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu 37-latka. Recydywista spędzi za kratkami najbliższe trzy miesiące, co ma zapewnić prawidłowy tok postępowania i ochronę społeczeństwa przed dalszymi potencjalnymi zagrożeniami. Sprawa jest w toku, a społeczeństwo z niecierpliwością oczekuje na sprawiedliwy i surowy wyrok, który będzie ostrzeżeniem dla innych potencjalnych agresorów.

Gdzie szukać wsparcia po przemocy seksualnej?

Przemoc seksualna to zjawisko o wielu obliczach, które obejmuje każdy akt seksualny wymuszony bez zgody ofiary – od zgwałcenia, przez molestowanie, po nadużycia w relacjach bliskich czy wykorzystanie w miejscu pracy. Nie ma znaczenia wiek ani płeć ofiary; każda sytuacja, w której naruszona zostaje autonomia seksualna, jest aktem przemocy. Skutki takich doświadczeń są głębokie i długotrwałe, często prowadząc do poważnej traumy psychologicznej, poczucia winy, przewlekłego lęku oraz licznych problemów ze zdrowiem fizycznym.

Osoby dotknięte przemocą seksualną zasługują na pełne wsparcie i zrozumienie, ponieważ nie są same i absolutnie nie muszą przechodzić przez to w milczeniu. Istnieje wiele organizacji i instytucji oferujących profesjonalną pomoc, zarówno psychologiczną, prawną, jak i terapeutyczną. Szukanie wsparcia jest aktem odwagi, a dostępne zasoby mogą pomóc w odzyskaniu kontroli nad życiem i rozpoczęciu procesu zdrowienia. Pamiętaj, że nie jesteś sam/sama.

Numery pomocowe w Polsce

Jeśli potrzebujesz pomocy, nie wahaj się skorzystać z dostępnych źródeł wsparcia:

  • Telefon dla Kobiet Doświadczających Przemocy (Feminoteka): 888 88 33 88 - pomoc psychologiczna, prawna i terapeutyczna.
  • Centrum Praw Kobiet (CPK) – interwencyjny telefon całodobowy: 600 070 717.
  • Ogólnopolskie Pogotowie „Niebieska Linia” (przemoc domowa, w tym seksualna): 800 120 002.
  • Antyprzemocowa Linia Pomocy SEXEDPL: +48 720 720 020 - anonimowa pomoc psychologiczna dotycząca przemocy psychicznej, fizycznej i seksualnej.
  • Telefon dla ofiar – Fundusz Sprawiedliwości (wsparcie prawne): +48 222 309 000 (całodobowy, również po angielsku, rosyjsku, ukraińsku).
  • W przypadku nagłego zagrożenia zadzwoń pod numer alarmowy 112.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.