Wypadki na hulajnogach. Czy nowe przepisy ochronią najmłodszych?

Alarmujące statystyki wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych na Mazowszu skłaniają do refleksji nad bezpieczeństwem. W ubiegłym roku w Warszawie i okolicach doszło do 71 zdarzeń, w których zginęły dwie osoby, a 55 zostało rannych. Tendencja wzrostowa utrzymuje się także w bieżącym roku. Radni Sejmiku Mazowieckiego, w obliczu tych danych, apelują o większą ostrożność, szczególnie wśród dzieci i młodzieży, jednocześnie przypominając o nadchodzących zmianach w prawie, które wprowadzą obowiązek noszenia kasków dla nieletnich użytkowników.

Przednia część czarnej hulajnogi elektrycznej dominuje w lewej części kadru. Na kierownicy, z szarymi, perforowanymi uchwytami, zawieszony jest czarny kask z otworami wentylacyjnymi, a czerwony kabel biegnie w dół wzdłuż kierownicy. W tle, w silnym rozmyciu, widać ulicę z niewyraźnymi sylwetkami ludzi i zarysami budynków.

i

Autor: Redakcja Publicystyczna AI/ Wygenerowane przez AI Przednia część czarnej hulajnogi elektrycznej dominuje w lewej części kadru. Na kierownicy, z szarymi, perforowanymi uchwytami, zawieszony jest czarny kask z otworami wentylacyjnymi, a czerwony kabel biegnie w dół wzdłuż kierownicy. W tle, w silnym rozmyciu, widać ulicę z niewyraźnymi sylwetkami ludzi i zarysami budynków.

Rośnie liczba wypadków na Mazowszu

Statystyki dotyczące wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych na terenie Mazowsza wykazują niepokojącą tendencję wzrostową. W minionym roku, tylko w rejonie Warszawy i okolic, odnotowano 71 tego typu zdarzeń. Ich konsekwencją była śmierć dwóch osób oraz obrażenia u 55 poszkodowanych.

Sytuacja nie poprawia się w bieżącym roku. Do końca sierpnia bieżącego roku doszło już do 64 wypadków, w których poszkodowanych zostało 46 osób. Najtragiczniejszy incydent miał miejsce 1 września w Błoniu, gdzie dwóch mężczyzn, jadących wspólnie na jednej hulajnodze, wjechało pod ciężarówkę. Obaj zginęli na miejscu. Te dramatyczne dane skłoniły radnych Sejmiku Mazowieckiego do pilnych działań.

Apel radnych sejmiku Mazowsza

W odpowiedzi na rosnącą liczbę wypadków, radni sejmiku mazowieckiego przeprowadzili happening, podczas którego ubrani w kaski i odblaski zaapelowali do społeczeństwa, zwłaszcza do młodzieży, o zwiększoną dbałość o własne i cudze bezpieczeństwo. Podkreślono, że **sejm uchwalił istotne zmiany w przepisach ruchu drogowego, które wejdą w życie w przyszłym roku**.

Nowe regulacje będą wymagały od dzieci do 16. roku życia obowiązkowego noszenia kasku podczas jazdy na rowerze, hulajnodze czy deskorolce elektrycznej. To krok mający na celu ochronę najmłodszych użytkowników dróg, którzy są szczególnie narażeni na poważne obrażenia. Radni podkreślali, że bezpieczeństwo na drogach jest wspólną odpowiedzialnością.

"Hulajnogi i rowery zwłaszcza elektryczne to nie są zabawki! To pojazdy, które przy niewłaściwym użytkowaniu stanowią poważne zagrożenie zarówno dla kierujących nimi, jak i pozostałych uczestników ruchu" - alarmował Ludwik Rakowski, przewodniczący sejmiku Mazowsza.

Kaski chronią życie – klucz do bezpieczeństwa?

Dyskusja na temat bezpieczeństwa nie ograniczała się jedynie do hulajnóg. Przypomniano również o statystykach dotyczących wypadków z udziałem rowerzystów. W ubiegłym roku odnotowano 555 zdarzeń z udziałem cyklistów, a do połowy bieżącego roku liczba ta wyniosła już 376. Te dane dodatkowo uwypuklają potrzebę przestrzegania zasad bezpieczeństwa, niezależnie od używanego środka transportu. Obowiązkowe kaski dla dzieci mają zapobiec najgroźniejszym skutkom kolizji.

Dr Łukasz Rákász, ordynator oddziału neurochirurgii w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej, podkreślił medyczny aspekt noszenia kasków. Zaznaczył, że choć kask nie chroni całego ciała, to jego rola w ochronie mózgu jest nieoceniona. Urazy głowy są niezwykle trudne do leczenia, a statystyki pokazują, że użycie kasków znacząco redukuje procent wypadków śmiertelnych. Eksperci z zadowoleniem przyjęli nową ustawę.

"Kask nie ochroni całego ciała, ale być może ochroni mózg, który bardzo trudno się leczy. Procent wypadków śmiertelnych jest redukowany dzięki kaskom. Cieszę się, że taka ustawa weszła w życie" - wtórował dr Łukasz Rákász.

Rola odblasków w poprawie widoczności

Podczas spotkania radna i aktorka Dorota Stalińska zwróciła uwagę na kwestię widoczności uczestników ruchu drogowego, szczególnie po zmroku. Zauważyła, że wielu dziennikarzy przybyłych na wydarzenie miało na sobie ciemne ubrania i nie posiadało żadnych elementów odblaskowych. W geście troski o ich bezpieczeństwo, rozdała zebranym świecące opaski.

Stalińska mocno przekonywała, że nawet jeden odblask może mieć kluczowe znaczenie dla uratowania życia, zwiększając widoczność pieszego czy rowerzysty dla kierowców. Jej apel podkreśla, że bezpieczeństwo na drogach to nie tylko kwestia przepisów, ale również świadomości i odpowiedzialności każdego uczestnika ruchu. Noszenie odblasków, zwłaszcza w warunkach ograniczonej widoczności, jest prostą, lecz niezwykle skuteczną metodą prewencji.

"Przyszliście państwo w ciemnych ubraniach, a nie widzę żadnych odblasków! Chcemy, żebyście byli cali i zdrowi" - oświadczyła radna Dorota Stalińska. Dodała również: "Jeden odblask może uratować nam życie!".

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.