Spis treści
Gdy listopad woła o pamięć
Listopadowa zaduma, szczególnie w okolicach Wszystkich Świętych, naturalnie skłania nas do refleksji nad przemijaniem i wspomnień o tych, którzy odeszli. To czas, gdy cmentarze rozbłyskują tysiącami zniczy, a my, odwiedzając groby bliskich, przyjaciół czy znajomych, mimowolnie myślimy także o osobach publicznych, które ukształtowały nasze otoczenie. Pamięć o nich, o ich wkładzie w nasze życie i rozwój regionu, jest szczególnie żywa w tych dniach, kiedy zdajemy sobie sprawę, jak wielkich postaci brakuje nam dzisiaj.
Uroczystość Wszystkich Świętych to nie tylko moment osobistych wspomnień, ale także swoiste rozliczenie z minionym rokiem, okazja do przypomnienia sobie tych, którzy w jakikolwiek sposób wpłynęli na nasz świat. Wizyty na cmentarzach często stają się podróżą w czasie, podczas której na nowo odkrywamy historie ludzi, którym wiele zawdzięczamy. Nierzadko są to lekarze, którzy ratowali życie, nauczyciele kształtujący młode umysły, naukowcy przesuwający granice wiedzy czy sportowcy przynoszący chwałę regionowi.
Ostatnie pożegnania na Śląsku
Minione 12 miesięcy, licząc od listopada 2024 roku do listopada 2025 roku, przyniosły ze sobą niestety wiele smutnych wiadomości o odejściach osób, które na stałe wpisały się w krajobraz województwa śląskiego. To był rok pełen pożegnań, w którym z tego świata odeszło co najmniej kilkadziesiąt znanych, wybitnych i zasłużonych osobistości. Każde z tych odejść, niezależnie od wieku czy okoliczności, wywoływało poczucie straty i zadziwienie nad nieuchronnością losu.
Trudno pogodzić się z myślą, że nagle zabrakło kogoś, kto jeszcze niedawno był aktywny, twórczy i pełen życia. Śmierć zawsze przychodzi niespodziewanie, zawsze wydaje się być „nie w porę”, zostawiając pustkę, którą trudno wypełnić. Wśród tych, których pożegnaliśmy, byli ludzie o niezwykłych biografiach i różnorodnych talentach, których historie są integralną częścią historii naszej małej ojczyzny. Ich dziedzictwo, zarówno materialne, jak i niematerialne, pozostaje z nami.
Kogo pożegnało województwo śląskie?
W szerokim gronie zmarłych osób, które będziemy wspominać w nadchodzących dniach i tygodniach, znalazły się postacie w różny sposób związane z województwem śląskim. Większość z nich przyszła tutaj na świat, wychowała się i spędziła całe życie, tworząc lokalne społeczności i budując ich tożsamość. Ich korzenie tkwiły głęboko w śląskiej ziemi, a ich działalność kształtowała lokalny etos pracy i kultury. Byli to ludzie, którzy aktywnie uczestniczyli w życiu regionu, czyniąc go lepszym i bogatszym.
Niektórzy z nich, choć los rzucił ich w inne zakątki Polski lub nawet świata, zawsze pielęgnowali silne więzi ze Śląskiem. Wrócili do regionu tylko na chwilę lub pojawiali się sporadycznie, aby odwiedzić swoje rodziny, ale ich serca zawsze biły dla śląskiej ziemi. To właśnie ta silna, często ukryta, lecz niezmienna przynależność do regionu łączyła te wszystkie osoby, niezależnie od ich ścieżek życiowych i miejsca zamieszkania w ostatnich latach.
Stanisław Sojka: Głos z Żor, serce w Warszawie
Przykładem takiej postaci jest Stanisław Sojka, wybitny muzyk, którego aksamitny głos i niezwykłe interpretacje na zawsze pozostaną w pamięci. Urodzony w Żorach, swoje pierwsze muzyczne kroki stawiał w Gliwicach, a edukację kontynuował w Katowicach, zanim podbił serca publiczności w całej Polsce. Mimo że większość dorosłego życia spędził w Warszawie, nigdy nie zapomniał o swoich śląskich korzeniach, które często stanowiły inspirację dla jego twórczości.
Sojka, choć znany z warszawskich scen, zawsze z dumą podkreślał swoje pochodzenie. W wywiadach i wspomnieniach często wracał myślami do Żor, Gliwic i Katowic, opowiadając o pierwszych fascynacjach muzyką i ludziach, którzy ukształtowali jego artystyczną duszę. Jego tęsknota za śląską ziemią, jej klimatem i autentycznością, była zauważalna w jego słowach, pokazując, że Śląsk ma w sobie coś, co raz zaszczepione w sercu, nigdy nie pozwala o sobie zapomnieć.
Tomasz Jakubiak: Kuchnia z chorzowską duszą
Inną znaczącą postacią, która odeszła w minionym roku, był Tomasz Jakubiak, kucharz i osobowość telewizyjna, który swoimi książkami kucharskimi i programami kulinarnymi podbił serca wielu Polaków. Urodzony w Chorzowie, swoją pasję do gotowania rozwijał, by z czasem stać się jednym z najbardziej rozpoznawalnych mistrzów kuchni. Jego zdolność do łączenia smaków i opowiadania o jedzeniu z autentyczną pasją była inspiracją dla wielu aspirujących kucharzy i domowych smakoszy.
Choć ostatnie miesiące życia spędził za granicą, jak podaje wiele źródeł, Tomasz Jakubiak nigdy nie zapomniał o Chorzowie i śląskim dziedzictwie kulinarnym. W swoich programach i wywiadach często nawiązywał do rodzinnych przepisów i lokalnych produktów, pokazując, że kuchnia ma swoje korzenie i tożsamość. Jego odejście pozostawiło pustkę w polskim świecie gastronomii, ale jego przepisy i wspomnienia o Chorzowie pozostaną z nami na długo.
Dziedzictwo tych, co odeszli. Dlaczego warto pamiętać?
Wspólna cecha tych wybitnych, choć tak różnych postaci, to niezaprzeczalna tęsknota za śląską ziemią. W wywiadach, wspomnieniach, rozmowach z przyjaciółmi czy członkami rodzin, zawsze z sentymentem przywoływali wspomnienia związane ze Śląskiem. To dowód na to, że region ten ma wyjątkową siłę przyciągania i tworzenia niezapomnianych wspomnień, które towarzyszą jego mieszkańcom przez całe życie, niezależnie od tego, gdzie ich losy rzucą.
Pamięć o nich to nie tylko hołd dla ich osiągnięć, ale także przypomnienie o bogactwie i różnorodności naszego województwa. To oni, swoimi talentami i pracą, budowali jego wizerunek i wpływ. Wspominanie zmarłych jest aktem budowania ciągłości historycznej i kulturowej, pokazującym, że Śląsk to nie tylko geografia, ale przede wszystkim ludzie – ci, którzy są, i ci, których już nie ma, ale których dziedzictwo wciąż żyje.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.