Żywy gekon w rukoli. Co stało się z Mr. Beanem po długiej podróży?

2025-10-29 9:28

Niesamowita historia młodego gekona murowego, który przebył tysiące kilometrów i trafił do Polski w opakowaniu rukoli, zaskoczyła mieszkańców pod Chełmem. Zwierzę, które mogło skończyć jako składnik sałatki, zostało na szczęście zauważone na talerzu w ostatniej chwili. Dzięki odpowiedzialnej postawie pani Karoliny, egzotyczny przybysz znalazł bezpieczny azyl w Lubelskim Egzotarium, gdzie czeka go dalsza opieka.

Mała jaszczurka z brązowo-beżową, cętkowaną skórą leży na stosie zielonych liści rukoli, ułożonych na białym talerzu. Jaszczurka jest zwrócona w prawo, jej głowa znajduje się bliżej prawej krawędzi kadru. Jej oczy są duże, ciemne, z wyraźnymi źrenicami otoczonymi złocistą tęczówką. Talerz zajmuje dolną część obrazu, a tło jest rozmazane, przedstawiając niewyraźne, ciemne i jasne plamy.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Mała jaszczurka z brązowo-beżową, cętkowaną skórą leży na stosie zielonych liści rukoli, ułożonych na białym talerzu. Jaszczurka jest zwrócona w prawo, jej głowa znajduje się bliżej prawej krawędzi kadru. Jej oczy są duże, ciemne, z wyraźnymi źrenicami otoczonymi złocistą tęczówką. Talerz zajmuje dolną część obrazu, a tło jest rozmazane, przedstawiając niewyraźne, ciemne i jasne plamy.

Niespodziewany pasażer w rukoli

Pani Karolina spod Chełma, przygotowując wieczorną sałatkę, przeżyła niemałe zaskoczenie. Zamiast kolejnego listka zielonej rukoli, na jej talerzu pojawił się żywiołowy, lecz nieco wychłodzony gekon murowy. Ten mały podróżnik, doskonale maskujący się wśród warzyw, przebył tysiące kilometrów, by znaleźć się w sercu polskiego domu.

Incydent ten, choć zabawny, pokazuje, jak łatwo egzotyczne zwierzęta mogą znaleźć się w niecodziennych okolicznościach. Na szczęście, szybka reakcja konsumentki, która miała świadomość zagrożenia, pozwoliła uniknąć tragedii. Winietka z sosem mogła być dla gekona ostatnim przystankiem, zanim trafiłby do Lubelskiego Egzotarium.

Mr. Bean bezpieczny w Egzotarium

Egzotyczny przybysz, szybko nazwany Mr. Beanem, trafił do Lubelskiego Egzotarium, gdzie czekała na niego profesjonalna opieka. Początkowo mocno wychłodzony, jaszczur szybko zaczął wracać do formy, pokazując swoją wolę życia. Pracownicy placówki zapewniają mu kwarantannę w sterylnym terrarium, co jest kluczowe dla jego zdrowia i bezpieczeństwa.

Bartek Gorzkowski, kierownik Egzotarium i prezes Fundacji Epicrates, podkreśla ogromne szczęście gekona w tej nietypowej sytuacji. Od 2008 roku fundacja działa na rzecz promocji odpowiedzialnej terrarystyki, zajmując się rehabilitacją i weterynaryjną opieką nad egzotycznymi zwierzętami, które znalazły się w potrzebie. Mr. Bean to kolejny przykład ich ciężkiej pracy.

"Widać, że jaszczur ma ochotę na życie, miał dużo szczęścia w swej ogólnie pechowej sytuacji" - mówi SE Bartek Gorzkowski, kierownik Egzotarium działającym od 2008 roku w Schronisku dla Zwierząt w Lublinie i prezes Fundacji Epicrates, zajmującej się promocją odpowiedzialnej terrarystyki i pomocą egzotycznym zwierzętom zapewniając opiekę weterynaryjną i rehabilitację zwierzętom przebywającym w placówce.

Co grozi gekonom poza ich środowiskiem?

Decyzja pani Karoliny o przekazaniu gekona specjalistom, a nie wypuszczeniu go na wolność, była kluczowa dla jego przetrwania. Egzotyczne zwierzęta, takie jak gekony murowe, nie są przystosowane do polskiego klimatu i warunków. Wypuszczenie ich na zewnątrz oznacza niemal pewną śmierć z wychłodzenia lub braku odpowiedniego pożywienia.

Tymczasem Mr. Bean, odzyskawszy siły, zdaje się akceptować swój nowy los. Cierpliwie oczekuje na posiłki, które składają się z niewielkich owadów i specjalnych dodatków wzmacniających. Jego stoicki spokój jest wzruszający i stanowi świadectwo wytrzymałości małego gada w obliczu ekstremalnych przeżyć.

"Pani Karolina zawiadomiła o nim zachowując się bardzo odpowiedzialnie. Nie "wypuściła go na wolność", co dla niego skończyłoby się śmiercią" - dodaje Gorzkowski.

Jak wesprzeć opiekę nad egzotycznymi bezdomniakami?

Historia Mr. Beana to tylko jeden z wielu przykładów, jak Fundacja Epicrates ratuje życie egzotycznych zwierząt, często niezauważanych przez szeroką opinię publiczną. Organizacja działa non profit, opierając swoją działalność na wsparciu darczyńców. Każda pomoc finansowa jest na wagę złota i pozwala kontynuować ich cenną misję.

Jeśli chcesz dołączyć do grona osób wspierających Fundację Epicrates, możesz to zrobić na kilka sposobów. Możliwe jest przekazanie 1,5% podatku, wpisując numer KRS 0000377475 w odpowiednie pole formularza PIT. Alternatywnie, bezpośrednia pomoc finansowa może zostać przelana na numer konta PEKAO SA: 51 1240 5497 1111 0010 3818 2838.

Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.