Atak nożownika pod Cambridge
Wielka Brytania pozostaje w szoku po dramatycznych wydarzeniach, które rozegrały się w sobotni wieczór w pociągu jadącym pod Cambridge. W trakcie napaści uzbrojony w duży nóż mężczyzna zaatakował przypadkowych pasażerów, raniąc łącznie jedenaście osób. Dziesięć z nich trafiło do szpitali zaraz po zdarzeniu, natomiast jedenasta ofiara zgłosiła się po pomoc medyczną w późniejszym czasie, co świadczy o skali paniki i obrażeń.
Początkowe doniesienia medialne informowały, że dziewięć ofiar ataku nożownika walczy o życie w stanie krytycznym. Dzięki intensywnej pracy lekarzy i personelu medycznego, liczba osób wciąż znajdujących się w stanie krytycznym zmniejszyła się do dwóch. Ten fakt podkreśla heroiczny wysiłek medyków oraz powagę doznanych obrażeń, które stawiały życie poszkodowanych pod znakiem zapytania.
Kto odpowie za brutalny atak?
W toku śledztwa zmieniły się również informacje dotyczące liczby sprawców brutalnego ataku nożownika. Początkowo doniesiono o zatrzymaniu dwóch mężczyzn: 32-letniego czarnoskórego Brytyjczyka oraz 35-letniego obywatela brytyjskiego pochodzenia karaibskiego. Po dogłębnej analizie zgromadzonych dowodów, drugi z wymienionych został jednak zwolniony z aresztu, co skupiło uwagę śledczych na jednym podejrzanym.
Obecnie jako jedyny podejrzany w tej sprawie traktowany jest 32-letni Brytyjczyk. Brytyjska policja intensywnie prowadzi dalsze śledztwo, mające na celu pełne wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia. Mężczyźnie postawiono już zarzuty usiłowania zabójstwa, co wskazuje na poważny charakter przestępstwa i zamiar działania. Relacje świadków, w tym zeznania Dayny Arnold, stają się kluczowe w rekonstrukcji przebiegu tego wstrząsającego incydentu.
Relacja świadka Dayny Arnold
Wśród wielu relacji świadków, które publikują brytyjskie media, wyróżnia się dramatyczna historia 48-letniej Dayny Arnold. Kobieta podzieliła się swoimi przerażającymi wspomnieniami z dziennikarzami gazety "Mirror", opisując chwile grozy. Wsiadła ona do pociągu wraz ze swoim partnerem, nie spodziewając się, że zaledwie kilka minut później stanie się uczestniczką scen rodem z horroru.
W obliczu paniki i chaosu, jaki wybuchł w pociągu, para rozdzieliła się podczas desperackiej ucieczki przed nożownikiem. Dayna Arnold, potykając się w tłumie, upadła na ziemię. Wówczas, ku swojemu przerażeniu, zobaczyła napastnika z 15-centymetrowym nożem stojącego tuż nad nią. W tych dramatycznych chwilach, będąc pewną najgorszego, kobieta błagała o życie, wypowiadając słowa: „Proszę, nie rób tego”. W odpowiedzi, napastnik miał wykrzyknąć, że "Diabeł nie wygra", kontynuując swoje działania.
"Biegłam i kiedy się obejrzałam, zobaczyłam nożownika biegnącego za mną. Upadłam i powiedziałam tylko: „Proszę, nie rób tego”. Coś się zmieniło w jego twarzy i po prostu robił to dalej. Powiedział: „Diabeł nie wygra”. Czujemy się dziś bardzo szczęśliwi. Gdybyśmy siedzieli na drugim końcu wagonu, mogłoby nas tu nie być”
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.