Poszukiwania złodziei trwają
Minęły cztery dni od zuchwałego napadu na Luwr, a sprawcy kradzieży cesarskich klejnotów nadal pozostają nieuchwytni. Dotychczas nie udało się odzyskać większości zrabowanych skarbów, za wyjątkiem jednej korony, która została znaleziona w pobliżu muzeum. Paryska prokurator Laure Beccuau wcześniej oszacowała wartość skradzionych klejnotów na 88 milionów euro, co równa się 373 milionom złotych. Wartość artystyczna i historyczna jest jednak niemożliwa do określenia.
W obliczu tej sytuacji francuskie władze intensywnie poszukują sposobów na przeciwdziałanie podobnym zdarzeniom w przyszłości. Laurence des Cars, dyrektor Luwru, wystąpiła na posiedzeniu senackiej komisji kultury, gdzie przedstawiła odważną sugestię. Jej propozycja ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa najsłynniejszego muzeum na świecie, które stało się celem zuchwałego ataku.
"Chciałabym zwrócić się do ministra spraw wewnętrznych, aby przeanalizowano, czy możliwe byłoby umieszczenie komisariatu policji w budynku muzeum" - powiedziała pani dyrektor Luwru Laurence des Cars
Bezpośrednio po zdarzeniu dyrektor des Cars złożyła rezygnację ze swojego stanowiska, jednak minister kultury Rachida Dati odmówiła jej przyjęcia. Decyzja ta podkreśla zaufanie do jej zdolności do zarządzania kryzysem i wprowadzania niezbędnych zmian w zakresie bezpieczeństwa placówki.
Nowy prefekt policji w Paryżu
W międzyczasie dokonano istotnej zmiany na czele paryskiej policji. Na stanowisko nowego prefekta powołano Patrice'a Faure'a. Jego nominacja wywołała pewne zaskoczenie w opinii publicznej. Faure, który ma 58 lat, wcześniej pełnił funkcję szefa gabinetu prezydenta Emmanuela Macrona. Jego doświadczenie jest jednak szersze niż typowa ścieżka urzędnicza.
Według informacji Agence France-Presse (AFP), Patrice Faure nie ukończył prestiżowej Ecole Nationale d'Administration (ENA). Zamiast tego, posiada wykształcenie ze szkoły cukierniczej, a także tytuły magistra historii i matematyki. Jego kariera obejmowała służbę w wojsku oraz w wywiadzie zagranicznym (DGSE), a następnie pracę w administracji państwowej.
„Człowiek doświadczony, który pełnił ważne stanowiska w kraju, jak i na terenach zamorskich. Składam mu najszczersze gratulacje” - napisał szef francuskiego MSW na platformie X.
Dla nowego prefekta Patrice'a Faure'a jednym z kluczowych priorytetów jest oczywiście ujęcie sprawców kradzieży z Luwru. Jego różnorodne doświadczenie ma pomóc w koordynacji działań śledczych i przywróceniu skradzionych dzieł.
Jak doszło do napadu na Luwr?
Wieści o zuchwałym napadzie na Luwr obiegły świat w niedzielę, 19 października, w godzinach porannych. Sprawcy wykorzystali trwające w muzeum prace budowlane jako element kamuflażu. Użyli auta z podnośnikiem, aby dostać się do okna budynku, co pozwoliło dwóm złodziejom na wtargnięcie do środka.
Rabusie nie wzbudzili podejrzeń, ponieważ mieli na sobie odblaskowe kamizelki, upodabniając się do ekipy budowlanej. Po wejściu do środka, za pomocą specjalistycznych narzędzi, porozcinali gabloty. Skradziono osiem historycznych skarbów, w tym tiarę cesarzowej Eugenii, ozdobioną dwoma tysiącami diamentów, oraz naszyjniki ze szmaragdami.
Jednak jeden z klejnotów, korona cesarzowej Eugenii, została znaleziona w pobliżu muzeum. Nie jest jasne, czy sprawcy ją zgubili, czy celowo porzucili. Po zakończeniu rabunku, który trwał zaledwie siedem minut, rabusie porzucili samochód z podnośnikiem i uciekli na mopedach, zabierając ze sobą pozostałe łupy. Cała operacja wskazuje na profesjonalne przygotowanie.
Incydent ten wywołał oburzenie wśród Francuzów, którzy kwestionują słabe zabezpieczenia w Luwrze. Władze zapewniają, że podejmują wszelkie kroki, aby rozwiązać sprawę.
"Odzyskamy dzieła, a sprawcy zostaną postawieni przed sądem" – zapewniał wcześniej Emmanuel Macron.
Artykuł i zdjęcie wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Pamiętaj, że sztuczna inteligencja może popełniać błędy! Sprawdź ważne informacje. Jeżeli widzisz błąd, daj nam znać.